Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1553

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Jn 7

Capitulum VII.

1. A potem przebywáł Jesus w Galilejéj, Bo nie chciał w żydówskiéj zięmi przebywać, iż go żydowie usiłowali zabić,

2. Gdzie téż blisko było święto żydowskié námiotów rozbijanie,

3. Rzekli tedy k nięmu bracia jego, Pódź stąd a idź do żydowskiéj ziemie, aby i uczniowie twoi widzieli uczynki twoje ktore działász,

4. Abowięm ci nikt nie działa czego w skrytości, ktory chce być jawny Jeśliże ty rzeczy działász, okáż się światu,

5. Bo ani bracia jego weń wierzyli.

6. Rzecze im Jesus, czasu mojego jeszcześ niemász, Lecz wasz czas zawsze gotow jest,

7. wás ci świat nie może nienawidzieć, aleć mnie nienawidzi, Bo já o nim świadczę, iż uczynki jego są złé,

8. Wy idźcie na to święto, Jać jeszcze nie idę na święto oto to, Abowięm ci się mój czas, jeszcze nie wypełnił,

9. A to powiedziáwszy Jesus, trwał w Galilejéj,

10. A gdy poszli bracia jego, tedy téż poszedł i on na święto niejáwnie ale jakoby skrycie,

11. Żydowie tedy szukali go w święto, i mowili, Gdzież jest on to?

12. I było o nim wielkie szemranie miedzy rzeszami, Niektorzy mowili, iż dobry jest, Drudzy zaś mowili, Nié, ale zwodzi rzeszą,

13. wszakże nikt o nim jawnie nie mowił, dla bojaźni żydow.

14. A gdy już był śrzodek święta, wszedł Jesus do kościoła i nauczał,

15. i dziwowali się żydowie, rzeknąc, Jakóż ten pismo umie gdy się nie uczył,

16. Odpowiedziáł im Jesus, i rzekł, moja nauka, nie jest ci moja, ale te(go) ktory mię posłáł,

17. Ktoby chciáł wolą jego czynić, dowiedz się o nauce jeśliże jest z boga, abo [jeśli] já sam od siebie mówię,

18. Ktoć od samego siebie mowi, swyj ci chwały szuká, A kto szuká chwały te(go) ktory go posłáł, ten ci práwdziwy jest, i niesprawiedliwości w nim niemász.

19. Záż wám Moszesz nie dáł zakonu, a żaden z wás nie czyni zakonu? Przecz mię zabić chcecie?

20. Odpowiedziała rzeszá, i rzekła, Dyjabelstwo mász, któż cię zabić chce]

21. Odpowiedział Jesus, i rzekł im, Jedenem uczynek udziałáł a wszysćy się dziwujecie,

22. Dláte(go), Mosesz dáł ci wám obrzezywánie, nie że [by] z niego było, ale z ojców, i obrzezywacie człowieka w sobbotę,

23. Jeśliżeć obrzezywanié przyjmuje człowiek w sobbotę, aby nie był przestąpion zakon Moseszow, gniewácie się na mię, żem całego człowieka zdrowem uczynił

24. Nie sądźcie wedle pojrzęniá, ale sądźcie sąd sprawiedliwy.

25. Tedy mówili niektorzy z Hijerosolimiánów, Zaż nie to jest, ktorego chcą zabić?

26. a oto jáwnie mowi, a nic mu nie mówią, Aboć książęta práwdziwie uznali, iż ten to práwdziwie Christus?

27. Aleć te(go) więmy skąd jest, a Christusać gdy przyjdzie, nikt nie wié skąd by był.

28. Wołáł tedy Jesus w kościele, nauczając i mowiąc, I mnie znacie i wiecie skądem jest, a od samegom ci siebie nie przyszedł, ale jest práwdziwy ten ktory mię posłáł, ktorégo wy nie znacie,

29. a jáć go znám, bom od nie(go) jest i on mię posłáł,

30. Tedy go chcieli pojmać, a nikt go nie ujął, bo była jeszcze nie przyszła godzina jego,

31. Gdzie téż wielé ich z rzeszyj uwierzyło weń, i mowili ♣ Christus kiedy przyjdzie, zali więcyj znamion uczyni, nad ty ktore ten uczynił?

32. Usłyszeli Phariseuszowie gdy to o nim tłuszczá szemrała, I posłali Phariseuszowie i Biskupi, służebniki, aby go pojmali,

33. Rzekł im tedy Jesus, Jeszcze [na] mały czas jestem z wami, a idęć do tego ktory mię posłał,

34. Będziecie mię szukali, a nie nájdziecie, i gdzie já jestem, tam wy przyść nie możecie,

35. Rzekli tedy żydowie do siebie, Gdzież ten to má iść, że my go to nie nájdziemy? Aboć miedzy rozproszenie Greków má iść i nauczać Greki?

36. Cóż to jest za mowa ktorą powiedział, Będziecie mie szukali, a nie najdziecie, i gdzie já jestem, tam wy przyść nie możecie.

37. A w ostateczny wielki dzień święta, stánął Jesus i zawołáł, rzeknąc, Jeśliże kto pragnie, niecháj przyjdzie do mnie a pije,

38. Kto w mię wierzy, jako pismo powiedziało, Rzeki wody żywyj z żywota jego popłyną,

39. A to mówił o duchu ktorégo mieli wziąć, weń wierzący, Bo jeszcze nie było ducha świętego, a to iż jeszcze nie uwielbion Jesus.

40. Wielé ich tedy z rzeszyj usłyszawszy tę mowę, powiedali, Ten ci jest práwdziwie prorok,

41. Drudzy mowili, Ten ci jest Christusem, A drudzy powiedali, Záż z Galilejéj Christus má przyść?

42. Záż pismo nie powiedziało iż Christus má przyść z plemienia Dawidowego a z Bethleem miasteczka, gdzie był Dawid?

43. Było tedy roztargnienié miedzy rzeszą dlá niego,

44. A niektorzy z nich chcieli go pojmać, ale [sie] nikt náń z rękoma nie targnął.

45. Przyszli tedy służebnicy do Biskopów i Phariseuszów, i rzekli im oni, Przeczeście go nie przywiedli,

46. Odpowiedzieli służebnicy, Nigdy tak człowiek nie mówił, jako ten to człowiek,

47. Odpowiedzieli im tedy Phariseuszowie, Aboście i wy zwiedzieni?

48. Zaż weń ktorzy z książąt uwierzył, abo z Phariseuszów?

49. Ale tłuszcza oto ta, ktorá nie wie zakonu, Przeklęci są.

50. Rzecze do nich Nikodem, ktory był w nocy przyszedł do iego, a był jednym z nich,

51. Zali zakon nasz sądzi kogo, jeśliby pierwyj nie słyszáł od niego, i nie dowiedział się co [on] czyni?

52. Odpowiedzieli [oni] i rzekli mu, Aboś i ty z Galilejéj nie powstał? Dowiaduj się a obacz, iż prorok z Galilejéj,

53. I poszedł każdy do do(mu) swojego.