Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1561

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Mt 9

Cap(itulum): 9. Páráliżem záráżonego uzdrowił, grzechy mu odpuściwszy, Máttheuszá ná zwolennictwo powołał, z jáwnogrzeszniki jadł, zwolenniki omawia że nie pościli, niewiástę z krwotoku uzdrowił, dzieweczkę wskrzesił, dwu ślepych oświecił, głuchá opętánego wyswobodził, chore uzdrawiał wszędy, powiádájąc że żniwá dosyć żeńcow máło.

1. A wstąpiwszy Jezus do łodki, przewiozł sie, i przyszedł do miástá swojego.

2. I oto wnet ofiárowáli mu páraliżem záráżonego, leżącego ná łożku. I ujźrzawszy Jezus wiárę ich, rzekł onemu niemocne(mu): Bądź dobrej nádzieje synaczku odpuszczone grzechy twoje.

3. A oto wnet niektorzy z náuczonych jęli mowić sámi w sobie, To ten bluźni.

4. A obaczywszy Jezus myśli ich: Czemuż wy to myślicie złośliwie w sercach wászych?

5. I coż jest snádniejszego rzec, odpuszczone grzechy twoje, czyli rzec, wstań á chodź?

6. Ale żebyście wiedzieli, że syn człowieczy ma tę moc odpuszczáć grzechy ná ziemi. Rzekł wnet páráliżem záráżonemu: Wstań, á weźmi łożko twoje, idźże do domu swego.

7. Tedy on wstał i szedł do domu swego.

8. Co ujźrzawszy one tłuszcze polękały sie, i wielbiły á chwaliły Bogá, ktory dał táką moc ludziom ná ziemi.

9. A gdy szedł s_támtąd Jez(us) ujźrzał człowieká ná cle siedzącego imieniem Máttheuszá, i rzekł mu: Podź zá mną. A on wstawszy szedł za nim.

10. I stáło sie jest: gdy Pan siedział w jednym domu, álić wiele grzesznikow i jáwnogrzesznikow, przychodząc, sádowili sie około Jezusá, społu i z zwolenniki jego.

11. I ujźrzawszy to licemiernicy, mowili do zwolennikow: Czemuż to z grzeszniki i z jáwno_grzeszniki Mistrz wász jada?

12. Ale Jezus usłyszawszy to, rzekł: Nie jestci zdrowym potrzebá lekárzá, jedno tym ktorzy sie źle máją.

13. A ták wy idąc uczcie sie co to jest: Miłosierdzia chce á nie ofiáry. Abowiem nie przyszedłem wzywać spráwiedliwych, ále grzesznych ku pokucie.

14. Tedy przystąpili k niemu zwolennicy Janowi, mowiąc: Czemuż my i licemiernicy często á gęsto pościmy: á twoi zwolennicy nie poszczą?

15. I rzékł im Jezus: Izaż mogą synowie Oblubieńcowi żałośni być poty poki przy nich jest oblubieniec: Ale przyjdą dni kiedy będzie wzięt od nich Oblubieniec á tám ná ten czás będą pościć.

16. A teżci żaden nie wszywa łáty sukná nowego do stárego odzienia, ábowiem odejmuje zupełność (á jednostájność) od száty: i stawa sie jeszcze gorsze rozdarcie.

17. Ani też leją młodego winá w stáré naczynie, bo jeśli inák uczynią, pukáją sie więc naczynia, á wino sie roztacza, i náczynie sie wniwecz obráca. Ale wino młode, zlewáją do nowego naczynia, tedy ták oboje bywa w cále.

18. Gdy te rzeczy on do nich mówił: oto jedno Książę, przystąpiło i dawáło mu modłę, mowiąc: Pánie corká mi mojá dopieruchno skonáłá: ále podź, włożże ná nię rękę twoję, tedy będzie żywá.

19. A wstawszy Jezus, szedł zá nim, i zwolennicy jego.

20. W tym oto niewiástá ktora dwánaście lat cierpiáłá krwáwą chorobę, przystąpiwszy z tyłu, dotknęła sie podołká száty jego.

21. Abowiem ták mowiła sámá w sobie. Dotknęli sie tylko odzienia jego, pewna że będę uzdrowiona.

22. A Jezus obrociwszy sie, i ujźrzawszy ją, rzekł: Miej dobrą nádzieję corko, wiárá twojá ciebie zdrową uczyniła. I uzdrowiona jest oná niewiastá od onej godziny.

23. A gdy wszedł Jezus do domu onego Książęciá, á ujźrzał piszczki i tłuszczą [z] strwożoną, rzekł do nich:

24. Wynidźcie precz, boć tá dzieweczká nie umárłá, ále śpi. Tedy sie oni s niego pośmiewáli.

25. A gdy potem wygnano tłuszczą, wszedł, i ujął ją zá rękę, á rzekł k niej: Dzieweczko wstań. I wstáłá wnet oná dzieweczká.

26. Tedy rozeszłá sie tá sławá po onej wszystkiej ziemi.

27. A gdy s_támtąd szedł Jezus, szli zá nim dwáj ślepi wołájąc á mowiąc: Smiłuj sie nád námi synu Dawidow.

28. A gdy wszedł do domu, przystąpili do niego oni ślepi, i rzekł im Jezus: Wierzycie że to wam mogę uczynić? Odpowiedzieli mu: I owszem Pánie.

29. Tedy on dotknął sie oczu ich, ták mowiąc. Podług wiáry wászej, niechaj sie wam stánie.

30. Tedy sie wnet otworzyły oczy ich, i zágroził im Jezus temi słowy, Pátrzajcie tego áby o tym nikt nie wiedział.

31. ále oni odszedszy rozsławili go po wszytkiej onej ziemi.

32. Po ich odeściu oto przywiedziono mu człeká niemego, á k temu opętánego.

33. A gdy z niego czártá wygnał, przemowił on niemy: i zdumiáły sie tłuszcze, powiádając: że sie nigdy ták nie ukazáło miedzy lude(m) Isráelskim.

34. A Licemiernicy zaś mowili, że mocą Książęciá dyjabelskiego wymiáta ty dyjabły.

35. I obchodził Jezus wszystki miástá i miásteczká, náuczájąc w ich bożnicach, i opowiádájąc Ewánjeliją krolestwa, á uzdrawiájąc wszelką chorobę, i wszelką niemoc.

36. A gdy ujźrzał one tłuszcze, rozżálił sie ich, á to że były opuszczone, i sporzucáne, (álbo błędne) nie ináczej by owce bez pásterzá.

37. Tedy rzecze do zwolennikow swoich: Bárzo wiele tego co by żąć, ále żeńcow á robotnikow máło.

38. A tak proście Páná tego żniwá, áby wysłał robotniki ná swe żniwo.