Łk 4
Kápitulá 4. q. Jezusá ná puszczy kusił szátan. 13. Niezwyciężony odszedł od niego. 14. Jezus z puszczej wrócił do Gálilei. 16. w Názaret czyta w zgromadzniu proroctwo Ezajaszowe. 21. Ukázując iż sie to proroctwo w nim wypełniło. 24. Ale prorok żaden w ojczyźnie nie jest przyjemny. 29. Przetoż i Jezus od nich jest wyrzucon. 31. W Kafarnaum potym uczy. 35. Opętánego leczy. 38. W domu lepakpiotrowym uzdrowił świekrę jego. 40. I wiele inszych niemocnych. 41. Zákazując diabłom żeby go nie wyznawáli.
1. A Jezus pelen duchá świętego, wrócił się od Jordanu: i záprowádzon jest przez ducha ná puszczą.
2. Będąc przez czterdzieści dni kuszon od diabłá, á nie jadł nic w ony dni: á gdy się ony skończyły, potym łáknął.
3. I rzekł mu dyjabeł, jeśliś jest Syn Boży, rzec kámieniowi temy áby sie stał chlebem.
4. A Jezus mu odpowiedział, mowiąc, Nápisano jest, Iż nic z chlebá sámego żyć będzie czlowiek, ale z wszelkiego Słowá Bożego.
5. A wprowadziwszy go dyjabeł ná gorę wysoką, ukazał mu wszytkie krolestwá [świátá] w maluczkim czasie.
6. I rzekł mu dyjabeł, te wszytkię zwierzchność dam robie, i chwałe ich: bo mi jest podana, á komu kolwiek chcę dawam ją.
7. [A ták jeśli się ty przedemną pokłonisz,] będą twoje wszytkie.
8. A odpowiedájąc mu rzekł Jezus, † idźmi názad szátánie: ábowiem † nápisano jest, Pokłonisz się pánu Bogu twemu, á jemu sámemu służyć będziesz.
9. I dowiodł go do Jeruzálem, á postáwił go ná szczucie kościelnym, i rzekł mu, Jeślisz jest Syn Boży, rzuć się sam stąd ná doł.
10. Abowiem nápisano jest, że ánjołom swoim rozkaże o tobie áby cię strzegli.
11. A iż cię ná ręku nosić będą, byś snadź nie obráził o kámień nogi twojej.
12. A odpowiedájąc rzekł mu jezus, iż powiedziano jest, Nie będziesz kusił Páná Bogá twego.
13. A gdy skończył wszytkę pokusę, dyjabeł, odstąpił, ná czas, od niego.
14. A Jezus wrócił się w mocy duchá do Gálilei: á wyszłá o nim sławá po wszytskiej onej okolicznej kráinie.
15. A on náuczał w zgromádzeniach ich, sławnym będąc u wszytkich.
16. I przyszedł do Nádzáret gdzie był wychowan: i wszedł według zwyczáju swego w dzień szábátny do zgromádzenia: i wstał czytáć.
17. I podano mu księgo Izájaszá proroká: á otworzywszy księgi, ználazł to miejsce gdzie było nápisano,
18. Duch páński náde mną, dlatego mię pomázał: ábych opowiedał Ewánjelija ubogim, posłał mię, zebym leczył skruszone ná sercu, opowiedał pojmáńcom wypuszczenie, á ślepym przejrzenie, żebym wypuścił ná wolność zránione,
19. Żebym opowiedał rok páński przyjemny.
20. A zámknąwszy księgo gdy je oddał słudze, siadł: á wszyscy w zgromádzeniu pilnie nań pátrzyli oczymá swemi.
21. I począł do nich mowić, dziś ci się to pismo wypełniło w uszach wászych.
22. A wszyscy dawáli mu świádectwo i dziwowáli się onym wdzięcznym powieściam, ktore pochodziły z ust jego, i mowili, izaż ten nie jest syn Jozefow?
23. I rzekł do nich, Pewnie mu zádacie tę przypowieść, Lekárzu ulecz sámego siebie: Cośmykolwiek słyszeli co się stáło w Káfarnáum, uczyć i tu w ojczyźnie twojej.
24. I rzekł, Amen powiedam wam, iż żaden Prorok nie jest przyjemnym w ojczyśnie swojej.
25. Aleć wam w prawdzie powiedam, Było wiele wdow zá dni Eliaszowych w Izráelu, gdy było zamknione niebo do trzech lat i sześci miesięcy, gdy był wielki głod po wszytkiej ziemi:
26. A do żadnej z nich nie był posłan Eliasz, jedno do Sárepty miásta Sydońskiego, do niewiásty wdowy.
27. Byłoć też wiele trędowátych w Izráelu zá Elizeuszá proroká: á żaden z nich nie był oczyścion, jedno Nááman Syryjczyk.
28. A wszyscy w zgromádzeniu nápełnieni są gniewu, słuchájąc tego.
29. A powstawszy wyrzucili go precz z miástá: á wywiedli go ná wierzch gory (na ktorej miásto ich zbudowáne było) áby go zrzucili.
30. A on przeszedszy przez pośrzodek ich, poszedł.
31. I przyszedł do Káfarnáum miástá Gálilejskiego: i náuczał je w szábáty:
32. I zdumiewáli się z náuki jego, bo w powadze byłá mowá jego.
33. A w onym zgromádzeniu był człowiek czártá májący nieczystego, i záwołał głosem wielkim,
34. Mowiąc, Ach coż ty z námi masz Jezusie Náadzáreński? Przyszedłeś zágubić nas? znam cię ktoś jest: On święty Boży.
35. I sfukał go Jezus, mowiąc, zámilkni á wynidź z niego. A czárt porzuciwszy go w pośrzodku wyszedł od niego, nic mu nie zászkodziwszy.
36. I przyszło zdumienie ná wszytki i rozmawiáli jedni z drugimi, mowiąc, coż to zá mowá, iż z zwierzchchnością i mocą roskázuje [duchom nieczystym] i wychodzą?
37. I rozgłaszáłá się sławá o nim ná wszelkie miejsce przyległego kráju.
38. A powstawszy z zgromádzenia, wszedł w dom Szymonow: á świekra Szymonowá zięta byłá gorączka wielką, i prosili go zá nią.
39. A stánąwszy nád nia, sfukał gorączkę: i opuściła ją. A nátychmiast wstawszy służyłá im.
40. A gdy słońce záchodziło, wszyscy ktorzykolwiek mieli chorujące rozlicznymi niemocámi, przywodzili je do niego: á on ná káżde(go) z nich ręce kłádąc, uzdrawiał je.
41. [Wychodzili też i czártowie z wielu ich,] wołájąc i mowiąc, Tyś jest on Chrystus Syn Boży. Lecz on ná nie szukájąc nie dopuszczał im mowić, że wiedzieli iz on jest Chrystusem.
42. A gdy był dzień wyszedł ná miejsce puste, á tłumy szukáły go, i przyszły áż do niego: i zátrzymawáły go áby nie odchodził od nich.
43. A on rzekł do nich, żeć mi też potrzebá i innym miástam opowiedáć krolestwo Boże: gdyżem jest ná to posłan.
44. I przepowiedał w zgromádzeniach Gálilejskich.