Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1561

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Łk 6

Cap(itulum): 6. Pan wymawiá u Fáryzeuszow zwolenniki, że w Sobbotę kłosy tárgáją, w Sobbotę suchą rękę uzdrowił. Miánuje dwunaście zwolennikow, błogosłáwieństwá náucza, o páździorku w oku cudzym á tramie w swoim, o drzewie złym jáko je z owocu rozeznáwać, słuchácze słowá Bożego komu przyrownani.

1. I stało sie w drugi dzień Święty po pierwszym, gdy szedł przez zboże, tárgáli zwolennicy jego kłosie, i jedli wycierájąc rękámi.

2. A niektorzy Fáryzeuszowie mowili im: Czemuż to czynicie, czego sie nie godzi czynić w sobboty?

3. Tedy odpowiádájąc Jezus rzekł do nich: I tegoście jeszcze nie czytáli co uczynił Dawid, gdy łácznął sam i ci ktorzy z nim byli:

4. jáko wszedł do domu Bożego, i wziął chleby obliczności, á jadł, i dawał onym ktorzy z nim byli, ktorych sie nie godziło pożywáć jedno sámym kápłanom?

5. I mowił do nich: Iż syn człowieczy jest Pánem, też i Sobboty.

6. I stáło sie jest w drugą Sobbotę, że też wszedł do bożnice, i náuczał. A był tám człowiek, ktoremu byłá práwa ręká uschłá.

7. A podstrzegáli go Doktorowie i Fáryzeuszowie, jeśliżeby w Sobbotę uzdrawiał, żeby mieli z czego by go oskárżyli.

8. Ale on wiedział myśli ich, i rzekł człowiekowi ktory miał uschłą rękę. Wstań, á stań w pośrzodku. A on wstawszy, stánął.

9. I rzekł do nich Jezus: Pytam was, godzi-li sie w Sobboty dobrze czynić, czyli źle? Dusze zbáwić, czyli strácić?

10. A pojźrzawszy po wszystkich, rzekł człowiekowi: Rozciągni rękę swoję. I rozciągnął: i przywroconá jest ku zdrowiu reká jego.

11. A oni nápełnieni byli szaleństwá: i rozmawiáli miedzy sobą, co by mieli uczynić Jezusowi.

12. A stáło sie w one dni, wyszedł ná gorę modlić sie, i trwał przez noc ná modlitwie Bożej.

13. A gdy był dzień, przyzwał zwolennikow swoich: i obrał z nich dwánaście, ktore i Apostoły názwał,

14. Simoná ktorego przezwał Piotrem, i Andrzejá brátá jego, Jákubá i Janá, Philippá i Bártłomiejá,

15. Mátheuszá i Tomaszá, Jákubá Alfeuszowe(go), i Simoná co go zową Zelotes

16. i Judaszá Jákubowego, i Judaszá Iskáryjotę ktory był wydawcą.

17. I z_stąpiwszy z nimi, stánął w rownym polu, i zebránie zwolennikow jego, i wielkość wielka ludu pospolitego ze wszystkiej ziemie Żydowskiej, i z Jeruzálem, i z_za morza, i z Thyru, i Sydonu,

18. ktorzy byli przyszli áby go słucháli, á żeby byli uzdrowieni od chorob swoich. I ci co byli nágábáni od nieczystych duchow, i ci bywáli uzdrowieni.

19. A wszystká tłuszcza stáráłá sie o to áby sie go dotknęłá: bo wychodziłá z niego moc, i uzdrawiáłá wszystkie.

20. Tedy on podniowszy oczy ná zwolenniki swoje, mowił do nich: Błogosłáwieni ubodzy, bo wásze jest krolestwo Boże.

21. Błogosłáwieni ktorzy teraz łáczniecie, bo będziecie násyceni. Błogosłáwieni ktorzy teraz płáczecie, bo sie będziecie śmiać.

22. Błogosłáwieni będziecie, gdy wás nie będą nawidzieć ludzie, i gdy was będą odłączáć, i będą przymawiáć, i wyrzucáć imię wásze jákoby złe, dla syná człowieczego.

23. Weselcie się w on dzień á rádujcie sie: bo oto zapłátá wászá obfita jest w niebie, boć też tym sposobem czynili Prorokom, ojcowie ich.

24. A wszákoż biáda wam bogátym, że już macie pociechę wászę.

25. Biádá wam násyconym: bowiem będziecie łácznęli. Biádá wam ktorzy sie teraz śmiejecie: bo sie będziecie smucić i płákáć.

26. Biádá wam gdyby wam dobrorzeczyli wszystcy ludzie: boć tym żeć kstałtem czynili fáłszywym prorokom ojcowie ich.

27. Aleć wam powiádam ktorzy słuchacie: Miłujcie nieprzyjacioły wásze, czyńcie dobrze tym ktorzy was nienawidzą.

28. Dobrze mowcie tym co wam źle mowią, á modlcie sie zá te co was potwarzáją.

29. I temu kto cię uderzy w policzek, nástaw i drugiego. A temu ktoryć odejmuje płaszcz, i suknie nie broń.

30. A kożdemu ktory cie o co prosi, daj: á ktoryć odejmuje co twego jest, nie upominaj sie.

31. A jáko chcecie żeby wam ludzie czynili, ták wy im też czyńcie.

32. A jeśli miłujecie tylko te ktorzy was miłują, coż wam zá to zá dzięká? Boć też i grzesznicy miłują te ktorzy je miłują.

33. A jeślibyście dobrze czynili tym ktorzy wam dobrze czynią: coż zá łáskę zá to będziecie mieć? gdyż też grzesznicy to czynią.

34. A pożyczycieli tylko tym od ktorych sie nádziewacie záś wziąć: coż wam zá to zá dzięká? Boć też i grzeszni grzesznym pożyczáją, áby wzięli ilo pożyczyli.

35. Wszákoż jednák miłujcie nieprzyjacioły wásze, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego sie stąd nie nádziewájąc, tedy będzie odpłátá waszá wielka, i będziecie syny Najwyższego, bo też on dobrotliwy jest nád nie_wdzięcznemi, i złemi.

36. Przeto bądźcie miłosierni, jáko i Ociec wász miłosierny jest.

37. Nie posądzajcie, á nie będziecie sądzeni. Nie potępiajcie, á nie będziecie potępieni. Odpuszczajcie, á będzie wam odpuszczono.

38. Dawajcie, á będzie wam dano. Miárę dobrą, i nátłoczoną, i potrzęsioną, i wierzchowátą dádzą w łono wásze. Albowiem tąż miárą ktorą będziecie mierzyć, będzie wam odmierzono.

39. I powiedział im podobieństwo: Izaż może ślepy ślepego wieść? Zaż obádwá do jámy nie wpadną?

40. Nie jest zwolennik nád mistrzá, ále doskonáły kożdy będzie, jeśliby był jáko mistrz jego.

41. A czemuż widzisz páździorko w oku brátá twego, á bierzmá ktore w oku twoim jest nie báczysz?

42. Albo jáko ty możesz rzec brátu swemu. Brácie, dopuść żeć wyrzucę páździorko z oká twego, sam w swoim oku bierzmá nie widząc? Pokryty człowiecze, wyrzuć pierwej bierzmo z oká swego, toż dopiero przejźrzysz żebyś wyjął ździebłko z oká brátá twojego.

43. Nie jestci to drzewo dobre, ktore rodzi złe owoce: áni drzewo złe ktore dáje owoc dobry.

44. Wszelkie bowiem drzewo, z owocu swego bywa poznáne. Boć wżdy z ciernia nie zbieráją fig: áni z głogu zbieráją winnych jagod.

45. Dobry człowiek z dobrego skárbu sercá swego, wynosi dobre rzeczy: á zły człowiek ze złego skárbu przynosi złe. Bo jáko czego serce pełno, ták ustá mowią.

46. A przecz mię zowiecie Pánie, Pánie, á nie czynicie co rozkázuję?

47. Kożdy ktory przychodzi do mnie, á słucha náuk moich, á pełni je, ukażę wam komuć jest podobny.

48. Podobny jest człowiekowi budującemu dom, ktory kopa głęboko, i zakłáda grunt ná opoce. A gdy sie powodź stáłá, obiłá sie rzeká o on dom, á nie mogłá go ruszyć: bo był záłożony grunt ná opoce.

49. Ale kto słucha, á nie czyni: podobny jest człowiekowi ktory buduje dom swoj ná ziemi bez gruntu, ná ktory przypádłá náwáłność wody, i tudzież upadł, i stał się upad wielki domu onego.