Jn 8
Cap(itulum): 8. Chrystus Jezus po rozgrzeszeniu niewiásty w cudzołostwie záchwyconej, powiáda sie być świátłością, początkiem, Fáryzeusze też nie z ojcá Abráhámá ale z czartá, á siebie być dáleko pierwej niżli Abráhámá.
1. A Jezus szedł ná gorę Oliwną,
2. i zasie o świtániu przyszedł do kościołá, á wszystek lud przyszedł do niego, á on siedząc náuczał je.
3. I przywiedli (do nie(go)) Doktorowie i Fáryzeuszowie niewiástę w cudzołostwie záchwyconą: i postáwili ją w pośrzodku,
4. i rzekli do niego: Mistrzu tá niewiástá teraz záchwycona jest ná cudzołostwie.
5. I w zakonie Mojzesz przykazał nam tákowe kámionowáć. A ták ty co (o tym) powiádasz?
6. A to mowili kusząc go áby go mogli oskárżyć. A Jezus skłoniwszy sie ku ziemi, pisał pálcem ná ziemi.
7. Ale gdy nie przestáli go pytać: podniosł sie, i rzekł im: Ktory z was jest bez grzechu, pierwszy niechaj rzuci ná nię kámień.
8. A potym sie záś schyliwszy ku ziemi pisał ná niej.
9. A oni usłyszawszy to, jeden zá drugim wychodzili, począwszy od stárszych: i został sam Jezus, á niewiástá w pośrzodku stojąca.
10. Podniosszy sie potym Jezus rzekł jej: niewiásto gdzie są ci co ná cie żáłują? żaden cie nie osądził?
11. A oná rzekłá: Żaden Pánie. Tedy rzekł Jezus: Ani ja ciebie potępię, Idź a już więcej nie grzesz.
12. Potym zásie mowił im Jezus. rzeknąc: Já jestem świátłość świátá: kto zá mną idzie, nie chodzi w ciemnościach, ale będzie miał świátłość żywotá.
13. Rzekli mu tedy Fáryzeuszowie: Ty sam o sobie świadectwo dawasz, świádectwo twoje nie jest prawdziwe.
14. Odpowiedział Jezus, i rzekł im: áczci ja świádectwo dáję sam o sobie, świádectwo moje jednák prawdziwe jest: bo wiem skądem przyszedł, i do_kąd idę, ále wy nie wiecie skąd przychodzę, álbo gdzie idę.
15. Wy podług ciáłá sądzicie, á ja nie sądzę nikogo,
16. á jeśli ja sądzę, sąd moj prawdziwy jest, że nie jestem sam, ále ja, i ktory mię posłał Ociec.
17. A w zakonie wászym napisano jest, iż dwu człowieku świádectwo prawdziwe jest.
18. Ja jestem ktory świádectwo dáje sam o sobie: i dáje (też) o mnie świádectwo ten ktory mię posłał, Ociec.
19. I mowili do niego: Gdzież jest twoj ociec? Odpowiedział Jezus: áni mnie znacie, áni ojcá mojego: byście mnie ználi, snadź byście i Ojcá mojego ználi.
20. Te słowá mowił Jezus w skárbnicy náuczájąc w kościele, á żaden go nie pojmał: bo jeszcze byłá nie przyszłá godziná jego.
21. Rzekł záś potym do nich Jezus: Ja idę á będziecie mię szukáć, i w grzechu wászym pomrzecie. Dokąd ja idę (tám) wy nie możecie przyść.
22. Mowili tedy Żydowie: Czyli sie sam zábije, iż powiáda: Gdzie ja idę, wy nie możecie przyść?
23. I mowił im: Wy jesteście z dołu, á ja jestem z wierzchu. Wy jesteście z tego świátá: ja nie jestem z tego świáta.
24. Powiedziałem wam tedy, iż pomrzecie w grzechach wászych, bo jeśliże nie uwierzycie, iżem ja jest, zemrzecie w grzechu wászym.
25. Mowili tedy do niego: Ktożeś ty jest? Rzekł im Jezus: Początek ktory i mowię wam.
26. Wiele mam o was mowić i sądzić, ále ten ktory mie posłał, prawdziwy jest: i ja com słyszał od niego, to powiádam ná świecie.
27. I nie pobaczyli iż ojcá swego powiádał być Bogá.
28. Rzekł im tedy Jezus: Gdy powyższycie syná człowieczego, tedy poznacie iżem ja jest, á od siebie same(go) nic nie czynię ále jáko mię náuczył ociec, to mowię:
29. á ten ktory mnie posłał, se mną jest, á nie zostáwił mię sámego: ábowiem ja to co sie jemu podoba, záwżdy czynię.
30. A gdy te słowá mowił: wiele ich uwierzyło weń.
31. Mowił tedy Jezus do tych Żydow ktorzy mu uwierzyli. Będziecieli wy trwáć w słowách moich, prawdziwie moimi zwolenniki będziecie,
32. i poznacie prawdę, á prawdá was wybáwi.
33. I odpowiedzieli mu: Jesteśmy Abráhámowe nasienie, á nigdyśmy nikomu nie służyli: jákoż ty tedy powiádasz, będziecie wolnemi?
34. Odpowiedział im Jezus: Záprawdę, záprawdę powiádam wam, że kożdy ktory czyni grzech sługą jest grzechu.
35. A sługáć nie mieszka w domu wiecznie: syn mieszka ná wieki.
36. A ták wybáwilić was syn: prawdziwie wolnemi będziecie.
37. Wiem żeście synowie Abráhámowi, ále szukacie mnie zábić, iż słowo moje nie imuje sie was.
38. Ja com widział u ojcá, mowię: á wy coście widzieli u ojcá wászego, czynicie.
39. Odpowiedzieli, i rzekli mu: Ociec nász jest Abrahám, rzekł im Jezus: Jeśliżeście są synowie Abráhámowi, uczynki Abráhámowe czyńcie.
40. Ale teraz chcecie mie zábić, człowieká ktorym wam prawdę mowił, ktorąm słyszał od Bogá, tegoć Abráhám nie czynił.
41. Wy czynicie uczynki ojcá wászego. Rzekli tedy do niego: My nie rodziliśmy sie z cudzołostwá, jednegoż ojcá mamy: Bogá.
42. Rzekł im tedy Jezus: By-ć był Bog ojcem wászym: wżdy byście mię miłowáli, bomci ja z Bogá poszedł, i przyszedłem: Abowiem nie przyszedłem sam od siebie, ále mię on posłał.
43. Czemuż mowy mojej nie poznawacie? Iż nie możecie słucháć mowy mojej.
44. Wy jesteście z ojcá Dyjabłá, á żądze ojcá wászego chcecie czynić? On mężobojcą był od początku, á w prawdzie nie stał, bo niemász w nim prawdy, gdy mowi kłamstwo, z swego własnego mowi, bo kłamcą jest, i ociec jego.
45. A ja iż prawdę powiádam nie wierzycie mi.
46. Kto mię z was będzie karał z grzechu? Jeśliż wam prawdę powiádam, czemu mi nie wierzycie?
47. Kto jest z Bogá, słow Bożych słucha. Przetoż wy nie słuchacie, że nie jesteście z Bogá.
48. Odpowiedzieli tedy Żydowie, i rzekli mu: Więc my nie_dobrze powiedamy, iżeś ty jest Sámárytanem, á dyjabelstwo masz?
49. Odpowiedział Jezus: Jać dyjabelstwa nie ma(m), ále czcię ojcá mojego, á wyście mię nie uczcili.
50. Jać iście nie szukam chwały mojej, jest ten ktory szuka i sądzi.
51. Záprawdę, záprawdę powiádam wam, będzieli kto chowáł mowy moje, nie uźrzy śmierci ná wieki.
52. Tedy rzekli Żydowie: Teraześmy poználi że dyjábelstwo masz. Abráhám umárł, tákże i Prorocy, á ty powiádasz: Będzieli kto zachowywał słowá moje, wiecznie śmierci nie ukusi
53. Czyliś ty więtszy jest niżli ociec nász Abráhám, ktory umárł? i Prorocy też pomárli? Czymże sie ty czynisz?
54. Odpowiedział Jezus: Jeśliżeć ja chwalę sam siebie, chwałá mojá nic nie jest. Jestci Ociec moj, ktory mie uwielbia, ktorego wy powiádacie, że Bogiem wászym jest
55. á nie poználiście go wy, á ja go znam. I rzekłlibym iż go nie znam: będę wam podobnym mátáczem. Ale znam go, i słowá jego chowam.
56. Abráhám ociec wász pożądał tego áby był widział dzień moj: i widział, i rádował sie.
57. Rzekli potym Żydowie do niego: Pięćdziesiąt lat jeszcze nie masz, á Abráhámaś widział?
58. Rzekł im Jezus: Záprawdę, záprawdę powiádam wam: Pierwej niżli był Abráhám, jam jest.
59. Porwáli tedy kámienie áby (nimi) nań ciskáli. Ale Jezus skrył sie, i wyszedł z kościołá.