Mk 2
Rozdział II. 3. Uzdrawia powietrzem ruszonego. 7. Nie tylko sam Bog grzechy odpuszcza. 14. Wezwał Máttheuszá. 16 i 17. Grzesznicy. 20. Uczniowie Christusowi kiedy pościć máją. 23. Wymawia je iż w szábát kłosy rwáli.
1. I zásię przyszedł do Káphárnaum po ośmi dni: i usłyszano że był w domu:
2. á wnet się ich wiele zebráło, ták iż się zmieścić nie mogli áni przede drzwiámi: i mowił do nich słowo.
3. I przyszli k niemu niosąc powietrzem ruszonego, ktorego nieśli czterzej.
4. A nie mogąc go przedeń przynieść dla rzesze, odárli dách tám gdzie był Pan: á przebrawszy połáp, spuścili łożko, ná ktorym powietrzem ruszony leżał.
5. A Jesus obaczywszy wiárę ich, rzekł powietrzem ruszonemu: Synu odpuszczone są tobie grzechy twoje.
6. A byli tám niektorzy z Doktorow, siedząc i myśląc w sercách swoich:
7. Czemu ten ták mowi? bluźni. Ktoż grzechy odpuścić może, jedno sam Bog?
8. Co wnet poznawszy Jesus duchem swym, iż ták w sobie myślili, rzekł im: Czemu to myślicie w sercách wászych?
9. Coż łácwiej jest, rzec powietrzem ruszonemul Odpuszczone są tobie grzechy: czyli rzec; Wstań, weźmi łożko twoje i chodź?
10. A iżbyście wiedzieli iż Syn człowieczy ma moc odpuszczáć grzechy ná ziemi (rzekł do ruszonego powietrzem)
11. Tobie mowię; wstań, weźmi łożko twe, á idź do domu twego.
12. A on nátychmiast wstał: á wziąwszy łożko wyszedł przed wszytkimi, ták iż się wszyscy zdumieli, i chwalili Bogá, mowiąc: Iżeśmy nigdy ták nie widáli.
13. I wyszedł zásię do morzá: á wszytká rzesza przychodziłá ku niemu, i náuczał je.
14. A mimo idąc, ujrzał Lewiego syná Alpheuszowego siedzącego ná cle: i rzekł mu; Podź zá mną. A wstawszy, szedł zá nim.
15. I zstáło się: gdy siedział u stołu w domu jego, wiele celnikow i grzesznikow wespołek siedzieli z Jesusem i z uczniámi jego. Bo ich wiele było ktorzy i chodzili zá nim.
16. A widząc Doktorowie i Pháryzeuszowie iż jadł z celniki i grzeszniki, mowili uczniom jego: Czemu z celniki i z grzeszniki je i pije mistrz wász?
17. Co usłyszawszy Jesus rzekł im: Zdrowi nie potrzebują lekárzá: ále ci ktorzy się źle máją. Abowiem nie przyszedłem wzywáć spráwiedliwych, ále grzesznych.
18. A uczniowie Janowi i Pháryzejscy pościli: i przyszli, i mowili mu: Czemuż uczniowie Janowi i Pháryzejscy poszczą: á twoi uczniowie nie poszczą?
19. I rzekł im Jesus: Izali mogą synowie god małżeńskich pościć, poki z nimi jest oblubieniec? Jáko długo z sobą oblubieńcá máją, nie mogą pościć.
20. Aleć przyjdą dni gdy od nich odjęty będzie oblubieniec: á tedy będą pościć w one dni.
21. Żaden nie przyszywa łáty sukná grubego do stárej száty: bo ináczej, oná sztuká nowa ujmuje z stárej száty, i bywa więtsze zdárcie.
22. I żaden nie leje winá nowego w stáre státki: bo ináczej, wino rozsadza státki, i roźleje się wino, á státki się zepsują. Ale wino nowe ma być wlewáne w státki nowe.
23. I zstáło się potym gdy przechodził w szábáty przez zboża, á uczniowie jego poczęli iść w drogę i rwáć kłosy.
24. I Pháryzeuszowie mu mowili: Wej, coć czynią w szábáty co się nie godzi?
25. A on im powiedział: Zaście nigdy nie czytáli co uczynił Dawid, gdy potrzebował á łáknął sam i ci co z nim byli?
26. jáko wszedł do domu Bożego zá Abijáthárá Arcykápłaná, i jadł chleb pokłádny, ktorego się nie godziło jeść jedno kápłanom: i dawał tym ktorzy z nim byli?
27. I mowił im: Szábátci uczynion jest dla człowieká: á nie człowiek dla szábátu.
28. A ták Syn człowieczy jest pánem też i szábátu.