Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1563

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Jn 6

Kapitułá 6. 1. Karmi lud pięciorgiem chlebá i dwiemá rybámi. 15. Ucieka áby Krolem nie był. 26. Kazánie jego o pożywániu duchownym ciáłá jego. 63. Jáko bywa przyjmowan.

1. Potym Jezus szedł zá morze Galilejskie, ktore jest Tyberyjadskie.

2. I szło zá nim mnostwo wielkie ludu, bo widzieli znáki ktore czynił w tych co chorzy byli.

3. A wszedszy Jezus ná gorę, siadł tám z zwolenniki swemi.

4. Byłá też blisko Wielkanoc święto Żydowskie.

5. Tedy podniosszy oczu swych Jezus ujźrał iż wielkie mnostwo ludzi schodziło się do niego, i rzekł do Filipá: Skądże nákupiem chlebow, aby się ci nájedli?

6. (A mowił to kusząc go, bo on już wiedział co miał czynić.)

7. I odpowiedział mu Filip: Zá dwieście groszy chlebá nie dosyć im będzie, chociażby po kąsku káżdy z nich wziął.

8. Ale mu jeden rzekł z zwolennikow je(go), Andrzej brát Symoná Piotrá,

9. Jest tu dziecię jedno co ma pięcioro chlebá jęczmiennego i dwie rybce, ále coż to jest miedzy ták wielki lud?

10. Tedy rzekł Jezus: Rozkażcież áby ci siadáli, á było tám trawy dosyć ná onym miejscu. Siádło tedy mężow w liczbie około piąci tysięcy.

11. A ták Jezus wziąwszy ony chleby i uczyniwszy dzięki, podzielił zwolennikom, zwolennicy zásię tym co siedzieli, ták że też i ony ryby ile jedno chcieli

12. A gdy już mieli dosyć, rzekł Jezus zwolennikom swym: Zbierzcie okruszki ktore zostały, żeby nic nie ginęło

13. Zebráli tedy i pełne nakłádli dwánaście koszow okruszkow z pięciorgá chlebá jęczmiennego, ktore pozostáły tym co jedli.

14. A przetoż oni ujźrawszy cud ktory Jezus okazał, mowili: Tenci jest záprawdę on Prorok, ktory miał przyć ná świat.

15. I wiedząc Jezus iż go przyszedszy uchwycić mieli á uczynić krolem, uszedł zásię sam tylko ná gorę.

16. A gdy był wieczor, puścili się zwolennicy jego do morzá.

17. I wsiadszy w łodź jecháli za morze ku Kápernaum, áno już były ciemności, á Jezus nie przyszedł do nich.

18. Tedy morze gdy wstał wielki wiátr poczęło się burzyć.

19. A gdy już odpłynęli jákoby ná dwudziestu i piąci ábo ná trzechdziesiąt stájan, ujźreli Jezusá chodzące(go) po morzu á przychodzącego ku łodzi, i ulękli się.

20. Lecz im on rzekł: Jaciem jest, nie bojcie się.

21. A ták go z chucią wzięli w łodź, i nátychmiast łodź stánęłá u onej kráiny do ktorej jecháli.

22. Názájutrz lud ktory stał zá morzem, gdy obaczyli że tám niemász drugiej łodzi, tylkoż oná jedná w ktorą byli wsiedli zwolennicy jego, á iż Jezus nie wsiadł w łodź z zwolenniki swemi, jednoż sámi zwolennicy jego ujecháli.

23. Przyszły też były drugie łodzie od Tyberyjády, nie_dáleko miejscá onego gdzie jedli chleb, gdy był Pan uczynił dzięki.

24. To gdy obaczył lud że tám Krystus nie był áni zwolennicy jego, wsiedli i sámi w łodzie, á przyszli do Kápernaum szukájąc Jezusá.

25. I znalazszy go zá morzem, rzekli mu: Mistrzu á kiedyś tu przyszedł?

26. Odpowiedział im Jezus i rzekł: Záprawdę záprawdę wam powiedam, szukacie mię, nie iżeście widzieli cudá, ále iżeście ony chleby jedli, i byliście násyceni.

27. Prácujcież nie o pokármie ktory ginie, ále o onym pokármie ktory trwa ku żywotowi wiecznemu, ktory wam da Syn człowieczy, Abowiem tego zápieczętował Ociec, to jest Bog.

28. Tedy oni rzekli: Coż czynić będziemy, abychmy spráwowáli uczynki Boże?

29. A Jezus odpowiedziawszy rzekł im: Tać jest spráwá Boża, ábyście wierzyli w tego ktorego on posłał.

30. Ale mu oni rzekli: Coż wżdy ty zá znák okázujesz, ábychmy ujźreli i wierzyli tobie? Coż wżdy czynisz?

31. Ojcowieć naszy jedli Mánnę ná puszczy, jáko jest nápisano: Chleb niebieski dał im áby go używali.

32. Ná to im powiedział Jezus: Záprawdę záprawdę wam powiedam, nie dałci wam Mojżesz tego chlebá niebieskiego, áleć wam Ociec moj dawa prawdziwie on chleb niebieski

33. Abowiemci on chleb Boży ten jest, ktory z niebá zstąpił, i dáwa żywot świátu.

34. Rzekli tedy k niemu: Pánie daj nam záwżdy tego chlebá.

35. Ale im rzekł Jezus: Jamci jest on chleb żywotá, ten ktory do mnie przychodzi, żadnym sposobem łáczen nie będzie, á kto wierzy w mię, nigdy nie uprágnie.

36. Leczciem wam powiedział: Iżeście mię też widzieli, á wżdy nie wierzycie.

37. Cożkolwiek mnie dawa Ociec, do mnieć przyjdzie, á tego co do mnie przyjdzie, nie wyrzucę precz.

38. Gdyżem zstąpił z niebá, nie iżbych czynił wolą moję, lecz wolą onego ktory mię posłał.

39. A táć jest wola Ojcá onego ktory mię posłał, iżbym cokolwiek by on mnie dał, nie stracił te(go), ále to wzbudził w on ostateczny dzień.

40. A ták jestci tá wola onego ktory mię posłał, iżby káżdy ktory widzi Syná á wierzy weń, miał żywot wieczny, á ja go wzbudzę w on ostátni dzień.

41. A przetoż Żydowie szemráli o nim iż powiedał: Jamci jest on chleb ktorym z niebá zstąpił.

42. I mowili: Izaż ten nie jest Jezus syn Jozefow ktoregośmy ználi ojcá i mátkę? Jákoż tedy ten powieda, że z niebá zstąpił?

43. Ale Jezus uczyniwszy odpowiedź rzekł do nich: Nie szemrzycie miedzy sobą.

44. Żadenci do mnie przyjć nie może, jeśliż Ociec ktory mię posłał nie pociągnie go, á ja go wzbudzę w on ostáteczny dzień.

45. Jestci nápisano w Prorocech: I będąć wszyscy uczonemi od Bogá, á przetoż ktokolwiek od Ojcá słyszał i náuczył się, ten do mnie przyjdzie.

46. Nie iżećby kto Ojca widzieć miał, tylko ten ktory jest od Bogá, tenci widział Ojcá.

47. Záprawdę záprawdę wam powiedam: Ten ktory wierzy w mię, ma żywot wieczny

48. Jamci jest chleb on żywotá.

49. Ojcowieć wászy jedli Mánnę ná puszczy, i pomárli.

50. Tenci jest chleb on ktory z niebá zstąpił, iż kto go pożywa, nie umrze.

51. Jaciem jest chleb ożywiájący, ktorym z niebá zstąpił, jeśliby kto jadł z tego chleba, żyć będzie ná wieki. A chleb ktory ja dam, jestci moje ciáło ktore ja dam zá żywot świáta.

52. Wadzili się tedy Żydowie jedni przeciw drugim mowiąc: Jákoż ten może nam dáć ciáło swe ábyśmy je jedli?

53. Ale im rzekł Jezus: Záprawdę záprawdę wam powiedam, jeśli nie będziecie jeść ciáłá Syná człowiecze(go), i pić jego krwie, nie macie żywotá w sobie.

54. Ktoć używa ciáłá mego, i pije moję krew', ma żywot wieczny, á ja go wzbudzę w ostátni dzień.

55. Abowiem ciáło moje prawdziwie jest pokarm, á krew' moja prawdziwie jest picie.

56. Kto pożywa mego ciáłá, a pije moję krew', we mnie mieszka á ja w nim.

57. Jáko mię posłał on żywiący Ociec, i ja żywę przez Ojcá, tákże i ten co mię będzie pożywał, żyć będzie przez mię.

58. Tenci jest chleb on ktory z niebá zstąpił, nie ták jáko ojcowie wászy jedli Mánnę i pomárli. Kto jeść będzie ten chleb, żyć będzie ná wieki.

59. To mowił w bożnicy ucząc w Kápernaum.

60. Wiele ich tedy z zwolennikow jego to słysząc mowili: Przykreć to są słowá, i ktoż tego słucháć może?

61. A ták wiedząc Jezus sam u siebie, iż o tym szemrali zwolennicy jego, rzekł do nich: I toż was obraża?

62. Coż gdybyście ujźreli Syná człowieczego wstępującego tám gdzie był pirwej?

63. Duchci jest ktory ożywia, ciáłoć nic nie jest pożyteczno. Słowá ktore ja wam powiedam, duch są i żywot.

64. Leczci są niektorzy z was co nie wierzą, Abowiem wiedział od początku Jezus ktorzy byli ci co nie wierzyli, i tego ktory go zdrádzić miał.

65. I mowił: Dla_tegomci wam powiedział, iż żaden nie może przyjć ku mnie, jeśliż mu to nie będzie dano od Ojcá mojego.

66. Od tegoż czásu wiele z zwolennikow odstąpili go, áni z nim więcej chodzili

67. Zátym Jezus rzekł onym dwiemánaście: Azali i wy chcecie ić precz?

68. Ale mu ná to odpowiedział Symon Piotr: Pánie do kogoż ić mamy? Ty masz słowá żywotá wieczne(go).

69. A myśmy uwierzyli i poználichmy, żeś ty jest Krystus on Syn Bogá żywego.

70. Ná to im odpowiedział Jezus: Izalim ja nie dwunaście was obrał, lecz jeden z was jest dyjabeł?

71. A toć mowił o Judaszu Symonowym synu Iskáryjocie, bo go ten zdrádzić miał, gdyż był jeden z onych dwunaście.