Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1572

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Mk 9

Rozdział. 9.

1. A Rzekł im, prawdziwie mowię wam, iż są niektorzy tu z stojących ktorzy nie skosztują śmierci, áż ujrzą krolestwo Boże przychodzące w mocy.

2. A po sześciu dni wziął Jezus Piotrá, i Jákobá i Joháná, i wwiodł je ná gorę wysoką sámy osobno, i preobraził się przed nimi.

3. A szaty jego stáły się łsnące białe bárzo jáko śnieg, jákich nie może blecharz ná ziemi wybielić.

4. I ujrzeli Elijaszá z Mojżeszem, ktorzy rozmawiáli z Jezusem.

5. I odpowiedájąc Piotr, rzekł Jezusowi Rábbi, dobrze nam tu być, i uczynim trzy namioty, tobie jeden, i Mojżeszowi jeden á Helijaszowi jeden.

6. Bo nie wiedział co mowił, Byli bo w stráchu.

7. I był obłok zásłániájący je i wyszedł głos z obłoká mowiąc, Ten jest syn moj umiłowány tego słuchajcie.

8. A wnet około pojrzawszy żadnego więcej nie widzieli, tylko Jezusá sámego z sobą.

9. Gdy zásię oni z gory szli zakazał im áby nikomu nie powiedáli co widzieli, jedno áżby syn człowieczy wstał z martwych.

10. I zátrzymawáli to słowo u siebie spierájąc się spolnie co by to było zmartwychwstáć.

11. I pytáli go mowiąc, Co mowią w piśmie uczeni, iż potrzeba áby Helijasz przyszedł pierwej?

12. On záś odpowiedájąc rzekł im, Helijasz jednák przyszedszy pierwej nápráwi wszytko i co nápisano ná syná człowieczego, áby wiele ucierpiał i zgárdzon był.

13. Ale mowię wam iż Helijasz przyszedszy uczynili mu co chcieli, jáko nápisano o nim.

14. A przyszedszy ku uczniom ujrzał tłuszczą wielką około nich i w piśmie uczone spierájąc się z nimi.

15. I wnet wszytká tłuszcza ujrzawszy go, lękli się i przybiegszy witáli go.

16. I pytał w piśmie uczonych co spieracie się miedzy sobą?

17. A odpowiedájąc jeden z tłuszczej rzekł, uczycielu przywiodłem syná mego k tobie májącego duch niemy.

18. A gdzie go kolwiek pochwyci roztrąca go i ślini i zgrzyta zębámi swemi, i schnie, i mowiłem uczniom twoim áby go wyrzucili, i nie mogli.

19. On záś odpowiedájąc jemu mowi, O rodzie niewierny, i dokądże u was będę? dokądże cierpię wam? przywiedźcie go ku mnie.

20. I przywiedli go k niemu, á ujrzawszy go wnet duch wstárgnął go i padszy ná ziemię przewrácał się śliniąc.

21. I pytał ojca jego, ktory czás jest, jako to stáło się jemu? on záś rzekł, z dzieciństwá.

22. I często go miotał do ogniá i do wod aby go strácił, ále możesz li co pomoż nam, zlitowawszy się nád námi.

23. Záś Jezus rzekł jemu, Jesli możesz wierzyć, wszytko wierzącemu możno.

24. I wnet krzyknąwszy ociec dziecięciá, ze łzámi rzekł, wierzę Panie pomoż niewierze mojej.

25. Ujrzawszy záś Jezus iż się tłuszcza zbiegáłá zágroził duchowi nieczystemu, mowiąc mu, duchu niemy i głuchy, ja tobie rozkázuję wynidź z niego á więcej nie wchodź weń:

26. I záwoławszy i bárzo go rozdárszy wyszedł, i stał się jáko umárły, aż mnodzy mowili iż umárł

27. A Jezus wziąwszy go za rękę podniosł go i wstał.

28. A gdy on wszedł do domu, uczniowie jego spytáli go osobno, przecz my nie mogliśmy wygnáć jego?

29. I rzekł im ten rodzaj niczym nie może wyniść jedno modlitwą á postem.

30. I stámtąd wyszedszy szli przez gálileą, á nie chciał áby kto wiedział.

31. Bo uczył ucznie swe mowiąc im, syn człowieczy będzie wydan do rąk człowieczych i zábiją jego, i zábity trzeciego dnia wstánie.

32. Oni záś nie ználi tej mowy, i bali się go spytáć.

33. I przyszedł do Kápernaumá, i w domu będąc pytał ich, co w drodze miedzy sobą gadáliście?

34. Oni záś milczeli, bo miedzy sobą gadáli w drodze kto więczszy.

35. A siadszy wezwał dwunaście i rzekł im, Jesli kto chce pierwszym być, będzie ze wszech ostáteczny i sługą wszytkim.

36. I wziąwszy dzieciątko postáwił (je) wpośrzod ich, i obłápiájąc je rzekł im.

37. Ktożkolwiek z tákowych dziatek przyjmie jedno ná imię moje mnie przymuje, á ktokolwiek mnie przyjmie, nie mnie przyjmuje, ále onego ktory mię posłał.

38. Odpowieda záś jemu Johan mowiąc, uczycielu widzieliśmy niektorego przez imię twe wyganiájącego czárty, ktory nie idzie zá námi i zábroniliśmy jemu (iż nie idzie zá námi.)

39. A Jezus rzekł, nie zábrániajcie mu, bo żaden nie jest ktory by czyniąc moc przez imię moje i mogłby mi przeto złorzeczyć.

40. Kto bo nie jest przeciw wam, zá wámi jest.

41. Bo ktokolwiek by was nápoił czászą wody w imię moje, iżeście Krystusowi, prawdziwie mowię wam nie utráci zapłáty swej.

42. A ktokolwiek by też jednego z tych maluczkich ktorzy w mię wierzą obráził, lepiej áby mu był włożon młyński kámień około szyje jego, á iżby wrzucon do morzá.

43. A jesli cię obraża ręká twa, odetni ją, dobrze tobie jest kliszáwym do żywotá wniść, niż obie ręce mając iść do gehenny, do ogniá nieugászonego.

44. Gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gáśnie.

45. A jesli nogá twojá obraża cię, odetni ją: dobrze jest tobie wniść chromym do żywotá, niż májąc obie nodze być wrzuconym do gehenny do ogniá nieugászonego.

46. Gdzie robak ich nie umiera, i ogień nie gáśnie.

47. A jesli oko twoje obraża cię wyrwi je: dobrze tobie jest jednookiem wniść do krolestwá Bożego, niż obie oczy májąc, wrzuconym być do gehenny ognistej.

48. Gdzie robak ich nie umiera, á ogień nie gáśnie.

49. Káżdy bo ogniem będzie posolon, á káżda ofiárá będzie solą osoloná:

50. Dobra ć jest sol, ále jesli sol niesłona będzie, czymże ją przypráwicie, miejcie sol w sobie, á pokoj (miejcie) miedzy sobą.