Jn 8
Kápitułá 8. 11. Odpráwuje niewiástę ná cudzołostwie uchwyconą. 12. Opowieda się świátłością świátá. 24. Grozi niewiernikom. 32. Ktorzy są prawdziwie wolni ábo słudzy i nágrodá ich. 46. Wyzywa nieprzyjacioły swoje. 59. Gdy go ogárnęli zszedł im.
1. Zatym Jezus szedł ná gorę.
2. I rániuczko potym był w Kościele, á lud wszytek zszedł się do niego, i siadszy uczył je
3. Przywiedli tedy do niego Doktorowie i Fáryzeuszowie niewiástę ktorą ná cudzołostwie zástano, á postáwiwszy ją w pośrzodku,
4. Rzekli mu, Tę niewiástę zástano ná sámym uczynku cudzołożąc.
5. A w zakonie rozkazał nam Mojżesz áby tákie kámionowáno Coż tedy ty mowisz k temu?
6. A to mowili kusząc go áby ji oskárżyć mogli, lecz Jezus schyliwszy się ku dołu, pisał palcem ná ziemi.
7. Gdy go tedy nie przestawáli pytáć, podniosszy się rzekł im, Kto z was nie jest winien grzechu, niechżeć ná nię pierwszy rzuci kámieniem.
8. A zásię schyliwszy się ku dołu pisał ná ziemi.
9. Co gdy usłyszeli, tedy będąc od własnego sumnienia karáni, z osobná jeden zá drugim wychodzili, począwszy od stárszych áż do ostátecznych, iż tylko został sam Jezus á niewiastá w pośrzodku stojąca.
10. A gdy się podniosł Jezus, i nie widział żadnego oprocz niewiásty, rzekł jej, Niewiásto gdzież są oni co ná cię skárżyli? żadenże cię nie skazał?
11. Tedy oná rzekłá, Żaden Pánie, A Jezus jej powiedział, Ani ja ciebie skázuję, Idźże á więcej nie grzesz.
12. A ták potym Jezus powiedział im, mowiąc, Jamci jest oná świátłość świátá, ktoć zá mną idzie, nie będzie chodził w ciemnościách, ále będzie mieć świátłość żywotá.
13. A przetoż mu rzekli Fáryzeuszowie, Ty sam o sobie świádczysz, á świádectwo twe nie jest słuszne.
14. Ale Jezus odpowiedział i rzekł im, Chociażbych ja też świádczył sam o sobie, wżdyć jest słuszne świadectwo moje, gdyż wiem skądem przyszedł i do_kąd idę, lecz wy nie wiecie skądem przyszedł i do_kąd idę.
15. Wy wedle ciáłá sądzicie, á ja nikogo nie sądzę.
16. A choćbych też ja sądził, sąd moj jestci práwdziwy, bo nie jestem sam, ále ja i ktory mię posłał Ociec.
17. I nápisanoć jest w zakonie wászym, Iż dwojgá ludzi świádectwo słuszne jest.
18. Jać jestem ten ktory sam o sobie świádczę, i świádczy o mnie ten ktory mię posłał Ociec.
19. Tedy mu mowili, Gdzież wżdy jest ten twoj Ociec? A odpowiedział Jezus, Ani mnie znacie, áni Ojcá mego, byście mię znali, i Ojcá byście mego ználi.
20. Tyć słowá mowił Jezus w skárbnicy, ucząc w Kościele, á żaden go nie pojmał, bo jeszcze nie przyszła byłá godziná jego.
21. Powiedział im po wtore Jezus, Jać idę i będziecie mię szukać, á w grzechu wászym pomrzecie, I gdzieć ja idę, wy przyjć nie możecie.
22. Mowili tedy Żydowie, Aboć się sam zábije, że mowi, Gdzie ja idę wy przyjć nie możecie.
23. Tedy rzekł do nich, Wy jesteście z niskości, á jam jest z wysoká, wy z tego świátá jesteście, á jamci nie jest z świátá tego.
24. Powiedziałciem wam tedy iż pomrzecie w grzechoch wászych: Bo jeśliż nie uwierzycie żeciem ja on jest, pomrzecie w grzechoch wászych.
25. Zátymże mu oni rzekli, Ty coś jest zacz? A Jezus im powiedział, To co wam i z przodku powiedam.
26. Mamci o was wiele mowić i sądzić, lecz ten ktoryć mię posłał jestci prawdziwy, a ja to com od niego słyszał, powiedam ná świecie.
27. I nie zrozumieli że im o Ojcu powiedał.
28. A przetoż im rzekł Jezus, Gdy podniesiecie Syná człowieczego, tedy poznacie żemci ja jest, á iż sam z siebie nic nie czynię, lecz jáko mię náuczył Ociec, to mowię.
29. Abowiem ten ktory mię posłał, ze mną jest, á nie zostáwił mię samego Ociec, bo ja to co się jemu podoba záwżdy czynię.
30. To gdy powiedał, wiele ich weń uwierzyło.
31. Rzekł tedy Jezus do tych co weń uwierzyli Żydow, Jeśliż wy zostáwáć będziecie w słowie moim, prawdziwie moimi zwolenniki będziecie.
32. I poznacie prawdę, á prawdá was oswobodzi.
33. Ná to oni jemu odpowiedzieli, Jestechmy potomstwo Abráhámowo, á nigdyśmy nie służyli nikomu: I jákoż ty powiedasz żeby nas oswobodzić miano?
34. Ale im odpowiedział Jezus, Záprawdę záprawdę wam powiedam, Wszelkić ktory się dopuszcza grzechu, jest sługą grzechowi.
35. A sługáć nie mieszka w domu ná wieki, jednoż syn mieszka wiecznie.
36. I przetoż jeśli was syn oswobodzi, prawdziwie wolni będziecie.
37. Wiem że jesteście potomstwo Abráhámowe, lecz szukacie jákobyście mię zámordowáli, gdyż słowo moje nie ma w was miejscá.
38. Jać powiedam to com widział u Ojcá mego, á wy też czynicie to coście widzieli u ojcá swego.
39. Tedy oni odpowiedájąc rzekli, Ociecci nász jest Abráhám, A Jezus im rzekł, Byście byli syny Abráhámowymi, czynilibyście uczynki Abráhámowe.
40. A teraz oto szukácie jákobyście mię zábić mieli, człowieká tego ktory wam mowię prawdę, ktorąm słyszał od Bogá, tegoć nie czynił Abráhám.
41. Wy czynicie uczynki Ojcá wászego, Ale mu oni rzekli, Wżdyciechmy my nie z cudzołostwá są národzeni, jednegoż Ojcá mamy Bogá.
42. Tedy im powiedział Jezus, Być był Bog Ojcem wászym, tedy byście mię miłowáli, gdyżem ja od Bogá wyszedł i przyszedł, á nie samem od siebie przyszedł, ále mię on posłał.
43. Czemuż tej powieści mojej nie pojmujecie? przeto iż nie możecie słucháć słowá mego.
44. Wy z ojcá dyjábła jesteście, á pożądliwości ojcá wászego czynić chcecie, onci był mężobojca od początku, i w prawdzie nie został, bo w nim niemász prawdy, ilekroćkolwiek powieda, kłamstwo sam z siebie powieda, ábowiem jest kłamcá i ociec kłamstwá.
45. A iż prawdę mowię, wy mnie nie wierzycie.
46. I ktoryż z wás sztrofuje mię z grzechu? Jeśliż prawdę mowię przeczże mi nie wierzycie?
47. Ktoć z Bogá jest, słow Bożych słucha, A dla_tegoż wy nie słuchacie że nie jesteście z Bogá.
48. A dla_tegoż Żydowie odpowiedzieli mu i rzekli, Izali my dobrze nie powiedamy żeś ty jest Sámárytan, i dyjabelstwo mász?
49. Ná to im dał odpowiedź Jezus, Jać dyjabelstwá nie mam, ále czczę Ojcá mego, á wy mię sromocicie.
50. Jać nie szukam chwały swej, jestci ten ktory szuka i sądzi.
51. Záprawdę záprawdę wam powiedam, Jeśliż kto słowá me zachowywáć będzie, śmierci nie ogląda ná wieki.
52. Rzekli mu tedy Żydowie, Terazciechmy poználi że dyjabelstwo masz, Abráhám umárł i Prorocy, A ty powiedasz, Jeśli kto słowo me záchowywáć będzie, nie skosztuje śmierci ná wieki.
53. Izaś ty jest więczszy nád onego Ojcá nászego Abráháma, ktory umárł i Prorocy pomárli: Czymże się ty wżdy czynisz?
54. Tedy odpowiedział Jezus, Jeśliż się ja sam chwalę, chwałá mojá nic nie jest, onci Ociec moj jest ten ktory mię chwali, ktorego wy powiedacie być Bogiem wászym.
55. Lecz go áni znacie, á jać go znam, i jeślibych rzekł że go nie znam, będę rownym wam kłamcą, Ale go znam i słowo jego zachowywam.
56. Abráhám ociec wász ochotnie żądał oglądáć ten dzień moj, i oglądał á rádował się.
57. Rzekli mu tedy Żydowie, Piącidziesiąt lat jeszcze nie masz, á Abráhámáś widział?
58. Ale im rzekł Jezus, Záprawdę záprawdę wám powiedam, Pierwej niż Abráhám był, ja jestem.
59. Zátym porwáli kámienie áby nań ciskáli, ále Jezus uchroniwszy się, wyszedł z Kościołá.