Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1556

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Łk 20

Mocy swej Zydom nie chce powiedzieć. Przepowieścią winnice robotnikom najętej. Odrzucenie Żydowskié oznájmia. Czynsz Cesárzowi powinowaty każe dáwác. Zmartwywstánia czekać. I synem bożym sie być dowodzi. Caput. 20.

1. I stało sie jest jednego dnia, gdy on nauczał lud w kościele każąc Ewánjeliją. Zeszli się się Książętá kápłańscy, i Doktorowie, z stárszymi,

2. i rzekli mowiąc do niego. Powiedz nam w ktory mocy to czynisz. Albo kto jest, kto dał tobie tę moc.

3. A odpowiádajác Jezus rzekł do nich. Spyta(m) też was i ja o jedno słowo, odpowiedzcie mi.

4. Krzest Jánow z niebá był, czyli z ludzi.

5. A oni myślili w sobie mowiąc. Jeślibyśmy rzekli z niebá, rzecze nam. Czemuż tedy nie uwierzyliście temu.

6. A jeślibyśmy rzekli z ludzi. Lud wszytek ukámionuje nas. Pewni są bowie(m) iż Jan był prorokiem.

7. I odpowiedzieli iżby nie wiedzieli skąd by był.

8. A Jezus rzekł im: Ani ja powiem wam w ktorej mocy to czynię.

9. I począł mowić do ludu przepowieść tę. Człowiek niektory szczepił winnicę, i osádził ją winarzmi, á on sam był w gościnie przez wiele czásow.

10. I w onym czásie poslał do winarzow sługę, áby z owocow winnice dáli jemu. Ktorzy ubiwszy opuścili go proznego.

11. I przydał drugiego sługę posláć: á oni i tego też ubiwszy, i zelżywszy potwarzą opuścili proznego.

12. I przydał trzeciego posłáć: oni i tego rániwszy, wyrzucili.

13. A rzekł pan winnice. Czoż uczynię? Poślę syná mego miłego, snadź gdy tego uźrzą, bedą sie wstydzić.

14. Ktorego kiedy uźrzeli winarze, myślili w sobie mowiąc. Ten jest dziedzic, zábijmy go, aby násze było dziedzictwo.

15. I wyrzuciwszy go z winnice, zábili. Coż tedy uczyni im pan winnice?

16. Przydzie i potráci winárze ony, i da winnice innym. Czo oni slysząc rzekli. Nie będzie ták.

17. A on weźrzawszy ná nie, rzekł. Coż to jest tedy co nápisano jest. Kamień ktory wzgardzili budujący, ten stał sie jest głową węgelną.

18. Wszelki ktory by upał ná ten kámień, rozbije sie. A ná kogo by upadł skruszy go.

19. I szukali Książętá kápłańscy Doktorowie włożyć nań ręce onej godziny i bali się ludu. Abowiem poználi, iż do nich to podobieństwo mowił.

20. I podstrzegájąc go posláli podchwytácze, ktorzyby sie spráwiedliwymi okázowáli, by go podchwycili w mowie, áby go wydáli Książetom i mocy stárościnej.

21. I pytáli go mowiąc. Mistrzu wiemy iż práwie mowisz i uczysz, i nie przymujesz persony, Ale drogi bożej w prawdzie náuczasz.

22. Godzili sie nam dań dáwáć Cesárzowi czyli nie?

23. A bacząc ich zdradliwość, rzekł do nich. Czemu mie kusicie?

24. Ukażcie mi grosz. Czej ma obraz, i napis. Odpowiádájąc rzekli jemu. Cesarzow.

25. I rzekł im. Wrácajcież tedy te rzeczy ktore są cesárskie Cesárzowi. A ktore są boże Bogu.

26. I nie mogli słowu jego przygánić przed ludem. I zdziwiwszy sie w odpowiedzi jego, umilknęli.

27. A przystąpili niektorzy z Saduceuszow, ktorzy przą być zmartwywstánie. I pytáli go

28. mowiąc. Mistrzu Mojżesz nápisał nam. Jeśliby brát czej umárł, májący żonę, á ten by krom dziátek był, áby ją wziął brat jego zá żonę, á wzbudził plemię brátu swemu.

29. Sied(e)m przeto było bráciej, á pierwszy pojął żonę, i umarł krom synow.

30. I drugi pojął ją i ten umárł krom syná.

31. i trzeci pojął ją. Ták iż i wszytká sied(e)m, á nie pozostáwili plemieniá, i pomárli są.

32. Napośledź też po wszytkich umárłá jest i niewiástá.

33. W zmartwychwstániu tedy, ktorego z nich będzie żoną? gdyż ci sied(e)m ich mieli ją zá żonę.

34. I rzekł im Jezus. Synowie tego świátá, ożeniáją sie, i za mąż wydane bywáją.

35. Ale oni ktorzy godni będą miany w onym wieku, i w zmarwychwstániu z umárłych, áni zá mąż pojdą, áni żon pojmowáć będą,

36. Abowiem rowni są anjołom, i synowie są boży, gdyż są synowie zmartwychwstánia.

37. A iżby wstawáli umárli, i Mjżesz ukazał podle krzá, kiedy zowie páná Bogie(m) Abráhámowym, i bogiem Izáákowym, i bogiem Jakobowym.

38. A Bog nie jest umárłych ále żywych. Abowiem wszytcy żywią jemu.

39. A odpowiádájąc niektorzy z doktorow rzekli jemu. Mistrzu dobrześ powiedział.

40. A więcej nie śmieli go ni ocz pytáć.

41. A rzekł do nich. Jákoż powiádáją Krystusá być synem Dawidowym,

42. á sam Dawid mowi w księgach psálmow. Rzekł pan pánu memu, siedź ná práwicy mej,

43. áż położę nieprzyjaciele twoje podnożkiem nog twoich?

44. Dawid tedy zowie go páne(m). I jákoż synem jego jest?

45. A gdy wszytek lud słuchał, rzekł zwolenniko(m) swoim.

46. Strzeżcie sie od doktorow, ktorzy chcą chodzić w szátach długich, i miłują pozdrawiánia na rynku, i pierwsze stolce w bożnicach, i pierwsze siádánia ná godziech.

47. Ktorzy pożyrają domy wdow zmyślájąc długie modlitwy. Ci wezmą potępnienie więtsze.