Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1570

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Łk 8

Rozdział. 8.

1. A Stało się potym, á on przechádzáł miástá i wsi, przepowiedájąc i wesoło opowiedájąc krolestwo Boże, i dwánaście z nim

2. I niewiásty niektore, ktore były zleczone od duchow złych, i od niemoc. Máryja rzeczona Mágdálená, z ktorej siedm czártow wyszło.

3. I Joánná żoná Chuzy sprawce Herodowego, i Zuzánná, i drugie mnogie, ktore służyły jemu z majętności swych.

4. Gdy się záś schodziłá tłuszcza mnoga, i z miast ściągáli się k niemu, rzekł przez podobieństwo.

5. Wyszedł rozsiewcá siać nasienia swego. A gdy on siał, to jednák pádło przy drodze, i podeptano jest, i ptacy niebiescy pozobáli je.

6. A drugie padło ná skałę, á wznikszy uschło, iż nie miáło wilgotności.

7. A drugie pádło w pośrodku ciernia, i spotem wzrosszy ciernie, zádusiło je.

8. A drugie pádło ná ziemię dobrą, á wzniknąwszy, uczyniło owoc stokrotny. To rzekszy wołał: Kto ma uszy słyszeć, niech słyszy.

9. Pytáli go záś uczniowie jego ktore by było podobieństwo to?

10. On záś rzekł: Wam dano wiedzieć tájemnice krolestwá Bożego, záś innym w podobieństwach, áby widzący nie widzieli, á słyszący nie rozumieli.

11. Jest záś to podobieństwo: Nasienie jest słowo Boże.

12. A ktorzy przy drodze, są słuchájący, po tym przychodzi dyjabeł, i bierze słowo od sercá ich, áby wierząc nie byli zbáwieni.

13. Ktorzy záś ná skále, ci gdy usłyszą, z rádością przyjmują słowo, á ci korzenia nie máją: ktorzy do czásu wierzą, á czásu pokuszenia odpadáją.

14. Ktore záś do ciernia pádło, ci są (ktorzy) usłyszawszy lecz od troskánia i bogáctwá, i rozkoszy żywotá bywáją zágłuszeni idący, i owocu nie przynoszą.

15. Ktore záś ná dobrej ziemi, ci są, ktorzy sercem dobrym i błogim, usłyszawszy słowo, zatrzymawáją i owoc przynoszą w cierpliwości.

16. Nikt záś świecę zápaliwszy nie nákrywa jej naczyniem, álbo pod łoże kładzie, ále (ją) na świecznik stáwia, áby wchodzący widzieli świátło.

17. Nie jest bo (nic) tájemnego, co by się jáwiło nie zstáło: Ani skrytego czegoby się nie dowiedziano i co by ná jáwność nie przyszło.

18. Pátrzcie przeto jáko słuchacie. Kto bo ma, będzie mu dano: á kto nie ma, i to co się mu zda áby miał wezmą od niego.

19. Przyszli záś k niemu mátká i brácia jego, i nie mogli przestępić k niemu przed tłuszczą.

20. I opowiedziano mu mowiąc: mátká twojá i brácia twoi stoją ná dworze, chcąc cię widzieć.

21. On záś odpowiedájąc rzekł k nim: Mátká moja i brácia moi ci są, ktorzy słowá Bożego słucháją i czynią je.

22. I stáło się jednego dniá, á on wstąpił do łodzi, i uczniowie jego, i rzekł k nim: Przewieźmy się ná drugi brzeg jeziorá, i wieźli się.

23. A gdy oni płynęli zásnął, i powstał wicher wietrzny ná jezioro, i zálewáli się i w niebezpieczeństwie byli.

24. A przystąpiwszy przebudzáli go mowiąc, Náuczycielu, náuczycielu, giniemy. On záś ze snu wstawszy, zágroził wiátrowi i nawáłności wodnej, i uspokoiły się, i było cicho.

25. Rzekł záś im: Gdzie jest wiárá wászá? Bojąc się záś dziwowáli się mowiąc (jeden) ku drugim: Kto wżdy ten jest, iż i wiatrom rozkázuje i wodzie, i posłuszni są jemu?

26. I przypłynęli do kráiny Gádárenow, ktora jest przeciw brzegá Galilejskiego.

27. Wychodzącemu záś ná ziemię, zábieżał jemu mąż niejáki z miástá ktory miał czárty z dawnych czásow, á odzienia nie obłoczył, i w domu nie mieszkał, ále w grobiech.

28. Ujrzawszy záś Jezusá, i zawoławszy przypadł do nog jemu, i głosem wielkim rzekł: Co mnie i tobie Jezusie synu Bogá nawyższego? Proszę cię nie męcz mię.

29. Rozkazał bo duchowi nieczystemu wyniść od człowieká. Od wiela bo czásow pochwytał go, i wiązáli (go) łańcuchámi i pętámi, strzegąc go, á roztárgnąwszy okowy, zagánian bywał od czártá do pustyń.

30. Spytał go záś Jezus mowiąc: Ktore tobie jest imię? On záś rzekł: Legijon. Bo wiele czártow weszło było weń.

31. I modlili się mu, áby im nie kazał do przepáści iść.

32. Było záś tám stádo świni mnogich pásące się ná gorze, i prosili go, áby im dopuścił w nie wniść, i dopuścił im.

33. Wyszedszy záś czárci od człowieká, weszli w świnie, i sunęło się stádo po skále do morzá, i potopiło się.

34. Ujrzawszy záś ktorzy páśli co się stáło, pouciekáli, i dáli znáć do miástá, i do wsi.

35. Wyszli przeto ujrzeć co się stáło, i przyszli ku Jezusowi, i náleźli człowieká siedzącego, od ktorego czárci wyszli, obleczonego i rozumnego, przy nogach Jezusowych, i bali się.

36. Bo powiedáli im, ktorzy widzieli, jáko uzdrowion opętány.

37. I prosiło go wszystko mnostwo okolice Gádáryńskiej, (żeby) odszedł od nich, iż bojáźnią wielką zjęci byli. On záś wszedszy do łodzi wrocił się.

38. Modlił się mu záś mąż z ktorego wyszli czárci, áby z nim był. Odpuścił go záś Jezus mowiąc:

39. Wroć się do domu twego, i powiedaj cokolwiek uczynił tobie Bog. I poszedł po wszemu miástu przepowiedájąc cokolwiek uczynił jemu Jezus.

40. Stáło się záś gdy się zwrocił Jezus, przyjęłá go tłuszcza, byli bo wszytcy czekájący go.

41. A oto przyszedł mąż, ktoremu imię Jáir, á ten stárszym szkolnym był, i padszy do nog Jezusowych, modlił mu się, áby wszedł do domu jego,

42. Iż miał corkę jednorodną (ktorej) jakoby lat dwánáście, i tá umieráłá. Gda záś szedł, tłuszcze go cisnęły.

43. A niewiástá byłá w płynieniu krwie od lat dwunaście, ktora ná lekárze náłożywszy wszytkę májętność, nie mogłá od żadnego być zleczoná.

44. Przystąpiwszy záś z tyłu, dotknęłá się kráju odzienia jego i nátychmiast stanęło płynienie krwie jej.

45. I rzekł Jezus: Kto się mnie dotyka? A gdy się zápieráli wszytcy, rzekł Piotr, i ktorzy z nim (byli:) Uczycielu, tłuszcze cisną cię, i gniotą, á mowisz: kto się mnie dotyka?

46. Záś Jezus rzekł: dotknął się mnie kto. Ja bo poznałem moc wychodzącą ode mnie.

47. Widząc záś niewiástá iż się nie utáiłá, drżąc przyszłá, i przypadszy (do nog) jego, prze ktorą przyczynę dotknęłá się go byłá opowiedziáłá jemu przed wszem ludem i jáko zleczoná nátychmiast.

48. On záś rzekł jej: Ufaj corko, wiárá twojá uzdrowiłá cię, idź w pokoju.

49. Jeszcze on mowił, przyszedł niektory od árcyszkolniká, mowiąc mu, iż umárłá corká twojá, nie prácuj uczycielá.

50. Záś Jezus usłyszawszy odpowiedział jemu mowiąc: Nie boj sie, jedno wierz, á będzie zdrowá.

51. Przyszedszy záś do domu, nie dopuścił wniść nikomu tylko Piotrowi, Jakobowi, i Johánowi i ojcowi dziewki, i mátce.

52. Płákáli záś wszytcy i żáłowáli jej. On záś rzekł: Nie płáczcie nie umárłá, ále śpi.

53. I śmiáli się z niego wiedząc iż umárłá.

54. On zásię wyrzucájąc precz wszytkich i trzymájąc rękę jej záwołał mowiąc: Dziewko wstań.

55. I wrocił się duch jej, i wstáłá nátychmiast, i kazał jej dáć jeść.

56. I zlękli się rodzicy jej, á on zápowiedział im nikomu nie powiedáć co się stáło.