Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1563

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Jn 7

Kapitułá 7. 1. Krystus uchodzi do Gálilejej obawájąc się śmierci. 8. Nie chce ić ná dzień święty. 12. 40. Rozmaite o nim wieści wszczynáją się miedzy ludem pospolitym. 17. Sposob poznawánia prawdy. 24. W Szábát słuszy dobrze czynić. 37. Nápomina lud wzywájąc je do żywych wod. 46. Bronią go słudzy miejscy. 51. I Nikodem.

1. Tedy Jezus przemieszkawał potym w Gálilejej, bo nie chciał w Żydostwie przebywáć, iż nań czyháli Żydowie jákoby go zábić.

2. I było blisko święto Kuczek Żydowskie.

3. A przetoż rzekli k niemu brácia jego: Wynidź stąd á idź do Judy, żeby i zwolennicy twoi oglądáli spráwy twe ktore czynisz.

4. Abowiemci żaden nic w skrytości nie czyni, owszem tego szuka jákoby sławnym był, Jeśliż to czynisz, objaw'że się sam świátu.

5. Bo áni brácia je(go) weń nie wierzyli.

6. Ale im rzekł Jezus: Jeszczeć niemász mego czasu, lecz czás wász záwżdy jest pogotowiu.

7. Nie możeć was świát mieć w nienawiści, áleć mnie ma w nienawiści, bo ja oświadczam o nim iż spráwy jego są złe.

8. Idźcież wy ná to święto, jać jeszcze ná nie nie pojdę, bo moj czás jeszcze się nie wypełnił.

9. A ták im to powiedziawszy, został w Gálilejej.

10. Potym gdy szli brácia jego, tedy też i on szedł ná święto, nie jáwnie ále jákoby potájemnie.

11. Szukáli go tedy Żydowie w święto, á mowili: A on gdzież jest?

12. I było o nim wielkie szemránie miedzy ludem, bo jedni powiedáli że jest dobry człowiek, drudzy zásię mowili: Nie ták jest, ále zwodzi lud.

13. Wszákoż o nim żaden jáwnie nie mowił, dla bojáźni Żydowskiej.

14. A gdy już było w poł dniá święte(go), wszedł Jezus do kościołá i uczył.

15. Dziwowáli się tedy Żydowie mowiąc: Jákoż wżdy ten umie pismo, gdyż się nie uczył?

16. Lecz Jezus odpowiedziawszy im rzekł: Náuká mojá nie jestci mojá, ále tego ktory mię posłał.

17. Jeśliż kto będzie chciał czynić wolą jego, rozeznać o nauce jeśliż jest z Bogá, ábo jeśliż ja też sam z siebie mowię.

18. Ktoć z sámego siebie mowi, chwałyć własnej szuka. Ale ten co szuka chwały tego ktory go posłał, tenci jest prawdziwy, á niemász w nim niespráwiedliwości.

19. Izali wam Mojżesz nie dał zakonu, á wżdy żaden z was nie czyni dosyć zakonowi? Przeczże tego szukacie ábyście mię zámordowáli?

20. Odpowiedział lud i rzekł: Masz dyjabelstwo, i ktoż tego szuka áby cię zámordował?

21. Ale Jezus dawszy odpowiedź rzekł: Jedenżem uczynek uczynił, á wszyscy się dziwujecie.

22. A wszák wam Mojżesz podał obrzezanie (nie iżby było od Mojżeszá, ale iż było od ojcow) i obrzezujecie w Szábát człowieká.

23. Jeśliż człowiek przyjmuje obrzezánie w Szábát, á nie łamie się zakon Mojżeszow, ná mię będziecież się gniewáć żem wszytkiego człowieká uzdrowił w Szábát?

24. Nie sądzcież według postáwy, ále sądzcie sądem spráwiedliwym.

25. A ták rzekł niektory z Jerozolimczykow: Izali nie ten jest, ktorego Żydowie zámordować szukáją?

26. I oto jáwnie mowi á nic mu nie rzeką? zali prawdziwie poználi Książętá iż ten jest prawdziwie on Krystus?

27. Lecz my wiemy skąd ten jest, á gdyć przydzie Krystus żaden nie wzwie skąd by był.

28. Wołał tedy Jezus w kościele ucząc á mowiąc: I mnie znacie, i skąd jestem wiecie. A nie przyszedłciem sam od siebie, ále jest prawdziwy, ktory mię posłał, ktorego wy nie znacie.

29. Leczci go ja znam, bom od niego jest, á on mię posłał.

30. I szukáli tego jákoby go pojmáć, ále żaden nie tárgnął się nań ręką, bo była nie przyszłá godziná jego.

31. A wiele ich z ludu uwierzyli weń i mowili, Gdy Krystus przyjdzie, ázaż więcej cudow uczyni nad ty ktore ten uczynił?

32. Tedy słysząc Fáryzeuszowie iż to o nim lud pospolity szemrał, posłáli ciż to Fáryzeuszowie i Książętá kápłáńskie służebniki áby go pojmáli.

33. A przetoż rzekł im Jezus, Jeszcze maluczko będę z wámi, á potym odejdę do tego ktory mię posłał.

34. Będziecie mię szukáć á nie znajdziecie, i gdzie ja będę tám wy przyjć nie możecie.

35. A przetoż Żydowie mowili miedzy sobą, I dokądże ten ma ić iż my go nie znajdziemy? Czyli pojdzie do rozproszonych miedzy Greki á będzie uczyć pogány?

36. Coż to zá słowá ktore mowi, Szukáć mię będziecie á nie znajdziecie, i gdzie ja jestem, tám wy przyjć nie możecie?

37. A ták w on ostáteczny dzień wielki świętá, stánął Jezus i wołał mowiąc, Jeśliż kto prágnie, niechżeć ku mnie przyjdzie á pije.

38. Kto wierzy w mię, jáko powieda pismo, rzeki wody żywej popłyną z żywotá jego.

39. (A toć mowił o duchu ktorego wziąć mieli wierzący weń, ábowiem jeszcze nie był Duch święty, bo Jezus jeszcze nie był uwielbion).

40. Wiele ich tedy z onego zgromádzenia gdy usłyszeli ty słowá, mowili, Záprawdęć ten jest on Prorok.

41. A drudzy zasię mowili, Tenci jest Krystus on, A drudzy powiedáli, Azaż Krystus przyjdzie od Gálilejej?

42. Izaż pismo nie powieda, Iż Krystus przyjdzie z nasienia Dawidowego, i z miásteczká Bethleem gdzie był Dawid?

43. Stáło się tedy rozerwánie o nim miedzy ludem.

44. I chcieli niektorzy z nich pojmáć go, ále się nań żaden nie targnął ręką.

45. Zatym przyszli słudzy do nawyższych Kápłanow i do Fáryzeuszow, ktorzy im rzekli, Przeczżeście go nie przywiedli?

46. Odpowiedzieli słudzy, Nigdy ták żaden nie mowił jako ten to człowiek.

47. Lecz im odpowiedzieli Fáryzeuszowie, Zaliście już i wy zwiedzieni?

48. I zaż ktory z Książąt ábo z Fáryzeuszow uwierzył weń?

49. Ale to pospolstwo ktore nie zna zakonu, jest przeklęte.

50. Tedy do nich rzekł Nikodem on ktory był w nocy przyszedł do niego, á był jeden z nich,

51. Izali zakon nász skázuje kogo jeśliżby pierwej nie słyszał od niego á nie wyrozumiał co czyni?

52. A oni mu odpowiedziawszy, rzekli, Zali i ty jesteś Galilejczyk? Dowiedujże się á obacz, żeć od Gálilejej Prorok nie powstał.

53. A ták się rozeszli káżdy do domu swe(go).