Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1572

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Jn 6

Rozdział 6.

1. Po tych (rozmowách) poszedł Jezus zá morze Gálilejskie Tyberyjády,

2. I szłá zá nim tłuszcza wielka, iż widzieli jego známioná, ktore czynił nád niemocnemi.

3. Wszedł záś ná gorę Jezus, i tám siedział z uczniámi swemi.

4. A byłá blisko páschá święto Judskie.

5. Podniosszy przeto Jezus oczy, i bacząc, iż mnoga tłuszcza idzie k niemu, mowi k Filipu: skąd nákupimy chlebow, áby jedli ci?

6. A to mowił kusząc go, sam bo wiedział co miał czynić.

7. Odpowiedział mu Filip: Zá dwieście denarzow chlebá nie dosyć im, aby káżdy z nich trochę co wziął.

8. Mowi mu jeden z uczniow jego Andrzej brát Symoná Piotrá:

9. Jest tu jedno pácholę, ktore ma pięć chlebow jęczmiennych i dwie rybie, ále to co jest ná ták wiele?

10. Rzekł záś Jezus: Káżcie ludziom usieść. A byłá trawá wielka ná (onym) miejscu. Usiedli przeto mężowie liczba jákoby pięć tysięcy.

11. Wziął záś chleby Jezus, á podziękowawszy rozdał siedzącym. Tákże i z ryb, ile chcieli.

12. Gdy się záś nájedli mowi uczniom swym: zbierzcie zbytnie ułomki, áby nie poginęły.

13. Zebráli przeto i násypáli dwánaście koszow ułomkow od piąci chlebow jęczmiennych, ktore zbyły jedzącym.

14. Oni przeto ludzie ujrzawszy známię ktore uczynił Jezus, mowili, iż ten jest prawdziwie prorok idący ná świát.

15. Jezus przeto poznawszy, że mieli przyść, i po chwycić go, áby go uczynil Krolem zászedł zásię ná gorę sam jeden.

16. Gdy záś poźno było zstąpili uczniowie jego nád morze,

17. A wsiadszy do łodzi, wieźli się zá morze do Kápernaumá, á ciemno już było, á nie przyszedł był k nim Jezus.

18. Morze też gdy wiátr wielki wiał powstáło

19. Odpłynąwszy przeto jákoby stájań dwádzieściá pięć álbo trzydzieści, baczą Jezusá chodzącego po morzu, i blisko łodzi będącego, i zlękli się.

20. On záś mowi im: Ja jestem, nie bojcie się.

21. Chcieli go tedy w<z>iąć do łodzi, do ktorej szli.

22. Názájutrz tłuszcza ktora stałá zá morzem, ujrzawszy że łodki inszej nie było tam, tylko jedna oná, w ktorą byli wsiedli uczniowie jego, á iż nie wszedł z uczniámi swemi Jezus do łodki, ále sámi uczniowie jego poszli.

23. Insze záś przyszły łodki z Tyberyjády blisko miejscá, gdzie jedli chleb, dziękując Bogu.

24. Gdy przeto widziáłá tłuszcza, że Jezus nie jest tám, áni uczniowie jego, wsiedli i sámi w łodzi, i przyszli do Kápernaumá, szukájąc Jezusá

25. A ználasszy go zá morzem, rzekli mu, Rábbi, kiedyś tu przyszedł?

26. Odpowiedział im Jezus i rzekł? Prawdziwie, prawdziwie mowię wam, szukacie mię, nie iż widzieliście znáki, ále iżeście jedli z chlebow, i násyceniście byli,

27. Spráwujcie nie pokarm ginący, ále trwájący do żywota wiecznego, ktory syn człowieczy wam da, tego bo ociec zápieczętował, Bog.

28. Rzekli przeto k niemu, co uczynimy, ábychmy dziáłáli spráwy Boże.

29. Odpowiedział Jezus, i rzekł im, To jest spráwá Boża ábyście wierzyli w tego ktore(go) posłał on,

30. Rzekli przeto jemu, Ktory przeto ty czynisz znák, żebyśmy ujrzeli, i wierzyli tobie? Co spráwujesz?

31. Ojcowie nászy Mánnę jedli ná puszczy: jáko jest nápisano, chleb z Niebá dał im jeść.

32. Rzekł przeto im Jezus, Prawdziwie prawdziwie mowię wam, Nie Mojżesz dał wam chleb z niebá, ále ociec moj da wam chleb z niebá prawdziwy.

33. Bo chleb Boży jest, ktory zstąpił z niebá, i żywot dawa świátu.

34. Rzekli przeto k niemu, Pánie, záwżdy daj nam chlebá tego.

35. Rzekł záś im Jezus, Ja jestem chleb żywotá, Kto przychodzi ku mnie, nigdy łáknąć nie będzie. A kto wierzy w mię, nie będzie prágnąć nigdy

36. Ale rzekłem wam, iż i widzieliście mię, á nie wierzycie.

37. Wszytko co dáje mi ociec, ku mnie przyjdzie, á przychodzącego ku mnie, nie wyrzucę precz

38. Iż zstąpiłem z niebá, nie ábym czynił wolą moję ále wolą, (onego) co mię posłał.

39. Tá záś jest wola (onego) co mię posłał ojcá, ábym z tego wszytkiego co <m>i dáł nie strácił, ále bym wzbudził ono ostátecznego dnia.

40. Tá bo jest wola (tego) ktory mię posłał, żeby wszelki kto widzi syna, i wierzy weń, miał żywot wieczny, I wzbudzę go ja ostátniego dniá.

41. Szemráli przeto żydowie o tym, iż rzekł Ja jestem chleb ktorym zstąpił z niebá.

42. I mowili, Nie ten li jest Jezus syn Jozefow, ktorego my znamy ojcá i mátkę? Jáko przeto mowi ten, iż z niebá zstąpiłem?

43. Odpowiedział przeto Jezus i rzekł im, Nie szemrzycie miedzy sobą.

44. Żaden nie może przyść ku mnie, jesli ociec ktory posłał mię nie przyciągnie go, a ja go wzbudzę ostátniego dniá.

45. Jest nápisano w prorocech, i będą wszyscy uczeni od Bogá. Wszelki przeto kto słyszał od ojcá, i náuczył się przyjdzie ku mnie.

46. Nie iżeby ojcá kto widział, jedno ktory jest od Bogá: Ten widział ojcá.

47. Prawdziwie prawdziwie mowię wam, kto wierzy w mię, ma żywot wieczny.

48. Ja jestem chleb żywotá.

49. Ojcowie wászy jedli Mánnę ná puszczy, á pomarli.

50. Ten jest chleb ktory z niebá zstąpił, żeby kto z niego je, nie umárł.

51. Ja jestem chleb żywiący, ktory z niebá zstąpiłem: Jesliby kto jadł z tego chlebá, żyć będzie ná wieki: á chleb záś ktory ja dam, ciáło moje jest, ktore ja dam zá żywot świátá.

52. Wádzili się przeto miedzy sobą żydowie, mowiąc: Jáko może ten dáć nam ciáło jeść?

53. Rzekł przeto im Jezus, Prawdziwie prawdziwie mowię wam, Jesli byście nie jedli ciáłá syná człowieczego, i nie pili je(go) krwie, nie macie żywotá w sobie.

54. Kto je moje ciáło, i pije moję krew, ma żywot wieczny: á ja go wzbudzę ostátniego dniá.

55. Bo ciáło moje prawdziwy jest pokarm, á krew mojá prawdziwy jest napoj.

56. Kto je moje ciáło, i pije moję krew, we mnie mieszka á ja w nim.

57. Jáko posłał mię żywiący ociec, i ja żyw<i>ę przez Ojcá: tákże i jedzący mię i on będzie żyć przez mię.

58. Ten jest chleb ktory z niebá zstąpił: nie jáko jedli ojcowie wászy Mánnę, á pomarli. Jedzący ten to chleb, żyć będzie do wieku

59. To rzekł w szkole gdy uczył w Kapernaumie.

60. Mnodzy przeto usłyszawszy z uczniow jego, rzekli, Twárde jest to słowo. Kto może jego słucháć?

61. Wiedząc záś Jezus w sobie, iż szemrzą o tym uczniowie jego rzekł im, To was obraża?

62. Coż gdy ujrzycie syná człowieczego wstępującego gdzie był pierwej?

63. Duch jest ktory ożywia, ciáło nie pomaga nic. Mowy ktore ja mowię wam, Duch jest i żywot jest.

64. Ale są z was niektorzy, co nie wierzą. Wiedział bo Jezus, ktorzy byli niewierzący, i ktory był co go miał wydáć.

65. I mowił, dlatego rzekłem wam, iż nikt nie może przyść ku mnie, jesli by nie było dano jemu od ojcá mego.

66. Odtąd mnodzy odeszli z uczniow jego názad, á już z nim nie chodzili.

67. Rzekł przeto Jezus dwánaściom, zali i wy chcecie odyść?

68. Odpowiedział przeto jemu Symon Piotr, Pánie do kogo pojdziemy? mowy żywotá wiecznego masz?

69. A my wierzymy, i doználiśmy, że ty jesteś Krystus Syn Bogá żywiącego.

70. Odpowiedział im Jezus, zali ja was nie dwánaście obrał? A z was jeden Dyjabeł jest.

71. Mowił záś (to o) Judaszu Symonowym Iskáryjotskim, Ten go bo miał wydáć, jednym będąc ze dwunaście.