Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1577

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Jn 4

Kápitułá 4. 1 Pan rozmawia u studniej z Sámárytánką. 10 O wodzie żywej. 20 O prawdziwej duchownej służbie Bożej. 28 Niewiástá dzbaná odbieżawszy bieży po sąsiády. 31 A Jezus z uczniámi swymi mowi o prawdziwym pokármie. 35 I o żniewie duchownym. 39 Przyszli z miástá Sámárytánowie i uwierzyli w Jezusa. 40 U ktorych zmieszkał dwá dni. 46 Przyszedł do Kany Gálilejskiej, i uzdrowił syná sługi krolewskiego.

1. Gdy tedy poznał [Pan,] iż usłyszeli Fáryzeuszowie że Jezus więcej uczniow czynił i ponurzał niźli Jan.

2. (Chociaż sam Jezus nie ponurzał, ále uczniowie jego.)

3. Opuścił Judę, i szedł zásię do Gálilei.

4. A musiał prześć przez Samarię.

5. Przeszedł tedy do miástá Samarii ktore zowią Sychár, blisko folwárku ktory dał Jákob Jozefowi synowi swemu.

6. A był tám stok Jákobow: Jezus tedy będąc sprácowány z drogi, siedział ták nád stokiem. A było jakoby o szostej godzinie.

7. Przyszłá niewiástá z Samarii czyrpáć wodę: rzekł jej Jezus: daj mi pić.

8. Bo uczniowie jego odeszli byli do miástá, áby kupili stráwy.

9. Rzekłá mu tedy oná Sámárytánka niewiástá, jákoż ty żydem będąc, prosisz mnie pić, ktoram jest niewiásta Sámárytáńska? Bowiem żydowie nie społkują z Sámárytany.

10. Odpowiedział Jezus i rzekł jej, byś znáłá dar Boży, i kto jest co mowi tobie, daj mi pić: ty byś go prosiłá, á on ci by dał wodę żywą.

11. Rzekłá mu niewiástá, Pánie nie masz czym czyrpáć, á studnia jest głęboka: skądże tedy masz tę wodę żywą?

12. Izażeś ty więtszym jest nád ojcá nasze(go) Jákoba, ktory nam tę studnią dał, i sam z niej pił, i synowie jego, i bydłá jego?

13. Odpowiedział Jezus i rzekł jej, Káżdy ktory pije z tej wody, zásię będzie prágnął.

14. Lecz kto by pił z onej wody ktorą ja dam jemu, nie uprágnie ná wieki: ále wodá oná ktorą ja dam jemu, stánie się w nim stokiem wody wyskákującej ku żywotowi wiecznemu.

15. Rzekłá k niemu niewiástá, Pánie, daj mi tej wody: ábych nie prágnęłá, áni bych tu czyrpáć chodziłá.

16. Rzekł jej Jezus, idź, wzow mężá twego, á przydź tu.

17. Odpowiedziáłá niewiástá i rzekłá, nie mam mężá. Rzekł jej Jezus, dobrześ powiedziáłá, iż nie mam mężá.

18. Abowiemeś piąci mężow miáłá: á teraz ktore(go) masz, nie jest twoj mąż. Toś prawdziwie powiedziáłá.

19. Rzekłá mu niewiástá, Pánie widzę iżeś ty jest prorok.

20. Ojcowie nászy kłániáli się Bogu ná gorze tej: á wy powiedacie że w Jeruzálem jest miejsce kędy potrzebá kłániáć się Bogu.

21. Rzekł jej Jezus, Niewiásto, wierz mi iż idzie godziná gdy áni ná gorze tej, áni w Jeruzálem będziecie się kłániáć ojcu.

22. Wy nie wiecie komu się kłániacie: my wiemy komu się kłániamy: iż wybáwienie z żydow jest.

23. Aleć przyjdzie godzina i teraz jest, gdy prawdziwie kłániájący się, pokłonią się ojcu w duchu i prawdzie:

24. Duch ci Bog: przeto tym co się mu kłániáją, potrzebá się kłániáć w duchu i w prawdzie.

25. Rzekłá mu niewiástá, [wiem] że przyjdzie Mesjasz, ktorego zowią Christusem: ktory gdy przyjdzie oznajmi nam wszytko.

26. Rzekł jej Jezus, Jaciem jest ktory mowię tobie.

27. A w tym przyszli uczniowie jego, i [dziwowáli się] że z niewiástą mowił: wszákoż nic żaden nie rzekł, ocz pytasz? ábo co z nią rozmawiasz?

28. Zostáwiłá tedy dzban swoj niewiástá, i szłá do miástá, i mówiłá ludziam,

29. Podźcie oglądajcie człowieká, ktory mi powiedział wszytko comkolwiek czyniłá: nie ten li jest Christus?

30. A przetoż wyszli z miástá, i przyszli do niego.

31. A tymczásem prosili go uczniowie mowiąc Rabbi jedz.

32. A on im rzekł, mam ja pokarm k jedzeniu o ktorym wy nie wiecie.

33. Mowili tedy uczniowie miedzy sobą, áboć mu kto przyniosł jeść?

34. Rzekł im Jezus, Mojci pokarm jest ábych czynił wolą tego ktory mię posłał, á dokończył spráwy jego.

35. Izaż wy nie mowicie iż †jeszcze† są cztery miesiące, á żniwo przyjdzie? Oto powiedam wam, Podnieście oczu wászych, á przypátrzcie się kráinam, żeć już białe są ku żniwu.

36. A ktoć żnie bierze zapłatę, i zbiera owoc do żywotá wiecznego: áby i ten ktory sieje, weselił się społu i ten ktory żnie.

37. Abowiem w tym powieść oná jest prawdziwa, iż inszy jest ktory sieje, á inszy ktory żnie.

38. Jaciem was posłał żąć, to około czegoście wy nie robili: inszyć robili: á wyście weszli w robotę ich.

39. A z miástá onego wiele Sámárytanow uwierzyli weń dla powieści onej niewiásty, ktora świádczyłá, że mi wszystko powiedział com jedno czyniłá.

40. Gdy tedy przyszli do niego Sámárytani, prosili go áby u nich zamieszkał: i zmieszkał tám przez dwá dni.

41. I dáleko więcej ich uwierzyło dla mowy jego.

42. A niewieście mowili, iż już nie dla twej powieści wierzymy: ábowiemechmy sámi słyszeli, i wiemy że ten jest prawdziwie zbáwiciel świátá Christus.

43. A po dwu dnioch wyszedł stámtąd, i odszedł do Gálilei.

44. Abowiem samże Jezus świadczył, iż Prorok w ojczyźnie swej ćci nie ma.

45. Gdy tedy przyszedł do Galilei, przyjęli go Gálilejczycy, widząc wszystko co czynił w Jeruzálem w święto: bo też byli i sámi przyszli ná święto.

46. Przyszedł tedy zásię Jezus do Kany Gálilejskiej, gdzie był uczynił z wody wino. I był niektory krolewski sługá, ktorego syn chorował w Káfarnáum.

47. Ten gdy usłyszał iż Jezus przyszedł z Judy do Gálilei, poszedł do niego i prosił go áby zstąpił á uzdrowił syná jego: bo miał umrzeć.

48. Rzekł tedy do niego Jezus, jeślibyście znákow i cudow nie widzieli, nie uwierzycie.

49. Rzekł ku niemu on krolewski sługá, Pánie zstąp pierwej niż umrze dziecię moje.

50. Rzekł mu Jezus, Idź: syn twoj żyw jest. I uwierzył człowiek mowie ktorą mu powiedział Jezus: i poszedł.

51. A gdy on już zstępował, zábieżeli mu słudzy jego, i oznajmili, mowiąc, iż dziecię twoje żywie.

52. Pytał się tedy od nich godziny, w ktorą by się lepiej miał: i rzekli mu, iż wczorá siodmej godziny opuściłá go gorączká.

53. Poznał tedy ociec [iż onejże godziny] w ktorą mu rzekł Jezus, iż syn twoj żywie: i uwierzył on i wszytek dom jego.

54. Ten ci zásię wtory znák uczynił Jezus, przyszedszy z Judy do Gálilei.