Wystąpienia 181-200 z 580
Mk 9,19 A on odpowiádając, rzekł: O nie_wierny narodzie, długoż wżdy u was będę? długoż was cierpieć będę? Przynieście go do mnie.
Mk 9,20 I przynieśli go. A gdy go ujźrzał, nátychmiast im duch zámącił: á gdy go rzucił ná ziemię, i wálał sie tocząc piány.
Mk 9,22 á bárzo często go miotał już w ogień, już w wodę, chcąc go strácić: ále możeszli co ratuj nas, ulitowawszy sie nas.
Mk 9,26 Tedy on krzycząc i bárzo go rozdzierájąc, wyszedł z niego, á on stał sie jáko umárły, ták że ich wiele mowiło, iż ci umárł.
Mk 9,27 Ale Jezus ująwszy rękę jego, podniosł go i wstał.
Mk 9,28 A gdy wszedł do domu, zwolennicy jego potájemnie pytáli go, mowiąc: Czemuśmy go my nie mogli wygnáć?
Mk 9,31 A náuczał zwolenniki swoje, i powiádał im, żeć syn człowieczy będzie wydan w ręce ludzkie, i zábiją go, á będąc zámordowány trzeciego dniá z_martwych wstánie.
Mk 9,32 Ale oni nie rozumieli tego słowá: á obawáli sie go pytáć.
Mk 10,2 Tedy przystąpiwszy Fáryzeuszowie pytáli go. Godzi-li sie mężowi żonę opuścić? kusząc go.
Mk 10,10 I zásie w domu pytali go o toż zwolennicy jego.
Mk 10,17 I gdy potym wyszedł był ná drogę, przybieżawszy jeden i klęknąwszy ná koláná przed nim, pytał go mowiąc: Mistrzu dobry, co mam czynić, ábym żywotá wiecznego był ucześnikiem.
Mk 10,21 A Jezus wejźrzawszy nań, umiłował go, i rzekł mu: Jednegoć tedy nie dostawa: Idź rozprzedajże cokolwie masz, á rozdaj ubostwu: tedy będziesz miał skarb w niebie, á przyszedszy, chodź zá mną.
Mk 10,34 i będą sie s niego nágrawáć, uplują go, i ubiczują, i zábiją, á trzeciego dniá powstánie.
Mk 10,48 I gromili go wiele ludzi, każąc mu milczeć. Ale on tym więcej jeszcze wołał, Synu Dáwidow zmiłuj sie náde mną.
Mk 10,49 Stánąwszy tedy Jezus kazał go do siebie przyzwáć. I przyzwáli onego ślepego, mowiąc mu: Bądź lepszej myśli, wstań, woła cie.