Mt 22
Kapitu(łá) 22. 2. Okázuje stan kościelny. 17. Posłuszeństwo powinne przełożonym. 23. Zmartwychwstánie. 37. Summá zakonu. 41. Boska jego zwierzchność.
1. Tedy odpowiedájąc Jezus po wtore, mowił im przez podobieństwá, rzekąc.
2. Przypodobáne jest krolestwo niebieskie niektoremu Krolowi ktory sprawił wesele synowi swemu.
3. I posłał służebniki swoje wzywać tych ktorzy byli proszeni ná wesele, ále nie chcieli przyść.
4. Zásię posłał insze służebniki, mowiąc, Powiedzcie wezwánym, Otom nágotował obiad moj, woły moje i karmne rzeczy są pobite, i wszytki rzeczy gotowe, Podźcie ná wesele.
5. A oni nie dbájąc ná to, poszli precz, jeden do swej rolej, á drugi do kupiectwá swego.
6. K temu drudzy pojmawszy służebniki je(go), i zelżywość im uczyniwszy, pomordowáli je.
7. Co usłyszawszy Krol, rozgniewał się, i posławszy wojska swe, wytrácił ony zabijacze, i miasto ich spalił.
8. Tedy rzekł służebnikom swoim, Wesele jestci gotowe, lecz wezwani nie byli godnymi.
9. A przeto idzcie na rozstánie drog, á ile byście naleźli wzowcie ná wesele.
10. I wyszedszy służebnicy oni na drogi, zebrali wszytki ile ich naleźli, złe i dobre, i napełnione jest wesele tymi ktorzy siedzieli przy stole.
11. A wszedszy Krol aby oglądał siedzące, obaczył tám człowieká, ktory nie miał ná sobie száty wesela.
12. I rzekł mu, Towárzyszu jákoś tu wszedł nie májąc száty wesela? A on zámilknął.
13. Tedy rzekł Krol przystáwom, Związawszy nogi i ręce jego, weźmicie go i wrzućcie w ciemność zewnętrzną, tám będzie płácz i zgrzytánie zębow.
14. Abowiem wiele jest wezwánych, ale máło wybránych.
15. Tedy odszedszy Faryzeuszowie, rádzili się áby go podchwycili w mowie.
16. A przeto posłáli do niego ucznie swoje z Herodyjany, mowiąc, Mistrzu, Wiemy iżeś prawdziwy, i drogi Bożej w prawdzie uczysz, á nie dbasz ni ná kogo, abowiem nie patrzasz ná osobę ludzką.
17. Powiedz nam tedy, co się tobie zda, Godzi-li się dáć czynsz Cesárzowi, ábo nie?
18. A Jezus poznawszy złość ich, rzekł, Czemu mię kusicie obłudni ludzie?
19. Pokażcie mi monetę czynszową, A oni mu przynieśli Grosz.
20. Tedy rzekł im, Czyj jest ten obraz i napis?
21. Rzekli mu, Cesárski, Tedy powiedział im, Przeto oddawajcie Cesárzowi, co ná Cesárzá należy, a Bogu co jest Bożego.
22. Co usłyszawszy, dziwowáli się, A opuściwszy go poszli precz.
23. Dniá onego przyszli k niemu Sáduceuszowie, ktorzy powiedáją iż niemász zmartwychwstánia, I pytáli go,
24. Mowiąc, Mistrzu, Mojżesz rzekł, Jeśliby kto umárł nie májąc dziatek, niech brat jego práwem powinowátym pojmie żonę jego, i wzbudzi potomstwo bratu swemu.
25. Byli tedy siedm' braciej u nas, á pierwszy ożeniwszy się umarł, a gdy nie miał potomstwá, zostáwił żonę swoję brátu swemu.
26. Także też wtory i trzeci aż do siodmego.
27. A po wszytkich umárłá też i żoná.
28. W zmartwych_wstániu tedy, ktorego z onych siedmi będzie żoná? gdyż ją wszyscy mieli.
29. A odpowiedając Jezus, rzekł im, Błądzicie nie umiejąc pism áni mocy Bożej.
30. Abowiem w zmártwych_wstániu áni się ożeniáją, áni zá mąż dawáją, ale są jáko Anjołowie Boży w niebie.
31. A o zmartwych_wstániu nie czytáliście, co wam powiedziano jest od Bogá, gdzie mowi,
32. Jam jest Bog Abráhámow, Bog Izáákow, i Bog Jakobow? Bog nie jestci Bogiem umarłych, ále żywych.
33. A gdy to ono zgromádzenie ludu słyszáło, zdumiáło się dla náuki je(go).
34. A usłyszawszy Fáryzeuszowie, iż usta záwárł Sáduceuszom, zeszli się społu.
35. Tedy go spytał jeden z nich doktor w zakonie, kusząc go i mowiąc.
36. Mistrzu, Ktore jest nawięczsze rozkazánie w zakonie?
37. A Jezus rzekł mu, Będziesz miłował Páná Bogá twego ze wszytkiego sercá twe(go), i ze wszytkiej dusze twojej, i ze wszytkiej myśli twojej.
38. Toć jest pierwsze i wielkie rozkazanie.
39. A wtore podobne jest temu, Będziesz miłował bliźniego twego jako samego siebie.
40. Ná tym dwojgu rozkazaniu wszytek zakon i Prorocy záwisnęli.
41. A gdy się Faryzeuszowie zebráli, spytał ich Jezus,
42. Mowiąc, Co się wam zda o Krystusie? Czyj jest Syn? Rzekli mu, Dawidow.
43. I rzekł im, Jakoż tedy Dawid w Duchu zowie go Panem? mowiąc,
44. Rzekł Pan Pánu memu, Siedź po práwicy mojej, áż położę nieprzyjacioły twoje podnożkiem nog twoich.
45. Jeśli tedy Dawid zowie go Pánem, jákoż jest Synem jego?
46. A żaden nie mogł mu nic odpowiedzieć, áni śmiał żaden od onego dniá ni ocz go pytać więcej.