Łk 24
Kápitułá 24. 1 Niewiásty poszły do grobu 2 Grob odwálony. 3 Bez ciała Jezusowego. 4. Ukazáli się im dwá ánjołowie. 5. Potym się im też Jezus ukazał. 9 Uczniom to opowiedają. 11 Oni to za błázeństwo máją. 12 Piotr do grobu bieży. 13 Dwá dudzy do Emmaus. 15. Jezus idize z nimi. 25 Strofuje je i pismá wykłada. 30 Poználi go w łamániu chlebá. 33 Swym to oznájmują wrociwszy się. 36 Jezus się wszytkim ukazał. 43 Je z nimi rybę i miod. 45 Otworzył im zmysł ku wyrozumieniu pismá. 49 Obiecuje im ducha od ojca. 50 Rozstał się z nimi, wzięty do niebá.
1. Dnia pierwszego po szábácie, bardzo rániuczko przyszły do grobu, niosąc one rzeczy wonne ktore były nagotowáły, á z nimi niektore.
2. I ználázły kamień odwálony od grobu.
3. A wszedszy nie nálázły ciáłá Páná Jezusowego.
4. I stáło się gdy będąc zátrwożone wątpiły o tym, áżci dwá mężowie stánęli przy nich w szátách połyskawájących się.
5. A gdy siedny [przelękły] á schyliły twarz ku ziemi, rzekli do nich: przecz szukacie żywiącego między umárłymy.
6. Niemászci go tu, áleć wstał, wspomniciesz jáko wam powiedał, gdy jeszcze był w Gálilei.
7. Mowiąc, iż potrzebá ,aby syn człowieczy był wydan w ręce ludzi grzesznych, ażeby był ukrzyżowan: á trzeciego dniá áby zmartwychwstał.
8. I wspomniáły ná słowá jego.
9. A wrociwszy się od grobu, oznajmiły to wszytko onym jedennaściom, i innym wszytkim.
10. A były Maryja Mágdálená, i Johánná, i Maryja Jákubowá, i inne z nimi, ktore to powiedáły Apostołom.
11. Lecz się im zdáły jákoby błazeńskie słowá ich, i nie wierzyli im.
12. A Piotr wstawszy przybieżał do grobu: á pátrząc náchyliwszy się, widzy sámy prześcierádłá leżące: i odszedł dziwując się sam u siebie temu co się stało.
13. A oto dwá z nich tegoż dniá szli do miásteczká ktore było ná sześcidziesiąt stajań od Jeruzálem, ktorego imię Emmaus.
14. A oni rozmawiáli z sobą o tym wszytkim co się było przydáło.
15. I stáło się gdy rozawiáli i społu się pytali, że sam Jezus przybliżywszy się szedł pospołu z nimi:
16. A oczy ich były zátrzymáne áby go nie poználi.
17. I rzekł do nich, Coż to są zá rozmowy ktore idąc macie między sobą, á jesteście smętni.
18. A odpowiedájąc jeden ktoremu było imię Kleopas, rzekł ku niemu: [Tyżeś sam przychodniem w Jeruzálem,] ktory niewiesz co się w nim przez ty dni dziáło?
19. I rzekł im, co? A oni rzekli jemu, to co się tknie Jezusá Nádzáráńskiego ktory mąż był Prorok, mocny w uczynku i w mowie, przed Bogiem i wszytkiem ludem:
20. A jako go przedniejszy ofiárownicy i przełożeni nászy wydáli pod skazánie ná śmierć, i ukrzyżowáli go.
21. A mychmy się nádziewáli iż on jest ten ktory miał odkupić Izrael, á temu wszytkiemu już to dziś trzeci dzień wychodzi, jáko się to stáło.
22. Ale i niewiásty niektore z nászych przestrászyły nas, ktore rániuczko były u grobu.
23. A nie ználazszy ciáła jego, przyszły powiedájąc iż widzenie anielskie wydziáły, ktorzy powiedzieli iż żywie.
24. I poszli byli niektorzy z tych co są z námi do grobu, i tak ználeźli jáko i niewiásty powiedáły: lecz onego nie widzieli.
25. A on rzekł do nich, O bezrozumni á leniwi ku wierzeniu sercem temu wszytkiemu co powiedzieli Prorocy.
26. Izali tego nie było potrzebá cierpieć Chrystusowi, i wniść do chwały swojej?
27. A począwszy od Mojżeszá i wszytkich Prorokow, wykłádał im we wszytkich piśmiech to co o nim nápisano było.
28. I przybliżyli się ku miásteczku do ktorego szli: á on zmyslał jakoby miał dálej iść.
29. I przymusili go, mowiąc, zostań z námi, boć sie ma k wieczoru, i dzień już ná schyłku. I wszedł áby został z nimi.
30. I zstáło sie gdy on siedział z nimi, wziąwszy chleb błogosłáwił, á złamawszy podawał im.
31. I otworzyły się oczy ich, i poználi go: á on się im widzieć nie dał.
32. I mowili miedzy sobą: Izali serce násze [nie pałáło] w nas, gdy mówił z námi w drodze, i gdy nam otwierał pismá?
33. A wstawszy onejże godziny wrocili się do Jeruzálem i ználeźli zgromádzonych jedennáscie, i oni ktorzy z nimi byli,
34. Powiedájących, iż wstał Pan prawdziwie i ukazał się Szymonowi.
35. A oni opowiedzieli co się działo w drodze, i jako od nich był poznan w łamániu chlebá.
36. A gdy to oni mowili, sam Jezus stánął pośrzod ich, i rzekł im, Pokoj wam.
37. A przelęknąwszy sie i przestrászeni będąc mniemáli duchá widzieli.
38. A rzekł im, przecz strwożeni jesteście, i przecz wstępują myśli do serc wászych?
39. Oglądajcie ręce moje i nogi moje: żeciem ja on jest: dotykajcie się mnie i przypatrujcie: Boć duch nie ma ciáłá áni kości, jako widzicie że ja mam.
40. A rzekszy to, ukazał im ręce i nogi.
41. A gdy jeszcze oni nie wierzyli przed rádością, á gdy się dziwowáli, rzekł im: Macie tu co ku jedzeniu?
42. A oni mu dáli szęść ryby pieczonej i plastru miodu.
43. A wziąwszy jadł przed nimi.
44. I rzekł im, Dyć są powieści ktorem mowił do was, będąc jeszcze z wámi, iż się musiáło wypełnić wszytko co nápisano jest w zakonie Mojżeszowym i w prorocech, i w psálmiech o mnie:
45. Otworzył tedy zmysł ich, iżby zrozumieli pismá: i rzekł im,
46. Iż ták jest nápisáno, i tak było potrzebá Chrystusowi cierpieć, i wstáć od umárłych dniá trzeciego:
47. I przepowiedáć w imię jego pokájánie i odpuszczenie grzechow po wszytkich narodziech, [począwszy] od Jeruzálem.
48. A wy jesteście świádkowie tego.
49. A oto ja poslę obietnicę ojcá mego ná was: á wy mieszkajcie w mieście Jeruzálem, áż będziecie obleczeni mocą z wysokości.
50. I wywiodł je precz áż ku Betánijej: á podniozszy ręce swe, błogosłáwił im.
51. I stáło się gdy im on błogosłáwił, rozstał się z nimi i był niesion wzgore do nieba.
52. A oni pokłoniwszy się jemu, wrocili się do Jeruzálem z weselem wielkim.
53. I byli záwżdy w kościele, chwaląc i błogosłáwiąc Bogá.