Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1561

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Jn 7

Cap(itulum): 7. Chrystus ná dzień Kuczek święcenia uczy Żydy w Bożnicy, przyście duchá świętego opowiáda, Licemiernicy sie z Nikodemem gadają.

1. Potym chodził Jezus po Gálilejej: bo nie chciał iść do ziemie Żydowskiej, że go Żydowie szukáli áby go zábili.

2. A był blisko dzień święty żydowski Kuczek.

3. Tedy rzekli k niemu brácia jego: Wynidź stąd, á idź do żydowstwá, żeby też i zwolennicy twoi widzieli uczynki twoje ktore czynisz.

4. Boć záiste żaden nic nie czyni w skrytości, a sam szuka być objáwionym: Ponieważ tedy te rzeczy czynisz, okáż á objaw sie tu świátu.

5. Bo áni brácia jego wierzyli weń.

6. Rzekł im tedy Jezus: Jeszcze moj czás nie przyszedł: ále wász czás záwżdy jest gotowy.

7. Nie możeć was świát nienawidzieć, ále mnie nienawidzi: iż ja to świádectwo dáję o nim, że uczynki jego są złe.

8. Wy tám idźcie ná ten święty dzień, ále ja nie pojdę ná ten dzień świety, iż sie jeszcze moj czás nie wypełnił.

9. To im powiedziawszy, został sam w Gálilejej.

10. A gdy odeszli brácia jego, tedy też i on wstąpił ná dzień święty nie jáwnie, ále jákoby potájemnie.

11. Tedy go Żydowie szukáli w dzień święty, i mowili: Gdzież on jest?

12. I był wielki rumrycht á szemránie o nim miedzy tłuszczą. Bo jedni mowili, iż dobry jest. A drudzy mowili. Nie: ále zwodzi tłuszcze.

13. Wszákoż żaden o nim jáwnie nie mowił, dla_tego że sie bali Żydow.

14. A gdy już był śrzodek dniá święte(go). Wstąpił Jezus do kościołá, i náuczał.

15. I dziwowáli sie Żydowie, mowiąc: Jákoż ten pismo umie, gdyż sie go nie uczył?

16. Odpowiedział im Jezus, i rzekł: Mojá náuká nie jest mojá, ále onego ktory mie posłał.

17. Będzieli kto chciał wolą jego czynić: dowie sie o náuce, jeśli z Bogá jest, álbo jeśli ja sam od siebie mowię.

18. Kto sam od siebie mowi, swej własnej chwały szuka, ále ktory szuka chwały onego ktory go posłał, ten prawdziwy jest, á niespráwiedliwości w nim nie mász.

19. A zaż wam Mojzesz nie dał zakonu, á żaden z was nie pełni zakonu?

20. Czemu mię szukacie zábić? Odpowiedziáłá tłuszczá, i rzekłá: Dyjabelstwo masz: Ktoż cie szuka zábić?

21. Odpowiedział Jezus, i rzekł im: Jedenem uczynek udziáłał, á wszyscy sie dziwujećie:

22. Dla_tego Mojżesz dał wám obrzezánie: nie że od Mojzeszá jest, ále z ojcow, á (wżdy) w Sábbat obrzezujecie człowieká.

23. Jeśliż tedy obrzezowánie bierze człowiek w Sábbat, áby nie był przestąpion zakon Mojzeszow: á ná mię złą myśl macie żem zupełnego człowieká uzdrowił w sobbotę?

24. Nie sądźcie wedle zdánia, ále spráwiedliwy sąd sądźcie.

25. Tedy mowili niektorzy z Jerozolimczykow: Nie tenże to jest ktorego szukáli zábić?

26. Otożci im jáwnie mowi á nic mu nie mowią. Aboć prawdziwie poznali Książętá, że to jest Chrystus?

27. Ale oto tego wiemy s_kąd jest: A Krystusci gdy przyjdzie, nikt nie wie skąd by był.

28. Wołał tedy Jezus w kościele náuczájąc i mowiąc: I mnie znacie, i skąd bym był wiecie: á nie przyszedłem od siebie sámego ále jest prawdziwy ktory mnie posłáł, ktorego wy nie znacie.

29. Jać go znam żem od niego jest, i on mię posłał.

30. Chodzili tedy koło tego áby go pojmáli: á żaden nie ściągnął nań ręku, bo jeszcze nie przyszłá byłá godziná jego.

31. A z tłuszczej wiele ich uwierzyli weń, i mowili: Chrystus kiedy przyjdzie, i zaż więcej známion będzie czynił, niż ktore oto ten czyni?

32. Słyszeli Fáryzeuszowie że o nim tłuszcza te rzeczy szemrze: i posłáli Książetá i Licemiernicy sługi áby go pojmáli.

33. Tedy im rzekł Jezus: Jeszcze nie_wielki czás jestem z wámi: á idę do tego ktory mię posłał.

34. Będziecie mię szukáć á nie najdziecie, á gdzie ja jestem, tám wy nie możecie przyść.

35. Mowili tedy Żydowie sámi do siebie, Gdzież ten ma iść, że go nie najdziemy? czyli miedzy rozproszenie poganow ma iść á náuczáć pogány?

36. Coż to jest zá powieść ktorą powiedział. Będziecie mię szukáć á nie najdziecie, á gdzie ja jestem wy nie możecie przyść?

37. A w ostáteczny dzień wielkiego świętá, stáł Jezus i wołał, temi słowy: Jeśli kto prágnie przyjdź do mnie á nápij sie.

38. Kto w mię wierzy, ták jáko powiáda pismo, pocieką rzeki z żywotá jego żywej wody.

39. A to mowił o Duchu, ktorego mieli wziąć ci co wierzą weń: bo jeszcze duch nie był dan, iż (też) Jezus jeszcze nie był uwielbiony.

40. Tedy z onej tłuszczej gdy usłyszeli ty słowá jego: mowili, To jest prawdziwy Prorok.

41. A drudzy mowili: To jest Chrystus. Niektorzy też powiádali: A zać od Gálilejej przychodzi Krystus?

42. Zaż pismo nie powiáda, iż z násienia Dawidowego, á z Bethlehem miásteczká gdzie był Dawid, má przyść Krystus?

43. I stáłá sie roznicá miedzy tłuszczą dla niego.

44. A niektorzy z nich chcieli go pojmáć: ále żaden nie ściągnął nań rąk.

45. Przyszli tedy służebnicy do Biskupow i Licemiernikow, A oni im rzekli: czemużeście go nie przywiedli?

46. Odpowiedzieli służebnicy: Nigdy ták człowiek nie mowił jáko oto ten człowiek.

47. Odpowiedzieli im tedy Faryzeuszowie, czyli i wyście sie dáli zwieść.

48. A zaż ktory z Książąt uwierzył weń, ábo z Fáryzeuszow?

49. ále tá oto tłuszcza, ktora nie umie zakonu, przeklęcić są.

50. Rzekł Nikodem do nich, on ktory był przyszedł do niego w nocy, ktory też jeden był z nich:

51. A zaż zakon nász sądzi człowieká pierwej niżliby od niego usłyszał, i dowiedział sie, co by czynił?

52. Odpowiedzieli i rzekli mu: Czyliś i ty jest Gálilejczykiem? Bádaj sie w piśmie, á obácz, żeć od Gálilejej Prorok nie powstáwa.

53. I wrocili sie kożdy do swego domu.