Mt 20
Kapitu(łá) 20. 1. Krystus okázuje jáki jest stan Kościołá. 17. Śmierć jego. 19. I zmártwychwstánie jego. 22. Odwodzi swoje od wszelákiej chluby i rozkoszy, upominájąc ku krzyżowi. 30. Oświeca dwu ślepych.
1. Abowiem podobne jest Krolestwo niebieskie człowiekowi gospodarzowi, ktory wyszedł skoro ná świtániu nájmowáć robotniki do winnice swojej.
2. A gdy się zmowił z robotnikámi z Grosza ná dzień, posłał je do winnice swojej.
3. I wyszedszy około trzeciej godziny, ujźrał drugie ktorzy stali ná rynku prożnując.
4. I rzekł im, Idźcie i wy do winnice, á co by spráwiedliwe(go) było, dam wam.
5. A oni poszli: Zásię wyszedszy około szostej i dziewiątej godziny, tákże uczynił.
6. Potym około jedennastej godziny wyszedszy, nálazł drugie ktorzy stali prożnujący, i rzekł im, Przecz tu stoicie cáły dzień prożnujący?
7. Rzekli mu, Iż nas żaden nie nájął: Rzekł im, Idźcie i wy do winnice, á co by było spráwiedliwego, weźmiecie.
8. A gdy wieczor przyszedł, rzekł pan winnice sprawcy swemu, Zawołáj robotnikow, i oddaj im zapłátę, począwszy od ostátnich áż do pierwszych.
9. A gdy przyszli oni ktorzy o jedennastej godzinie byli zmowieni, wzięli káżdy po groszu.
10. Przyszedszy też i pierwszy, mniemáli żeby więcej wziąć mieli, ále wzięli i oni káżdy po groszu.
11. A wziąwszy, szemráli przeciw gospodarzowi.
12. Mowiąc, Ci ostáteczni jednę godzinę robili, á tyś je nám uczynił rownymi, ktorzyśmy ciężką pracą dniá i też upalenie znosili.
13. A on odpowiedájąc, rzekł jednemu z nich, Towárzyszu nie czynięć krzywdy, á zaś się nie zmowił z groszá?
14. Weźmi co twego jest, á idź precz, chcęć ja temu ostátecznemu dáć jáko i tobie.
15. Izaż mi się nie godzi uczynić z moim co chcę? Abo oko twoje złościwe jest, iżem ja dobry?
16. Takci ostáteczni będą pierwszemi, á pierwszy ostátecznymi, Abowiem wiele jest wezwánych, ále máło wybránych.
17. A gdy szedł Jezus do Jeruzalem, wziął z sobą dwanaście uczniow osobno ná drodze, I rzekł im.
18. Oto idziemy do Jeruzalem, á Syn człowieczy będzie wydan Książętam kápłáńskim, i náuczycielom, i osądzą go ná śmierć.
19. I podádzą go pogánom ná to áby się z nie(go) nágráli, i biczowáli go, i ukrzyżowáli go, á trzecie(go) dniá powstánie
20. Tedy przyszłá do niego mátká synow Zebedeuszowych z syny swymi, dájąc mu chwałę i prosząc nieco od niego.
21. A on jej powiedział, Czego chcesz? A oná mu rzekłá, Rzecz áby siedzieli ci dwá synowie moi, jeden po práwicy twojej, á drugi po lewicy w Krolestwie twoim.
22. A Jezus odpowiedájąc rzekł, Nie wiecie czego prosicie: Możecieli pić kielich ktory ja będę pił? i krztem ktorym bywam krzczon być okrzceni? Rzekli mu, Możemy.
23. Tedy im rzekł, Kielichci moj pić będziecie, i krztem ktorym mię krzczą okrzczeni będziecie, Ale siedzieć po práwicy mojej, i po lewicy mojej, nie jest mojá rzecz dáć, Ale będzie dáno tym ktorym jest zgotowano od ojcá mojego.
24. Co gdy usłyszeli drudzy dziesięć, zá złe mieli onym dwiemá brátom.
25. A Jezus wezwawszy ich rzekł im, Wiecie iż Książętá narodow pánują nád nimi, A ktorzy wielcy są, używáją zwierzchności nád nimi.
26. Ale nie ták będzie miedzy wámi, owszem ktobykolwiek miedzy wámi chciał wielkim zostáć, niech będzie sługą wászym.
27. A ktobykolwiek miedzy wámi chciał pierwszym być, niech będzie służebnikiem wászym.
28. Jáko Syn człowieczy nie przyszedł áby mu służono, ále áby służył, i dał żywot swoj w okup zá wiele ich.
29. A gdy oni wychodzili z Jerychá, szło zá nim bárzo wiele ludzi.
30. A oto dwá ślepi siedząc przy drodze, usłyszawszy iż Jezus przeszedł, záwołali mowiąc, Zmiłuj się nád námi Pánie, Synu Dawidow.
31. Ale oná wielkość ludzi fukáłá je áby milczeli, A oni tym więcej wołáli, mowiąc, Zmiłuj się nád nami Pánie, Synu Dawidow.
32. A stánąwszy Jezus, záwołáł ich i rzekł, Co chcecie ábym wam uczynił?
33. Rzekli mu, Pánie áby się otworzyły oczy násze.
34. A Jezus ulitowawszy się, dotknął się oczu ich, á nátychmiast przejrzáły oczy ich.