Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1570

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Łk 4

Rozdział. 4.

1. Jezus záś Duchá świętego pełen, wrocił się od Jordaná, i záwiedzion w duchu do pustyni.

2. Dni czterdzieści kuszony ode dyjabłá, i nie jadł nic we dni ony, á gdy się skończyły, potym łáknął.

3. I rzekł jemu dyjabeł: jeśli jesteś syn Boży, rzecz kámieniu temu áby był chlebem.

4. I odpowiedział Jezus k niemu, rzekąc: Nápisano, iż nie chlebem samym żyw będzie człowiek, ale wszelkim słowem Bożym.

5. I wzwiodszy go dyjabeł ná gorę wysoką, ukazał jemu wszytki krolestwá wszego świátá zá godzinkę czásu.

6. I rzekł mu dyjabeł: tobie dam władzą tę wszytkę i sławę ich, iż mnie podáne są, á komu chcę dáję one.

7. Ty przeto jeśli się pokłonisz przede mną, będzie twoje wszytko.

8. A odpowiedájąc jemu, rzekł Jezus: Nápisano jest: Pánu Bogu twojemu kłániáć się będziesz, i temu sámemu służyć będziesz.

9. I wiodł go do Jeruzalimá i postáwił go na szczycie kościelnym, i rzekł jemu: Jeśli jesteś syn Boży rzuć się stąd na doł:

10. Nápisano bo, iż ánjołom swoim przykazał o tobie strzec cię.

11. I ná ręku nosić cię będą, abyś kiedy nie obráził o kámień nogi swej.

12. I odpowiedájąc, rzekł mu Jezus, iż rzeczono jest: Nie będziesz kusić Páná Bogá twego.

13. A skończywszy wszytko kuszenie dyjábeł, odszedł od niego ná mały czás.

14. I wrocił się Jezus w mocy duchá do Gálilei, i wieść wyszłá ná wszytkę okoliczną kráinę o nim.

15. A on uczył w szkołach ich i był wysławian ode wszech.

16. I przyszedł do Názáretá gdzie był wychowan, i wszedł wedle obyczáju swojego w dzień sobotny do szkoły, i wstał czytáć.

17. I dano mu księgi Ezájaszá proroká, i otworzywszy księgi nálazł miejsce gdzie było nápisano:

18. Duch Páński náde mną, dlaczego (i) pomázáł mię ewánjelijon powiedáć ubogim posłał mię, leczyć te (ktorzy są) udręczonego sercá, przepowiedáć pojmánem wypuszczenie, á ślepym przejrzenie, odpuścić połamáne w wypuszczeniu,

19. przepowiedáć láto páńskie przyjemne.

20. I złożywszy księgi oddał służebnikowi (i) siadł, A wszech w szkole oczy były pátrzące nań.

21. I począł mowić k nim, iż dzisia wypełniło się pismo to w uszach wászych.

22. I wszyscy poświadczáli jemu i dziwowáli się słowam wdzięcznym wychodzącym z ust jego. I mowili: Nie ten li jest syn Jozefow?

23. I rzekł k nim. Owszeki rzeczecie mi podobieństwo to Lekárzu ulecz sam siebie. Jáko wiele słyszeliśmy uczynkow w Kapernaumie, uczyń i tu w ojczyźnie swej.

24. Rzekł záś: prawdziwie mowię wam, iż żaden prorok nie jest przyjemny w ojczyźnie swojej.

25. W prawdzie mowię wam, wiele wdow było we dnioch Helijaszá w Izráelu, gdy zámknione niebo przez trzy látá i miesięcy sześć, gdy był głod wielki po wszej ziemi,

26. A k żadnej z nich nie był posłan Helijasz, chybá do Sarefty Sydońskiej, do niewiásty wdowy.

27. I wiele trędowátych było pod Elizeuszem prorokiem w Izráelu, á żaden z nich nie oczyścion chyba Náháman Syrski.

28. I nápełnili się wszyscy gniewu w szkole słyszący to.

29. I wstawszy wyrzucili go wen z miástá, i wywiedli go áż ná wierzch gory, ná ktorej miásto ich zbudowáne było, áby zepchnęli onego.

30. On záś przechodząc przez śrzodek ich szedł.

31. I przyszedł do Kápernaumá miástá Gálilejskiego, i był uczący ich w soboty.

32. I zumiewáli sie nád náuką jego, iż w powadze byłá rzecz jego.

33. A w szkole był człowiek májący duchá czártá nieczystego, i krzyknął głosem wielkim mowiąc:

34. Aj, co nam z tobą Jezusie Názáreński? Przyszedłeś zatrácić nas. Znam cię, kto jesteś, święty Boży.

35. I zágroził mu Jezus mowiąc: Zániemiej, á wynidź z niego. A rzuciwszy go czárt do pośrzodku, wyszedł od niego, nic nie zászkodziwszy jemu.

36. I był strách ná wszech, i rozmawiáli jeden ku drugiemu mowiąc: Co to zá rzecz? Iż we władzy i w sile rozkázuje nieczystym duchom, i wychodzą?

37. I wyszedł głos o nim ná wszelkie miejsce okolicznej kráiny.

38. Wstawszy záś z szkoły, wszedł do domu Symonowego, świekrá záś Symonowá byłá trzymána od gorączki wielkiej, i prosili go o nię.

39. I stojąc nád nią zágroził gorączce, i opuściłá ją. I wnet wstawszy służyłá im.

40. Gdy záś záchodziło słońce, wszyscy ktorzykolwiek mieli niemocnych chorobámi rozmaitemi, wodzili je k niemu. On záś ná káżdego z nich kłádąc ręce, zleczył je.

41. Wychodzili też i czárci od mnogich, wrzeszcząc i mowiąc, iż ty jesteś Krystus syn Boży, i grożąc nie dopuszczał onym mowić. Iż widzieli Krystusem go być.

42. Záś gdy był dzień, wyszedł ná puste miejsce, á tłuszcze szukáły go, i przyszły aż do niego, i trzymáły go áby nie szedł od nich.

43. On záś rzekł k nim, iż i drugiem miástam Ewánjeliją powiedáć ja muszę krolestwo Boże, iż ná to posłan jestem.

44. I był przepowiedájący w szkołach Gálilejskich.