Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1563

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Mk 3

Kapitu(łá) 3. 1. Jezus uzdrawia rękę uschłą. 7. Odszedszy od swych nieprzyjacioł, mocy swej użycza niemocnym. 13. Wezwanie, imiona i moc Apostołow. 20. Krystus będąc w ustáwicznych pracách, przyszedł u swych w to mniemánie jakoby od rozumu odejć miał, á od uczonych mian był zá opętánego. 28. Karze je z bluźnierstwá, opowiedájąc im zá to pomsty. 34. Okázuje ktorzy są właśni rodzicy jego.

1. I wszedł po wtore do bożnice, gdzie tám był człowiek co miał rękę uschłą

2. Tedy go pilnowáli jeśliby go w Szabat uzdrowił, áby go obwinowali.

3. Rzekł tedy człowiekowi májącemu rękę uschłą, Stań w pośrzodku.

4. I rzekł do nich, Godzi-li się w Sábát dobrze czynić ábo źle? człowieká záchować ábo zámordowáć? A oni zámilknęli.

5. A pojźrawszy po nich z gniewem, rozżalił się, że serce ich było zátwárdzone: I rzekł człowiekowi, Wyciągni rękę twą, á on ją wyciągnął, i uzdrowioná jest ręká jego ták jako i druga.

6. Tedy wyszedszy Fáryzeuszowie, zeszli się nátychmiast w rádę z Herodyjány przeciwko jemu áby go stracili.

7. Ale Jezus z swymi zwolenniki uszedł do morzá, á wielki poczet ludzi z Gálilejej i z Judy zá nim szedł.

8. Tákże z Jeruzalem i z Idumejej i z kráiny za Jordanem, tákże i tych wielkie mnostwo, ktorzy mieszkali około Tyru i Sydonu, zeszli się k niemu słysząc o tym co czynił,

9. A przetoż mowił swym zwolennikom áby zawżdy miał łodź po gotowiu dla zebránia ludzi, żeby go nie ścisnęli.

10. Abowiem ich był wiele uzdrowił, ták iż się k niemu zbiegáli áby się go dotykáli ile ich jedno mieli jakie rázy.

11. A gdy go duchowie nieczyści zájźreli, upádli mu u nog, i wołali mowiąc, Tyś jest Syn Boży.

12. Ale on ná nie bárzo fukał áby go nie oznajmowáli.

13. Tedy wszedł ná gorę, i wezwał do siebie ty ktore sam chciał, á przyszli k niemu.

14. I postánowił dwánaście áby byli przy nim, á iżby je posłał áby kazáli.

15. Mając też i moc uzdrawiáć niemocy, i wygániáć dyjabelstwa.

16. Naprzod Symoná, ktoremu imię dał, Piotr.

17. I Jakubá Syná Zebedeuszowego, i Janá brátá Jákubowego, i názwał je Boánerges, co się wykłada, synowie gromu.

18. Przy tym Andrzejá, Filipá, i Bártłomiejá, Mateusza, Tomaszá, i Jakubá syná Alfeuszowego, Tádeuszá, i Symona Chánánejczyka.

19. Też i Judaszá Iskáryjotę ktory go zdradził, á przyszli do domu.

20. Zeszła się potym wielkość ludzi, ták iż oni nie mogli i chlebá jeść.

21. A gdy to usłyszeli jego powinowáci, przyszli aby go pojmali, bo mowili żeby odszedł od rozumu.

22. Tedy náuczycielowie ktorzy przyszli z Jeruzálem, mowili iż Belzebub był przy nim, á iż przez książę dyjabelskie, dyjabelstwá wyganiał.

23. I wezwawszy ich, mowił ku nim w przypowieściách, I jákoż może szátan szátáná wygániáć?

24. Gdyż i krolestwo ktore by przeciw sobie było rozdwojone, nie może się ostać krolestwo ono.

25. Tákże i dom jeśliby przeciw sobie był rozdwojon, nie może się ostać tákowy dom.

26. Tákżeć też i szátan jeśliby sam przeciw sobie się oborzył, á byłby rozdwojon, nie możeć się ostać, á już jest koniec jego.

27. Nie możeć żaden sprzętu jákiego mocarzá wszedszy w dom jego rozchwycić, jeśliby pierwej mocarzá onego nie związał, á tedyć dom jego wybierze.

28. Powiedamci wam záprawdę, że wszytki grzechy będą odpuszczone synom ludzkim, i bluźnierstwá ktorymikolwiek by bluźnili.

29. Ale ktobykolwiek bluźnił przeciw Duchowi świętemu, nie ma odpuszczenia ná wieki, owszem jest winien potępieniá wiecznego.

30. Abowiem mowili że ma ducha nieczystego.

31. Tedy zátym przyszli mátká i brácia jego, á stojąc ná dworze, posłali k niemu wzywając go.

32. A wielkość ludzi siedziáłá około niego, i powiedziano mu, Oto matká twa i bracia twoi szukáją cię ná dworze.

33. Tedy im odpowiedział mowiąc, Ktoż jest mátká mojá i bracia moi?

34. A pojźrawszy wszędy wokoło, i ná zwolenniki, ktorzy siedzieli około niego, rzekł, Otoć mátká mojá i brácia moi.

35. Abowiem ten kto będzie czynił wolą Bożą, tenci jest brat moj, siostrá mojá, i matká mojá.