Mt 22
Opowiada gody wieczne, i niewdzięczność ludzi. A jáko go żydowie kusili w poborze Cesárskim, á gadánie o przykazániu bożym, i zmartwychwstaniu. Caput. 22.
1. Ewánjelija w 20 niedzielę po s. trojcy.
1. I odpowiadając Jesus rzekł zasie w przepowieściach im mowiąc.
2. Podobne jest krolestwo niebieskie człowiekowi krolowi, ktory uczynił gody synowi swojemu.
3. I posłał sługi swoje wzywáć wezwánych ná gody, i nie chcieli przyść.
4. Zásię posłał inne sługi mowiąc. Rzeczcie wezwánym. Otom obiad moj zgotował. Woły moje i kármne rzeczy są zbite, i wszytko nágotowano, podźcie ná gody.
5. A oni zámieszkáli, i odeszli, niektory do wsi swojej, niektoryn záś ná kupiectwá swoje.
6. A ktorzy zostáli pojimáli sługi jego, i zháńbiwszy pobili je.
7. A krol gdy to usłyszał rozgniewał sie, i posławszy wojsko swoje, potrácił mężobojce ony, i miásto ich zápalił.
8. Tedy rzekł sługam swoim. Godyć są zgotowáne. Ale ci ktorzy wezwáni byli, nie byli godni.
9. Przeto idźcie ná wyście drog, i ktorekolwiek znajdziecie wezwicie ná gody.
10. I wyszedwszy słudzy jego ná drogi zgromádzili wszytki ktore náleźli dobre i złe, i nápełnione są gody siedzacymi.
11. Wszedł tedy krol áby widział siedzące, i uźrzał tám człowieká nie przyodziánego odzienim godnym.
12. I rzekł jemu. Przyjacielu, jákoś tu wszedł nie májąc odzienia poczciwego? A on zámilczał.
13. Tedy rzekł krol służebnikom. Związawszy ręce i nogi jego i wrzućcie go w ciemności zewnętrzne. Tám będzie płacz i zgrzytanie ząb.
14. Abowiem wiele jest wezwánych, ále máło wybránych.
15. Tedy odszedwszy fárizeuszowie w rádę weszli, áby go podchwycili w mowie.
15. Ewánjelija w 23 niedzielę po s. trojcy.
16. I posłáli do niego zwolenniki swoje z Herodyjany mowiąc. Mistrzu wiemy iżeś prawsziwy jest, i drogi bożej w prawdzie náuczasz, i nie jest tobie piecza o kim. Abowiem nie pátrzysz persony ludzi.
17. Przeto powiedz nam, co sie tobie widzi. Godzili sie czyńsz dáwáć Cesárzowi, czyli nie?
18. A poznawszy Jesus złość ich rzekł im. Co mie kusicie obłudni?
19. Ukażcie mi monetę czynszową A oni offiárowáli mu grosz.
20. I rzekł im Jesus. Czyj jest obraz ten, i napis.
21. Rzekli mu? Cesárzow. Tedy rzekł im. Oddawajcież tedy co jest Cesárzowe, Cesárzowi. A co jest Boże Bogu.
22. I słysząc dziwowáli sie, i opuściwszy go odeszli.
23. W on dzień przystąpili do niego Saduceuszowie, ktorzy powiádáją że nie jest zmartwychwstánie, i pytali go
24. mowiąc. Mistrzu. Mojżesz rzekł. Jeśliby kto umárł, nie májący syná, áby pojął brát jego żonę i wzbudził nasienie brátá swego.
25. A było u nas siedm bráciej, á pierwszy żonę pojąwszy umárł, á nie májąc płodu, ostáwił żonę swoję brátu swemu.
26. Takież drugi i trzeci, aż do siodmego.
27. Na pośledzie po wszytkich i niewiástá umárłá.
28. W zmartwychwstániu tedy, czyjá będzie z tych siedmi żoną? Abowiem wszytcy mieli ją.
29. A odpowiádájąc Jesus rzekł im. Błądzicie nie umiejąc pismá, áni mocy Bożej.
30. W zmartwychwstániu, ani sie ożeniáją, áni mężá pojmują, ále są jáko ánjołowie boży.
31. A o powstániu umárłych nie czytáliście co rzeczono jest od bogá wam mowiącego.
32. Ja jestem bog Abrahámow, i bog Jakobow, i bog Izáakow? Nie jest bog umárłych, ále żywych.
33. I słysząc tłuszcze dziwowáły sie z náuki jego
34. A Phárizeuszowie słysząc iż milczenie ukożył Sáduceuszom, zeszli sie wespołek.
34. Ewánjelija w 18. niedzielę po s. trojcy.
35. I spytáł go jeden z nich, zakonu doktor, kusząc go.
36. Mistrzu. Ktore jest przykazánie wielkie w zakonie
37. Rzekł mu Jesus. Będziesz miłował páná bogá twego ze wszytkiego sercá twego, i ze wszytkiej dusze twojej, i ze wszytkiej myśli twojej.
38. To jest największe i pierwsze przykazánie.
39. A wtore podobne jest temu. Będziesz miłował bliźniego twego jáko sam siebie.
40. W tym dwoim przykazániu wszytek zakon zależy i prorocy.
41. A gdy sie zgromádzili Phárizeuszowie pytał ich Jesus mowiąc.
42. Co sie wam widzi o Christusie. Czyj syn jest? Rzekli mu. Dawidow.
43. A odpowiedział im. Jákosz tedy Dawid w duchu zowie go pánem mowiąc.
44. Rzekł pan pánu mojemu, siądź ná práwicy mojej. Aż położę nieprzyjaciele twoje, podnożkiem nog twoich.
45. Jeśli tedy Dawid zowie go pánem, jákoż syn jego jest?
46. I żadny nie mogł mu odpowiedzieć słowá. Ani śmiał żadny od onego dniá pytáć go więcej.