Mk 4
Rozdział IIII. 3. Podobieństwo siejącego. 14. Wykład jego. 21. Świecá zápalona. 24. Jáką kto miárą mierzy, będzie mu odmierzono. 26. Podobieństwo o nasieniu, jáko ono roście. 31. I o ziarnku gorczycznym. 38. Śpi Christus ná wezgłowku. 39. Wiátrom i morzu rozkázuje.
1. A począł zásię uczyć przy morzu: i zebráłá się do niego rzesza wielka, ták iż on wszedszy do łodzi siedział ná morzu, á wszytká rzesza byłá przy morzu ná ziemi.
2. I náuczał ich wiele rzeczy w przypowieściách, i mowił im w náuce swojej:
3. Słuchajcie; Oto rozsiewcá wyszedł siać.
4. A gdy siał, jedno pádło podle drogi, á ptacy powietrzni przyszli i pojedli je.
5. A drugie pádło ná opoczyste miejscá, gdzie nie miáło wiele ziemie: i nátychmiast weszło, przeto iż nie miáło głębokiej ziemie:
6. á gdy słońce weszło, wygorzáło: á przeto iż nie miáło korzeniá, uschło.
7. A drugie pádło w ciernie: á weszło ciernie, i zádusiło je, i nie dáło owocu.
8. A drugie upádło ná ziemię dobrą: i dáło owoc wschodzący i rostący: á jedno przyniosło trzydzieści, drugie sześćdziesiąt, trzecie zásię sto.
9. I mowił: Kto ma uszy ku słuchániu niechaj słucha.
10. A gdy sam był osobno, pytáli go ci co przy nim byli dwánaście o tej przypowieści.
11. I mowił im: Wamci dano poznáć tájemnicę krolestwá Bożego: ále tym ktorzy ná stronie są, wszytko bywa w przypowieściách:
12. áby pátrząc pátrzyli, á nie widzieli: á słysząc słyszeli, á nie zrozumieli: by się kiedy nie náwrocili, á były im odpuszczone grzechy.
13. I rzekł im: Nie rozumiecie tej przypowieści? á jákoż zrozumiecie wszytkie przypowieści?
14. Rozsiewcá on, słowo sieje.
15. A ci są ktorzy podle drogi: gdzie się rozsiewa słowo, á gdy usłyszą, nátychmiast przychodzi szátan, á wybiera słowo wsiane w sercá ich.
16. Tákżeć i ci są co ná opoczystych miejscách są posiani: ktorzy gdy usłyszą słowo, nátychmiast je z rádością przyjmują:
17. á nie máją korzeniá w sobie, ále są docześnymi: potym gdy przyjdzie uciśnienie i prześládowánie dla słowá, nátychmiast się gorszą.
18. A drudzy są ktorzy miedzy ciernie są posiani: ci są ktorzy słowá słucháją,
19. á pieczołowánia świátá, i omamienie bogactw, i chciwości innych rzeczy, wszedszy záduszáją słowo, i bywa bez pożytku.
20. A ci są ktorzy ná dobrą ziemię są posiani; ktorzy słucháją słowá i przyjmują je, i przynoszą owoc, jedno trzydziestny, drugie sześćdziesiątny, á drugie setny.
21. I mowił im: Izali świecę przynoszą áby ją stáwiano pod korcem, ábo pod łożem? zaż nie przeto áby byłá ná świeczniku postáwiona?
22. Abowiemci nic nie jest tájemnego coby się objáwić nie miáło: áni bywa zákryto, ále iżby ná jáśnią wyszło.
23. Jeśli kto uszy ma ku słuchániu niech słucha.
24. I mowił im: Obáczcież czego słuchacie. Jáką miárą mierzycie, będzie wam odmierzono: i będzie wam przydano.
25. Abowiem kto ma, będzie mu dano: á kto nie ma, i to co ma, odejmą od niego.
26. i mowił: Tákci jest krolestwo Boże, jáko gdyby człowiek wrzucił nasienie w ziemię,
27. á spałby i wstawał w nocy i we dnie, á nasienie by wschodziło i rosło gdy on nie wie.
28. Boć ziemiá sámá z siebie owoc rodzi. naprzod trawę, potym kłos, á potym pełne ziárno w kłosie.
29. A gdy się dostoi zboże: wnet zápuści sierp, bo żniwo przyszło.
30. I mowił: Komuż podobnym uczynimy krolestwo Boże? ábo ktoremu podobieństwu przyrownamy je?
31. Jáko ziárno gorczyczne: ktore gdy sieją w ziemię, mniejsze jest ze wszytkiego nasienia ktore jest na ziemi:
32. á gdy będzie wsiane, wschodzi, i bywa więtsze nád wszytkie ziołá: i czyni gáłęzie wielkie, ták iż pod cieniem jego mogą mieszkáć ptacy powietrzni.
33. I wielą tákowych przypowieści mowił do nich słowo, jako mogli słucháć:
34. á oprocz przypowieści nie mowił im. wszákże uczniom swoim osobno wszytko wykłádał.
35. I mowił im w onże dzień, gdy już był wieczor: Przeprawmy się ná drugą stronę.
36. A opuściwszy rzeszą, wzięli go ták jáko był w łodzi: á ine łodzi były z nim.
37. i zstáłá się nawáłność wielka wiátru, i biły wáły wielce ná łodź; ták iż się łodź nápełniáłá.
38. A on był ná zádzie łodzi śpiąc ná wezgłowku: i obudzili go, i mowili mu: Náuczycielu, nie dbasz ty iż giniemy?
39. A ocuciwszy się zágroził wiátrowi, i rzekł morzu; Milcz, zámilkni. I przestał wiátr: á stáłá się cisza wielka.
40. I rzekł im: Czemużeście ták bojáźliwi? jeszczeż nie macie wiáry?
41. I przelękli się bárzo: i mowili jeden ku drugiemu: Ktoż wżdy ten jest, że i wiátr i morze są mu posłuszne?