Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1577

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Mk 8

Kápitulá 8. 1 Jezus siedmiorgiem chlebá nákarmił 4000. ludzi. 11 Fáryzeuszowie domágáją się u niego známienia z niebá. 15 Ktorych nie strzedz każe uczniom swym kwásu i kwásu Herodowego. 22 Niewidomemu wzrok przywráca. 27 A uczniow swych pyta co o nim ludzie i oni tez sámi trzymáją. 29 Lecz oni wyznáwáją go być chrystusem. 31 A on im o męce i śmierći swej opowieda. 34 Przydájąc to, iż się potrzebá sámych siebie záprzeć tym coby go náśladowáć chćieli i krzyż swoj ná się wziąć, á zan się nie wstydáć.

1. One to dni, [gdy był bárzo wielki tłum] á nie mieli coby jedli, wezwawszy Jezus uczniow swych, mowił im.

2. Rozlitowałem się nád tym tłumem: że już trzy dni trwáją przy mnie, á nie máją coby jedli:

3. A jeśli je opuszczę poszczące się [do domu] ich, ustáną ná drodze: ábowiem niektorzy z nich [zdáleká przyszli.]

4. I odpowiedzieli mu uczniowie jego, zkądże tych może kto tu ná puszczy nákarmić chlebow?

5. I zopytał ich, wiele chlebow maćie? á oni rzekli, siedmioro.

6. I roskázał tłumowi uśieść ná ziemi; á wziąwszy ono siedmioro chlebow podziękowawszy łamał i dawał uczniom swoim áby przed nie kłádli, i położyli przed on tłum.

7. Mieli też i trochę rybek, [á błogosławiwszy] rzekł áby i oni położyli.

8. I jedli i nájedli się: á zebráli ułomkow pozostáłych siedm koszow.

9. (Bo było jedzących jákoby czterzy tysiące:) i rospuśćił je.

10. A wnet wszedszy w łodź z uczniámi swoimi, [przyszedł w strony Dálmánutskie.]

11. I wyszli Fáryzeuszowie, á poczęli się z nim gádáć, szukájąc od niego znáku z niebá, kusząc go.

12. A westchnąwszy w duchu swym, rzekł, przeczże narod ten znáku się domaga? Amen powiedam wam, [jeśli będzie dány znák] národowi temu.

13. A opuściwszy je, wstąpił zásię w łodź, i odszedł ná drugą stronę.

14. I zápomnieli wźiąć chlebow, á oprocz jednego chlebá nie mieli z sobą w łodzi.

15. I roskázał im mowiąc, báczćie, strześćie się od kwásu Fáryzeuszow, i ode kwásu Herodowego.

16. I rozmáwiáli się, mowiąc jeden ku drugiemu, że nie mamy chlebow.

17. A poznawszy Jezus, rzekł im, Coż rozmawiaćie że niemaćie chlebow? jekszczeż nie baczyćie áni rozumiećie? jekszczeż macie serce wásze zátwárdzone?

18. Oczy májąc nie widzićie: i uszy májąc nie słyszyćie? i nie pámiętaćie?

19. Gdym ony pięćioro chlebow łamał piąćiu tysięcy ludziom, wieleśćie odniesli koszow pełnych ułomkow? á oni mu powiedzieli, dwánaśćie.

20. A gdy ono śiedmioro ná czterzy tysiące, wieleśćie koszow pełnych zebráli ułomkow? á oni rzekli, siedm.

21. I mowił im, [jakoż nie rozumiećie?]

22. I przyszedł do Betsáidy: i przynieśli mu ślepego, i prosili go áby się go dotknął.

23. A wziąwszy ślepego rękę, odwiodł go precz zá miásteczko. A plunąwszy ná oczy jego, włożył nań ręce, pytájąc go jeśliby co widział.

24. A przejzrzawszy mowił, widzę ludzi: ┼ [bo widzę ┼ chodzące jáko drzewá.]

25. Potym zásię położył ręce ná oczy jego, [i uczynił mu to że przejzrzał: i przywrocon jest, i widział jásnie wszytki.]

26. I odesłał go co comu jego, mowiąc, niechodźże áni do miásteczká, áni żadnemu w miásteczku powiedaj.

27. I wyszedł Jezus i uczniowie jego do miásteczek Cesárei Filippowej: á w drodze pytał uczniow swych, mowiąc im, kim mię powiedáją być ludzie?

28. A oni odpowiedzieli, Janem ponurzyćielem: drudzy też Eliaszem: á drudzy jednym z prorokow.

29. [A on im rzekł,] á wy kim mię być powiedaćie? á odpowiedájąc Piotr, rzekł mu, Ty jesteś Christus.

30. I zágrożił im áby o nim nikomu nie powiedáli.

31. I począł je náuczáć, że potrzeba synowi człowiecze mu wiele ćierpieć, i wzgárdzonym byc [od stárszych,] i przedniejszych ofiárownikow i uczonych w piśmie, i zámordowánym być, [á po trzech dnioch] powstáć.

32. A mowił rzecz tę bespiecznie. A odwiodszy go Piotr, począł go gromić.

33. A on obroćiwszy się, á widząc ucznie swe zgromił Piotrá mowiąc, idź mi ná zad szátánie, iż nie rozumiesz co jest Bożego, ále co jest ludzkiego.

34. A wezwawszy tłumu z uczniámi swemi, rzekł im, ktożkolwiek chce [zá mną iść] niech sámego siebie záprzy á weźmie krzyż swoj, i niech pojdzie zá mną.

35. Abowiem ktokolwiekby chćiał záchowáć dusze swą stráći ją: á ktokolwiekby utráćił duszę swą dla mnie i Ewánieliey, ten ją záchowa.

36. Bo coż pomoże człowiekowie jeśliby pozyskał wszytek świát, á uszkodziłby duszę swą?

37. Abo co zá odmiánę da człowiek zá swą duszę?

38. Abowiem ktoby sie wstydał mnie i słow moich między narodem tym cudzołożnym i grzesznym, záwstyda się tez i syn człowieczy jego, gdy przyjdzie w stawie ojcá swojego z ánjoły świętymi.