Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1561

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Jn 6

Cap(itulum): 6. Pan Chrystus pięciorgiem chlebá, pięć tysięcy ludzi nákarmił, gdy go chciano krolem obráć i uczynić, uszedł, náucza o chlebie niebieskim, i o ciele swoim i o krwi swej, zwolennicy niektorzy od niego odstáli, ále Apostołowie ci przy nim trwáli.

1. Potym odszedł Jezus zá Morze Gálilejskie, ktore zową Tyberyjadskie:

2. á zá nim szłá wielkość wielka ludzi, że widzieli známioná ktore czynił nád onemi ktorzy bywáli niemocnemi:

3. Wszedł tedy Jezus ná gorę, siedziáł tám z zwolenniki swoimi.

4. A byłá blisko wielkánoc, dzień święty Żydowski.

5. Podniosszy tedy Jezus oczy swoje, gdy ujźrzał iż wielkość wielka idzie do niego, rzekł do Philippá: Skąd kupiemy chlebá, áby oto ci jedli?

6. A to mowił kusząc go, ábowiem on wiedział co miał czynić.

7. Odpowiedział mu Philip: Zá dwie_ście groszow, chlebá nie dostánie im, żeby jácy kożdy z nich máło co wziął.

8. Rzekł do niego jeden z zwolennikow jego Andrzej, brát Symoná Piotrá:

9. Jest tu jedno dziecię, ktore ma pięcioro chlebá jęczmiennego, á dwie rybie: ále co to jest miedzy ták wiele.

10. Rzekł potym Jezus: Każcie ludziom siedzieć. A było sianá wiele ná onym mieścu. Usiádło tedy mężow w poczcie jákoby pięć tysięcy.

11. Wziął tedy Jezus chleby: á podziękowawszy, rozdał siedzącym,

12. takież i z ryb jáko kto wiele chciał. A gdy sie nájedli, rzekł zwolennikom swoim: Zbierzcie co zbyło odrobin, áby nie zginęły.

13. Zebráli tedy, i nápełnili dwánaście koszow odrobin, z pięciorgá chlebá jęczmiennego, i ze dwu ryb, ktore zbyły tym ktorzy jedli.

14. Oni tedy ludzie ujźrzawszy on znák ktory Jezus uczynił, mowili: Iż to jest prawdziwie Prorok ktory ma przyść ná świát.

15. Jezus tedy gdy poznał iż mieli przyść, i uchwycić go, chcąc go Krolem uczynić, uszedł zásię ná gorę sam szczegulny.

16. A gdy było wieczor, zstąpili zwolennicy jego do morzá.

17. A wstąpiwszy do łodzi, przewieźli sie ná onę stronę morzá do Káphárnáum, i już sie było zmierzkło, á nie przyszedł był do nich Jezus.

18. A morze, zá wianim wielkiego wiátru, zigrawáło á zruszáło sie.

19. A gdy sie odwieźli jákoby ná pięć i dwádzieściá álbo trzydzieści stájánia, ujźrzeli Jezusá chodzącego po morzu, á iż przychodził blisko ku łodzi, i polękáli sie.

20. Ale on rzekł k nim: Ja jestem nie bojcie sie.

21. Chcieli go tedy wziąć do łodzi: á nátychmiast łodź przybiegłá ku ziemi do ktorej sie wieźli.

22. A drugiego dniá, tłuszcza ktora stáłá zá morzem, widziáłá iż łodká insza nie byłá tám jedno jédná, á iż nie wstąpił był z zwolenniki swoimi Jezus w łodź, ále że sie sámi zwolennicy jego byli przewieźli w łodzi:

23. A insze łodzi nádjácháły były od Tybebeyjády ku onemu mieścu gdzie byli jedli chleb, dziękując Bogu.

24. Gdy tedy ujrzáła tłuszcza, iż tám Jezusá nie było, ani zwolennikow jego, wstapili w łodki, i przewieźli sie do Káphárnáum, szukájac Jezusá.

25. A gdy go náleźli zá morzem, rzekli do niego: Mistrzu, i kiedyżeś tu przyszedł.

26. Odpowiedział im Jezus, i rzekł: Záprawdę, záprawdę powiádam wam, szukacie mie nie iżeście widzieli známioná, ále iżeście jedli chleb, i byliście násyceni.

27. Spráwujcie nie ten pokarm ktory ginie, ále który trwa ku żywotowi wiecznemu, ktory wam da Syn człowieczy, ábowiem ten Ociec Bog náznáczył.

28. Rzekli potym do niego: Coż mamy czynić, ábyśmy czynili uczynki Boże?

29. Odpowiedział Jezus, i rzekł im: Toć jest uczynek Boży, ábyście wierzyli w tego ktorego on posłał.

30. Tedy mu rzekli: A coż zá znamię ty czynisz, żebyśmy je ujźrzawszy wierzyli tobie. Coż ty spráwujesz?

31. Ojcowie nászy pożywáli mánny ná puszczej, ták jáko nápisano iest, Chleb z niebá dał im áby jedli.

32. Rzekł im tedy Jezus: Záprawdę, záprawdę powiádam wam, żeć nie Mojzesz wam dał chleb z niebá, ále ociec moj, dáje wam chleb z niebá prawdziwy.

33. Abowiem chleb Boży jest ten ktory z niebá z_stąpił, á dawa żywot świátu.

34. Rzekli tedy do niego: Pánie záwżdy nam daj tego chlebá. Ale rzekł im Jezus:

35. Jaciem jest chleb żywotá: kto przychodzi do mnie, nie będzie łáknął, a kto w mię wierzy nie będzie nigdy prágnął.

36. A powiedziałem wam, żeście mię i widzieli, á (przedsie) nie wierzycie.

37. Wszystko co mi dawa Ociec, do mnie przyjdzie: á tego ktory przychodzi do mnie, precz nie wyrzucę,

38. bom z_stąpił z niebá, nie żebym czynił wolą swoję ále wolą onego ktory mię posłał.

39. Abowiem tá jest wola onego ktory mię posłał, Ojcá żebym ze wszystkiego co mi dał, nic nie strácił, ále żebym wskrzesił to w ostáteczny dzień.

40. A tá jest wola Ojcá mego ktory mię posłał, żeby kożdy ktory widzi syna, á wierzy weń, miał żywot wieczny, á ja go wskrzeszę w ostátni dzień.

41. Szemráli tedy Żydowie o nim, iż powiedział: Ja jestem chleb żywy ktorym z niebá z_stąpił.

42. i mowili: Zaż to nie jest Jezus syn Jozefow, ktorego my i ojcá i mátkę znamy? Jákoż tedy powiáda, iżem z niebá z_stąpił.

43. Odpowiedział tedy Jezus, i rzekł im: Nie szemrzycie miedzy sobą.

44. Żadny nie może przyść do mnie, chybá by go ociec ktory posłáł mię, przyciągnał, á ja go wzbudze w ostáteczny dzień.

45. Jestci napisano w Prorocech: I będą wszyscy sposobni ku náuce Bożej. Kożdy ktory słyszał od ojcá á náuczył sie, przychodzi do mnie.

46. Nie iżby ojcá widział kto, jedno ten ktory jest od Bogá, ten widział ojcá.

47. Záprawdę, záprawdę powiádam wam, kto w mię wierzy, ma żywot wieczny.

48. Ja jestem chleb żywotá.

49. Ojcowie wászy pożywáli Mánny ná puszczy á pomarli.

50. Tenci jest chleb z niebá z_stępujący, iż jeśliby go kto pożywał, áby nie umárł.

51. Ja jestem chleb żywy ktorym z niebá z_stąpił. Jeśli kto będzie pożywał tego chlebá, będzie żył ná wieki: á chleb ktory ja dam, ciáło moje jest, zá żywot (wszego) świátá.

52. Mieli tedy poswarek Żydowie miedzy sobą, mowiąc: Jákoż ten może nam dáć ciáło swoje ku jedzeniu?

53. Rzekł im tedy Jezus: Záprawdę, záprawdę powiádam wam, Jeślibyście nie pożywáli ciáłá syná człowieczego, á nie pili krwie jego, nie będziecie mieli żywotá w sobie.

54. Kto pożywa ciáłá mego, á pije krew moję, ma żywot wieczny, á ja go wzbudzę w ostáteczny dzień.

55. Abowiem ciało moje prawdziwy jest pokarm, i krew mojá prawdziwy jest napoj.

56. Kto pożywa mego ciáłá á pije krew moję, on we mnie mieszka á ja w nim.

57. Jako mię posłał żywy ociec, i ja żywę dla ojcá, á kto mię pożywa i on będzie żył dla mnie.

58. Tenci jest chleb ktory z niebá z_stąpił. Nie ták jáko jedli ojcowie wászy Mánnę, á pomárli. Kto pożywa tego chlebá, będzie żył ná wieki.

59. To mowił w Bożnicy náuczájąc w Káphárnaum.

60. Tedy wiele ich z zwolennikow jego usłyszawszy to, mowili: Twárda to jest mowá, á ktoż jej może słucháć.

61. Wiedząc tedy to Jezus sam w sobie, iż szemráli około tego zwolennicy jego, rzekł im: Więc was to zgársza?

62. A coż jeślibyście ujźrzeli syná człowieczego á on wstępuje tám gdzie był pierwej?

63. Duch jest ktory ożywia, ciáło nic nie jest pożyteczne. Słowá ktorem ja wam mowił, duchci są i żywot.

64. Ale są niektorzy z was, ktorzy nie wierzą. Bo wiedział z początku Jezus, ktorzy byli co nie wierzyli, i kto go miał wydáć.

65. I mowił przetomci wam rzekł, iż żaden nie może przyść do mnie, chybá by mu było dano od ojcá mojego.

66. A od tego czásu wiele ich z zwolennikow jego odeszli ná_zad i już z nim nie chodzili:

67. Rzekł tedy Jezus do dwunaście: A więc i wy chcecie odejść?

68. Odpowiedział ná to Symon Piotr: Pánie do kogoż pojdziemy, Słowá żywotá wiecznego masz,

69. á my to wierzymy, i uznaliśmy, iżeś ty iest Krystus syn Boży:

70. Odpowiedział im Jezus, Izażem nie ja was dwunaście obráł, á jeden z was Dyjabłem jest?

71. A to rzekł o Judaszu Symoná Iskáryjothy: bo go ten miał wydáć będąc jednym ze dwunaście.