Jn 8
Kápitułá 8. 3 Niewiástę ná cudzołostwie poimaną przywiedli Fáryzeuszowie do Jezusá. 12 Jezus się zowie świátłością świáta. 13 Fáryzeuszowie mu nieprawdę zádawáją i z nim się swárzą. 21 Wywodzi się słusznie, grożąc śmiercią niewiernym. 23 Ukázując to skąd on był á skąd też oni. 30 Wiele ich weń uwierzyło. 31 Ktorych ku wytrwániu upomina wolności im obiecując. 33 Z czego się gorszą, i wolność sobie ále niesłusznie przywłaszczáją. 34 Jezus przewodzi nád nimi iż są niewolniki, i syny Djabelskiemi. 47 Przeto iż słowá Bożego nie słucháją. 48 Sámárytánem go názwáli i opętánym. 49 Ná co im odpowieda, ukázując swoję zacność. 59 Zá co go potym kámionowáć chcą.
1. I poszedł Jezus ná gorę oliwną.
2. [A rániuczko zásię] przyszedł do kościołá, á tłum wszytek zszedł się do niego: á siadszy uczył je.
3. I przywiedli † do niego † uczeni w piśmie i Fáryzeuszowie niewiástę [ná cudzołostwie] pojmáną, á postáwiwszy ją w pośrzodku,
4. Rzekli mu, Náuczycielu, tá niewiástá pojmáná jest ná sámym uczynku cudzołożąc:
5. A w zakonie rozkazał † nam † Mojżesz tákie [kámionowáć:] [Ty tedy co k temu mowisz?]
6. A to mowili kusząc go áby gi oskárżyć mogli. A Jezus schyliwszy się k dołu, pisał pálcem ná ziemi.
7. A gdy pytájąc go oczekiáli, podniozszy się rzekł k nim, Kto z was nie jest winien grzechu, niech ná nię pierwszy rzuci kámieniem.
8. A zásię schyliwszy się k dołu pisał ná ziemi.
9. A oni słyszawszy † będąc też od sumnienia strofowáni, † jeden zá drugim wychodzili, począwszy od stárszych † áż do ostátecznych: † i zostáwion jest sam Jezus á niewiástá w pośrzodku [stojąca.]
10. A gdy się podniosł Jezus [† i nie widział żadnego oprocz niewiásty, † i rzekł jej,] Niewiásto gdzież są oni co ná cię skárżyli? Żaden cię nie osądził?
11. A oná rzekłá, Żaden pánie: á Jezus jej powiedział, áni ja ciebie [osądzam] idźże, á więcej nie grzesz.
12. Nád to też jeszcze mowił im Jezus rzekąc, Jam jest świátłość świátá: kto zá mną idzie, nie będzie chodził w ciemności, ále będzie mieć świátłość żywotá.
13. Rzekli mu tedy Fáryzeuszowie, Ty sam o sobie świádczysz, świádectwo twe nie jest prawdziwe.
14. Odpowiedział Jezus i rzekł im, Chociaż ja świádczę o sobie, jednákże prawdziwe jest świádectwo moje: gdyż wiem skądem przyszedł [i dokąd idę:] lecz wy nie wiecie skąd przychodzę i dokąd idę.
15. Wy wedle ciáłá sądzicie, ja nikogo nie sądzę.
16. A choćbych też ja sądził, sąd moj jest prawdziwy: Bo nie jestem sam, ále ja i ktory mię posłał ociec.
17. A jest nápisano i w zakonie wászym, Iż dwojgá ludzi świádectwo prawdziwe jest.
18. Ja jestem ktory o sobie świádczę, i świádczy o mnie ten ktory mię posłał ociec.
19. Mowili mu tedy, Gdzież jest ten twoj ociec? Odpowidział Jezus, áni mnie znacie, áni ojcá mego: Byście mię ználi, wżdy byście i ojcá mego ználi.
20. Ty słowá mowił Jezus w skárbnicy, ucząc w kościele: á żaden go nie pojmał, bo jeszcze nie przyszłá byłá godziná jego.
21. Rzekł im tedy zásię Jezus, Ja idę i będziecie mię szukáć, á w grzechu wászym pomrzecie: gdzie ja idę, wy przyść nie możecie.
22. Mowili tedy żydowie, áboć się sam zábije, że mowi, gdzie ja idę wy przyść nie możecie?
23. I rzekł im, Wy jesteście z niskości, ja jestem z wysokości, wy z tego świátá jesteście, jam nie jest z świátá tego.
24. Przetom ci wam powiedział iż pomrzecie w grzechach wászych. Bo jeśliż nie uwierzycie żem ja jest, pomrzecie w grzechach wászych.
25. Mowili mu tedy, Ktożeś ty jest? I rzekł im Jezus, To co wam i z przodku powiedam.
26. Mamci o was wiele mowić i sądzić: lecz ten ktory mię posłał jest prawdziwy: á ja to com od niego słyszał powiedam ná świecie.
27. [A nie zrozumieli że im o ojcu powiedał.]
28. Rzekł im tedy Jezus, Gdy podniesiecie syná człowieczego, tedy poznacie żem ja jest, á sam z siebie nic nie czynię, lecz jáko mię náuczył ociec moj to mowię.
29. A ten ktory mię posłał, ze mną jest, nie zostawił mię sámego ociec, bo ja to co się jemu podoba záwżdy czynię.
30. To gdy on mowił, wiele ich weń uwierzyło.
31. Mowił tedy Jezus do tych co mu uwierzyli żydow, Jeśliż wy przy mowie mojej wytrwacie prawdziwie moimi uczniami będziecie,
32. I poznacie prawdę, á prawdá was oswobodzi.
33. Odpowiedzieli mu, Jestechmy nasienie Abráhámowo, á nigdyśmy nie służyli nikomu: jáko ty mowisz, iż wolnymi będziecie?
34. Odpowiedział im Jezus, Amen amen powiedam wam, Iż wszelki ktory czyni grzech, jest sługą grzechowym.
35. A sługá nie mieszkać w domu ná wieki, syn mieszka ná wieki.
36. A przetoż jeśli was syn oswobodzi, prawdziwie wolni będziecie.
37. Wiem że jesteście nasienie Abráhámowe: lecz szukacie jákoby mię zábić, iż mowá mojá nie ma w was miejscá.
38. Jać powiedam com widział u ojcá mego, [á wy też czynicie coście widzieli u ojcá wászego.]
39. Odpowiedzieli i rzekli mu, Ociec nász jest Abráhám. Rzekł im Jezus, Byście byli syny Abráhámowymi, wżdy byście uczynki Abráhámowe czynili.
40. A teraz szukacie jákoby mię zábić, człowieká ktorym wam mowił prawdę, ktoram słyszał od Bogá, tegoć nie czynił Abráhám.
41. Wy czynicie uczynki ojcá wászego. Rzekli mu tedy, Nie z cudzołostwácieśmy się my zrodzili: jednegoż ojcá mamy Bogá.
42. Rzekł im † tedy † Jezus, Być był Bog ojcem wászym, tedy byście mię miłowáli: ábowiemem ja od Bogá wyszedł i przyszedł: bom ci nie od siebie przyszedł, ále mię on posłał.
43. Dlaczego tej powieści mojej nie poznawacie? iż nie możecie słucháć mowy mojej?
44. Wy z cycá djábłá jesteście, á pożądliwość ojcá wászego czynić chcecie. On ci był mężobojcą od początku, i w prawdzie nie został. Bo w nim niemász prawdy. Gdy mowi kłamstwo, z swojego własnego mowi: iż jest kłamcá i ojcem kłamstwá tego.
45. A iż ja prawdę mowię, nie wierzycie mi.
46. Ktoryż z was sztrofuje mię z grzechu? A jeśliż prawdę mowię, przeczże wy nie wierzycie mi?
47. Ktoć z Bogá jest, słow Bożych słucha: dlategoż wy nie słuchacie że z Bogá nie jesteście.
48. Odpowiedzieli tedy żydowie i rzekli mu, nie dobrzeż my powiedamy żeś ty jest Sámárytan, i czártá masz?
49. Odpowiedział Jezus, Jać djabestwá nie mam, ále czczę ojcá † mego, † á wyście mię nie uczcili.
50. A jać nie szukam chwały swej: jest ci ten ktory szuka i sądzi.
51. Amen amen mowię wam, jeśliby kto mowy mojej przestrzegał, śmierci nie ogląda ná wieku.
52. Rzekli mu tedy żydowie, Terazciechmy poználi że djabelstwo masz, Abráhám umárł i Prorocy, á ty powiedasz, Jeśliby kto mowy mojej przestrzegał, nie szkosztuje śmierci na wieki.
53. Izaś ty jest więtszy nád ojcá násze(go) Abráhámá, ktory umárł? i Prorocy pomarli: Czymże się † ty † czynisz?
54. Odpowiedział Jezus: Jeśliż się ja sam chwalę, chwałá mojá nic nie jest: jest ci ociec moj ktory mię czci ktorego wy powiedacie iż jest Bogiem wászym.
55. I nie poználiście go: á ja go znam, i jeślibych rzekł że go nie znam, będę podobny wam, kłamcą. Ale go znam i mowy jego przystrzegam.
56. Abráhám ociec wász z rádością żądał tego áby oglądał dzień moj, i oglądał i weselił się.
57. Rzekli tedy żydowie do nie(go), Piącidzieciąt lat jeszcze nie masz, á Abráhámáś widział?
58. Rzekł im Jezus Amen amen mowię wam, Pierwej niż Abráhám był, ja jestem.
59. Porwáli tedy kámienie áby nań ciskáli, á Jezus uchronił się, i wyszedł z kościołá, † przechodząc przez pośrzodek ich, i tákże przeszedł. †