Łk 24
Kapitułá 24. 1. Krystus będąc z martwych wzbudzony, ukazał się dwiemá niewiástam. 13. I dwiemá zwolennikom w drogę idącym. 36. Potym wszytkim zwolennikom swoim. 45. Náucza je. 51. Wzięt jest do niebá. 52. Chwalą go.
1. Tedy dniá pirwszego tegodniá onego bárzo rániuczko przyszły do grobu, niosąc ony rzeczy wonne ktore były nágotowáły, i były też niektore z nimi.
2. I ználázły kámień odwálony od grobu.
3. A wszedszy nie nálázły ciáłá Páná Jezusowego.
4. I stało się gdy będąc zátrwożone w tej rzeczy wątpiły, oto dwá mężowie stánęli przy nich, będąc obleczeni w száty błyszczące się.
5. A gdy się ony lękły á schyliły twarz ku ziemi, rzekli do nich: Przeczże miedzy umárłymi szukacie tego ktory jest żyw?
6. Niemászci go tu, aleć wstał, wspomnicież sobie jáko wam powiedał, gdy jeszcze był w Galilejej.
7. Mowiąc: Potrzebáć áby Syn człowieczy był wydan w ręce ludzi grzesznych, á żeby był ukrzyżowan, á trzecie(go) zásię dniá aby zmartwychwstał.
8. Tedy ony sobie wspomniáły ná słowa jego.
9. I wrociwszy się od grobu, oznajmiły to wszytko onym jedennaściom i inym wszytkim.
10. A byłać Máryja Mágdálená, i Johánná, i Máryja Jakubowa mátká, i ine z nimi, ktore to powiedáły Apostołom.
11. Ale się im zdały jákoby błazeńskie słowá ich, i nie wierzyli im,
12. Wszakoż Piotr wstawszy bieżał ku grobowi, a gdy w wnątrz wejźrał, obaczył tylko sámy prześcierádłá leżące, i odszedł dziwując się sam u siebie tej spráwie.
13. A oto dwá z nich tegoż dniá szli do miásteczká ktore było ná sześcidziesiąt stájan od Jeruzálem, á zwano je Emmaus.
14. I rozmawiáli z sobą o tym wszytkim co się było przydáło.
15. A gdy tak rozmawiáli i społu się pytáli, tedy Jezus przybliżywszy się szedł pospołu z nimi.
16. Ale oczy ich były zátrzymáne áby go nie poználi.
17. Tedy rzekł do nich: Coż to są zá rozmowy ktore idąc macie miedzy sobą, á przeczżeście smętnej twarzy?
18. I odpowiedájąc mu jeden ktoremu było imię Kleophás, rzekł: I ty sam przemieszkawasz w Jeruzálem, á nie wiesz co się w nim przez ty dni działo?
19. I rzekł im: A coż to? A oni rzekli jemu: O Jezusie Názáreńskim, ktory był Prorok mocny w spráwach i w słowiech, przed Bogiem i wszytkim ludem.
20. A jáko go książętá Kápłáńskie i urząd nász wydali pod skazánie ná śmierć, i ukrzyżowáli go.
21. A mychmy się nadziewáli iż to on był ktory miał odkupić Izráel, á temu wszytkiemu już to dziś trzeci dzień wychodzi, jáko się to stało.
22. Lecz i niewiásty niektore z nászych przestrászyły nás, ktore rániuczko były u grobu.
23. I nie ználazszy ciáłá jego, przyszły powiedájąc iż widzenie Anjelskie widziáły, ktorzy powiedzieli iżby żyw był.
24. A ták niektorzy co z námi byli chodzili do grobu, i ták ználeźli jáko niewiásty powiedáły, ále sámego nie widzieli.
25. Tedy on rzekł do nich: O głupi á nierychłego sercá ku wierzeniu temu wszytkiemu co powiedzieli Prorocy.
26. Izali tego nie było potrzebá cirpieć Krystusowi, i wnić do chwały swojej?
27. A począwszy od Mojżeszá i wszytkich Prorokow, wykłádał im we wszytkich pismiech, co o nim nápisano było.
28. A gdy byli blisko miásteczká do ktorego szli, tedy on ták zmyślał jákoby miał dalej ić.
29. Ale go oni przynucili mowiąc: Zostań z námi, boć już jest tuż k wieczoru i schodzi dzień. A tákże wszedł áby został z nimi.
30. I zstáło się gdy on siedział z nimi, wziąwszy chleb błogosłáwił, á złamawszy dał im.
31. Otworzyły się tedy oczy ich, i poznali go, ále on zniknął od ich obliczności.
32. I mowili miedzy sobą: Izali serce násze nie pałáło w nas gdy mowił z námi w drodze, i gdy nam otwirał pisma?
33. A ták tegoż czásu wstawszy wrocili się do Jeruzálem, i ználeźli zgromádzonych jedennaście, i ony ktorzy z nimi byli.
34. Powiedájąc im: Wstałci Pan prawdziwie, i ukazał się Symonowi.
35. Powiedzieli im też co się działo w drodze, i jáko od nich był poznan w łamániu chlebá.
36. O tym gdy oni mowili, tedy Jezus stánął w pośrod ich, i rzekł im: Pokoj wam.
37. Zlęknąwszy się tedy i strwożywszy mnimáli iż duchá widzieli.
38. Ale on rzekł do nich: Przeczżeście się zátrwożyli, á co zá myśli nádchodzą sercá wásze?
39. Oglądajcie ręce moje i nogi moje, bomci já sam jest, dotknicie się mnie á obáczcie, boć duch nie ma ciáłá áni kości, jáko widzicie że ja mam
40. I rzekszy to, ukazał im ręce i nogi.
41. Lecz gdy jeszcze oni nie wierzyli przed radością, á iż się dziwowali, rzekł im: Mácie wżdy tu co jeść?
42. I dáli mu poł ryby pieczonej, i sztukę plastru miodu.
43. Co on wziąwszy jadł przed nimi.
44. Zátym rzekł do nich: Tyć są słowá ktorem mowił do was, pokim jeszcze był z wámi, iż było potrzebá wypełnić się wszytkiemu co nápisano jest w zakonie Mojżeszowym, w Prorocech, i w Psálmiech o mnie.
45. Otworzył tedy smysł ich iż zrozumieli pismá, i rzekł do nich:
46. Tákci jest nápisano, i ták było potrzebá Krystusowi cirpieć, i wstać od umárłych dniá trzeciego.
47. Aby w imię jego było opowiedano uznánie i odpuszczenie grzechow u wszytkich narodow, począwszy od Jeruzálem.
48. A wy jesteście świádkowie tego.
49. I otoć ja poślę obietnicę Ojcá mego ná was. Mieszkájcież wy tedy w mieście Jeruzálem, áż będziecie obleczeni mocą z wysokości.
50. Zatymże je wiodł precz áż ku Betánijej, á podniosszy ręce swe, błogosłáwił im.
51. I zstáło się gdy im błogosłáwił, rozstał się z nimi, á był niesion w zgorę do niebá.
52. Oni tedy dawszy mu chwałę, wrocili się do Jeruzálem z weselem wielkim.