Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1563

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Łk 22

Kapitułá. 22. 1. Zbuntowánie przeciw Krystusowi. 7. Obchod Wielkiej nocy. 19. I świętej Wieczerzej. 24. Nápominánie do zwolennikow.

1. A było blisko święto Przaśnikow, ktore zową Wielkánoc.

2. I szukały tego Książętá Kápłáńskie i Doktorowie jákoby go zábić, ále się ludu pospolite(go) bali.

3. Wszedł tedy szátan w Judaszá, ktorego zwano Iskáryjotem, z liczby dwunaście.

4. Ktory szedszy zmowił się z Książęty kápłáńskimi, i z przełożonymi, jákoby go im wydáć miał.

5. Ktorzy temu byli rádzi, i obiecáli dáć jemu pieniądze.

6. Zá co im on przyrzekł, i szukał czásu jákoby go im wydał przez ludu pospolitego.

7. Zátym przyszedł dzień Przaśnikow, w ktory było potrzebá obchodzić Wielkąnoc.

8. Posłał tedy Piotrá i Janá, mowiąc, Szedszy zgotujcie nam Wielkąnoc abychmy jej pożywáli.

9. A oni jemu rzekli, Gdzież chcesz ábychmyć ją nágotowáli?

10. Ale on rzekł do nich, Oto gdy wy wnidziecie do miástá, zajdzie wam niektory niosąc dzban wody, Idźcież za nim do domu w ktory wnidzie.

11. A powiedzcie gospodarzowi domu onego, Kazałci Mistrz powiedzieć, Gdzież jest gospoda kędy by miał pożywáć Wielkiejnocy z Zwolenniki swemi?

12. Tedyć on wam ukaże Salę wielką obitą, támże nágotujcie Wielkąnoc.

13. A tak szedszy wszytko to naleźli jako im powiedział, i zgotowáli Wielkąnoc.

14. Potym gdy on czás postánowiony przyszedł, tedy siadł, i dwánaście Apostołow z nim.

15. I rzekł do nich, Z chuciąm żądał pożywáć tej Wielkiejnocy z wámi, przed tym niż ja cierpieć będę.

16. A powiedam wam, Że już więcej nie będę tego używał, áżby się wypełniło w Krolestwie Bożym.

17. I wziąwszy kubek á uczyniwszy dzięki, rzekł, Wezmicie to á podzielcie miedzy się.

18. Abowiem wam to powiedam, Żeć nie będę pił z owocu winnego áż przyjdzie Krolestwo Boże.

19. I wziąwszy chleb gdy uczynił dzięki, łamał i dał im, mowiąc, To jest ciało ktore się zá was dawa, to czyńcie ná wspominánie moje.

20. Tákże im też dał i kubek gdy odwieczerzał, mowiąc, Ten kubek jestci on testáment nowy przez krew' moję, ktora się zá was wylewa.

21. Wszákoż oto ręká zdrádzájącego mię ze mną jest ná stole.

22. Aczci Syn człowieczy jáko jest postánowiono, idzie, wszákoż biadá człowiekowi onemu przez ktorego ma być zdrádzon.

23. Tedy oni poczęli się miedzy sobą społu pytać ktory by to z nich był coby to uczynić miał.

24. Wszczął się też miedzy nimi poswarek kto by miał być wieczszym z nich.

25. Ale im on powiedział, Krolowie narodow pánując nád nimi, a ktorzy nád nimi moc máją, zową się dobrodziejmi.

26. Leczci wy nie ták, owszem ktory jest miedzy wámi nawięczszym, ten niech będzie namniejszym, a ktory jest przedniejszym, niech będzie jáko ten co służy.

27. Abowiem ktoż jest więczszy? tenli co siedzi, czy ten co służy? Izali nie ten ktory siedzi? Aleciem ja jest w pośrzodku was jako ten co służy.

28. A wy jesteście ktorzyście trwáli przy mnie w pokusach moich.

29. A przeto jáko mi odkazał ociec moj krolestwo, ták ja też wam odkazuję.

30. Abyście jedli i pili ná stole mym w krolestwie mym, i siedzieli ná stolicách sądząc dwojenaście pokolenie Izráelskie.

31. Zátym też rzekł Pan, Symon, Symon, oto szátan pożądał pilnie áby was odwiewał jáko pszenicę.

32. Alem ja prosił zá tobą áby nie ustáła wiárá twa, á przetoż i ty niekiedy nawrociwszy się, potwierdzaj brácią twą.

33. Tedy on rzekł, Pánie z tobą jestem gotow ić i do więzienia i ná śmierć

34. Lecz mu on powiedział: Pietrze, powiedamci, nie zápoje dziś kur áż się trzy_kroć záprzysz że mię nie znasz.

35. Zátym rzekł do nich, Ná ten czás gdym was posyłał bez mieszká, bez sumek, i bez trzewikow, Zali wam czego nie dostáwało? Tedy rzekli, Nic.

36. A ták im powiedział, Terazci już jeśli kto ma mieszek, niechże go weźmie, tákże i sumki, á kto nie ma, niech przeda płaszcz swoj i kupi miecz.

37. Abowiemci wam powiedam, Jeszcze potrzebá áby się we mnie wypełniło ono pismo: I policzon jest miedzy złośniki, boć ty rzeczy co o mnie są nápisáne, koniec swoj mają.

38. Tedy oni rzekli, Pánie oto tu dwá miecze, A on im powiedział, Dosyć jest.

39. I wyszedszy jáko był zwykł, szedł ná gorę oliwną, á zá nim też szli zwolennicy jego.

40. A gdy przyszedł ná ono miejsce, rzekł im, Modlcież się ábyście nie przyszli w pokuszenie.

41. On tedy odszedł od nich jákoby mogł rzucić kámieniem, á klęknąwszy ná koláná modlił się.

42. Mowiąc, Ojcze jeśliż chcesz przenieś ode mnie ten kubek, á wszákoż nie wola mojá, lecz się twa niechaj stánie.

43. Ukazał się mu tedy Anjoł z niebá posilájąc go.

44. Ale będąc w utrapieniu złożony, tym pilniej się modlił, á pot jego był jáko krople krwie pádájące ná ziemię

45. A gdy wstał od modlitwy, przyszedł do swych zwolennikow, i nálazł je śpiące przed frásunkiem.

46. I rzekł do nich, Przeczże śpicie? Wstańcież á modlcie się, byście nie przyszli ná pokuszenie.

47. Tego gdy jeszcze domawiał, oto wielkość ludzi i ten ktorego zwano Judasz jeden ze dwunaście przed nimi szedł, á przystąpił się ku Jezusowi áby go pocáłował.

48. Rzekł mu Jezus, Judaszu pocáłowániem zdradzasz syná człowiecze(go)?

49. I widząc ci ktorzy przy nim byli co się dziać miáło, rzekli do niego, Pánie mamyli bić mieczem?

50. Tedy niektory z nich uderzył sługę Książęciá kápłáńskiego, i uciął mu ucho práwe.

51. Ale Jezus odpowiedziawszy, rzekł, Zániechajcież ná ten czás, i tknąwszy uchá jego, uzdrowił go.

52. Zátym rzekł Jezus do onych Książąt Kápłáńskich i przełożonych Kościołá, i do stárszych ktorzy byli k niemu przyszli, Wyszliście jako ná zbojcę z mieczmi i z kijmi?

53. Gdyżem ustáwicznie bywał z wámi w kościele á nie ściągnęliście rąk ná mię, Ale tá oto jest oná godziná wászá, i moc ciemności.

54. Wiedli go tedy pojmawszy, i przyprowádzili go w dom nawyższego kápłaná, á Piotr zá nim szedł z daleká.

55. I rozpaliwszy ogień w pośrzod dworu, siedli społu, gdzie też i Piotr siadł miedzy nimi.

56. Tam gdy go ujźráłá niektora służebnicá u ogniá siedzącego, pilnie się mu przypátrując, rzekłá, I tenci z nim był.

57. Ale się go on záprzał, mowiąc, Niewiásto nie znamci go.

58. Potym máluczko ujźrawszy go drugi, rzekł, I ty jesteś z onych? Ale Piotr rzekł, Człowiecze, nie jestciem.

59. A gdy było jakoby w godzinie, tedy drugi z nich twierdził ták, mowiąc, Záprawdę i ten z nim był, bo jest i Galilejczyk.

60. Ale Piotr powiedział, Człowiecze, ani wiem co mowisz, i natychmiast poki jeszcze tego domawiał, zápiał kur.

61. Tedy Pan obrociwszy się wejźrał ná Piotrá, á rozpomniał Piotr na słowo Páńskie jako mu był powiedział, iż przed tym niż kur miał zápiáć, trzy_kroć się mnie záprzysz.

62. I wyszedszy Piotr precz, gorzko płákał.

63. Ci tedy ktorzy społu trzymáli Jezusá, nágrawáli go bijąc go.

64. A zasłoniwszy go, bili oblicze jego, pytájąc go a mowiąc, Gadajże kto jest ten ktory cię uderzył?

65. I wiele inych rzeczy sromocąc go mowili nań.

66. Potym gdy dzień nástał, zeszli się stárszy z ludu, i Książęta kápłáńskie, i Doktorowie, á przywiedli go przed zgromádzenie swe.

67. Mowiąc, Powiedzże nam jeśliżeś ty jest Krystus. Ale on powiedział, Chociażcibych ja wam i powiedział, tedy wy żadnym sposobem wierzyć nie będziecie.

68. A jeślibych też was ocz pytał, żadnym sposobem mi nie odpowiecie, áni mię opuścicie.

69. A ták od tegoć czásu będzie Syn człowieczy siedział ná práwicy mocy Bożej.

70. Zátymże oni rzekli, A więceś ty jest Syn Boży? A on rzekł do nich, Wy powiedacie żem jest.

71. Oni tedy rzekli, I coż jeszcze potrzebujem świadectwa? otośmy już sámi słyszeli z ust jego.