Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1563

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Mk 4

Kapitu(łá) 4. 1. Jezus náucza przy morzu. 3. Przez podobieństwo nasienia. 30. I ziárná gorczycznego ukázuje stan kościelny. 39. Uśmierza wiátry i Morze.

1. I począł zásię uczyć przy morzu, á zeszło się ku niemu wiele ludzi ták iż on wszedszy do łodki siedział ná morzu, a wszytká oná wielkość byłá nád morzem ná ziemi.

2. Tedy je náuczał wiela rzeczy w przypowieściach á mowił do nich náuczájąc je.

3. Słuchajcie, oto niektory co siał wyszedł ku sianiu.

4. I stało się gdy siał, jedno pádło podle drogi, á ptacy powietrzni przyleciawszy wyjedli je.

5. Drugie zasię upádło ná opokę, gdzie nie májąc wiele ziemie nátychmiast wzeszło, przeto iż nie miáło głębiej w ziemi.

6. A gdy słońce wzeszło zgorzáło, á przeto iż korzenia nie miáło, uschło.

7. Drugie zásię upádło w ciernie, á gdy wzeszły ciernia, zágłuszyły je, i nie dało owocu.

8. Drugie też upádło ná ziemię dobrą, i podáło owoc urodzájny, i urosły, á jedno przyniosło trzydzieści, drugie sześćdziesiąt, trzecie zásię sto.

9. Tedy rzekł do nich, Kto ma uszy ku słuchaniu, niech słucha.

10. A gdy sam był osobno, pytáli go ci co przy nim byli ze dwiemánaście, około tej przypowieści.

11. A on im powiedział, Wamci dano poznáć tájemnicę Krolestwá Bożego, Ale tym ktorzy ná stronie są, wszytko bywa w przypowieściách.

12. Aby widząc widzieli á nie obaczyli, á słysząc słyszeli á nie zrozumieli, by się kiedy nie náwrocili, á byłyby im odpuszczone grzechy.

13. I rzekł do nich, Nie wiecież przypowieści tej? I jákoż możecie poznáć wszytki przypowieści?

14. Rozsiewcá on słowá sieje.

15. Cić zásię są ktorzy podle drogi nasienie przyjmują, ktorym rozsiewáją słowo, á gdy słyszą, nátychmiast przychodzi szatan, á wybiera słowo wsiáne w sercách ich.

16. Takżeć i ci są ktorzy ná opoce słowo przyjmują, ktorzy usłyszawszy słowo, nátychmiast je z radością przyjmują.

17. Ale nie máją korzeniá w sobie, owszem są docześnymi, á potym gdy przyjdzie uciśnienie, ábo prześládowánie dla słowá, nátychmiast się obrażáją.

18. A zásię ci są ktorzy miedzy ciernie słowo przyjmują, á powiedam że ci są ktorzy słowá słucháją.

19. Ale stáránia świátá tego, i zdrádliwe bogactwá i chciwości ktore są w inych rzeczách wszedszy zágłuszają słowo, ták iż bywa bez pożytku.

20. A cić zasię są ktorzy w dobrą ziemię nasienie przyjmują, ktorzy słucháją słowo, i przyjmują, i przynoszą owoc, ták iż jedno ziárno przynosi trzydzieści, drugie sześćdziesiąt, trzecie sto.

21. Nádto im rzekł, Izali świecę záświecáją aby ją kłádziono pod korzec ábo pod łoże? Zaż nie dla_tego áby byłá w lichtarz postáwioná?

22. Abowiemci nic nie jest ták tájemnego co by się objáwić nie miáło, áni jest to co by skryto było, gdyż potrzebá áby się na jaśnią okazáło.

23. Jeśliż kto uszy ma ku słuchániu, niech słucha.

24. Zátym rzekł do nich, Obáczcież czego słuchacie, Jaką miárą mierzycie, drudzy wam też odmierzą, á będzie wam przydano ktorzy słuchacie.

25. Abowiem ten kto ma, będzie mu dáno, á kto nie ma, też i to co ma, odejmą od niego.

26. I mowił, Tákoweć jest Krolestwo niebieskie, iż jeśli człowiek wrzuci nasienie w ziemię,

27. A záśnie, i wstánie w nocy i we dnie, á nasienie wzejdzie, i uroście ták jáko on nie wzwie.

28. Boć ziemiá dobrowolnie owoc podawa, naprzod trawkę, potym kłos, á potym pełen kłos zboża.

29. A gdy się ukaże owoc, wnet zápuści sierp, bo żniwo przyszło.

30. Nad to powiedał, Ku ktorejże rzeczy przypodobiemy Krolestwo Boże? ábo ku czemu je przyrownamy?

31. Tákoweć jest jáko ziárno gorczyczne, ktore gdy wsieją w ziemię, namniejsze jest ze wszytkiego násienia ktore jest ná ziemi.

32. Ale gdy będzie wsiáne, wschodzi, i bywa więczsze nád ine jarzyny, á podawa z siebie gáłęzie wielkie, tak iż pod cieniem jego mogą mieć gniazdá ptacy powietrzni.

33. I mowił do nich słowá swe w tákowych przypowieściach jáko słucháć mogli.

34. A oprocz przypowieści nie mowił do nich, wszakże zwolennikom swoim osobno wszytko wykładał.

35. Potym dniá onego mowił do nich gdy było k wieczoru, Przeprawmy się do dalszego brzegu.

36. Tedy opuściwszy zebránie ludzi, przyjęli go tak jáko był w łodzi, á ine łodzie też były z nim.

37. Zatym powstał wicher wielki, á náwałności obijały się o łodź, ták iż już byłá pełna.

38. A on był ná zadzie łodzi śpiąc ná wezgłowiu, tedy go obudzili mowiąc mu, Mistrzu, nie masz tego na pieczy iż giniemy?

39. A ták się ocuciwszy, sfukał wiátr, á rzekł morzu, Milcz á uśmierz się, i uciszył się wiátr, á stáło się bárzo cicho.

40. Rzekł zátym do nich, Czemużeście ták bojaźliwemi? I jákoż wiáry nie macie?

41. Ulękli się tedy wielkim stráchem, mowiąc jeden ku drugiemu, I coż to zacz jest? że też wiátry i morze są posłuszni jemu.