Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1561

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Mk 2

Cap(itulum): 2. Szkrybowie ná páná szemrzą że uzdráwiáł Pan powietrzem záráżonego, mowił że mu odpuszczone są grzechy, szemrzą też że z jáwno grzeszniki zásiada, że zwolennicy jego nie poszczą, ále Pan Christus wymierzá sie im ze wszystkiego.

1. I zásię przyszedł do Káphárnaum po ośmi dni.

2. A usłyszawszy ludzie że był w domu, tedy natychmiast zeszło sie ich wiele, tak że sie zmieścić nie mogli i przede drzwiámi, i powiádał im słowo.

3. I przyszli do niego niosąc páráliżem záráżonego, ktorego czterzej nieśli.

4. A gdy go nie mogli wnieść do niego przed tłuszczą odárli dách tám gdzie był (Christus) á otworzywszy, spuścili łoże ná ktorym leżał on páráliżem záráżony.

5. A gdy obaczył Jezus wiárę ich, rzekł onemu páráliżem záráżonemu: Synu, odpuszczone są tobie grzechy twoje.

6. A byli tám niektorzy z uczycielow zakonu siedząc: i myślili w sercách swoich.

7. Coż to ten ták mowi? oto bluźni: Ktoż może odpuszczáć grzechy jedno sam Bog?

8. To wnet poznawszy Jezus duchem swoim że ták myślili sámi w sobie, rzekł im: Czemuż te rzeczy myślicie w sercách wászych?

9. Coż łátwiejszego, rzec páráliżem záráżonemu: Odpuszczone są tobie grzechy, czyli rzec: Wstań, weźmi łoże twoje, á chodź?

10. A żebyście wiedzieli iż syn człowieczy ma tę moc ná ziemi odpuszczáć grzechy, rzekł páráliżem záráżonemu:

11. Toć powiádam, wstań, á weźmi łoże twoje, idźże do domu swego.

12. A on nátychmiast wstał, i wziąwszy łoże szedł precz przed wszystkiemi, ták że sie dziwowáli wszystcy, i chwalili Bogá, mowiąc: Iżeśmy nigdy ták nie widzieli.

13. I wyszedł zásię do morzá, á wszystká tłuszcza przychodziłá do nie(go), á on je náuczał.

14. A gdy szedł mimo (cło), ujźrzał Lewi Alpheuszowego syná, á on siedzi ná cle, i rzecze mu: Podź zá mną. A on wstawszy náśládował go.

15. I stáło sie: gdy siedział przy stole w domu jego, wiele jáwnych i tájnych grzesznikow siedziáło s nim, i z zwolenniki jego: bo ich było bárzo wiele ktorzy też szli zá nim.

16. Ujźrzawszy to Doktorowie i Fáryzeuszowie iż jadł z jáwnemi i z tájnemi grzeszniki, mowili zwolennikom jego: Czemuż to z jáwnemi i z tájnemi grzeszniki i je i pije mistrz wász?

17. To usłyszawszy Jezus, rzekł im: Nie potrzebują zdrowi lekárzá, ále ci co się niedobrze máją: Abowiem nie przyszedłem wzywáć spráwiedliwych, ále grzesznych.

18. I pościli sie zwolennicy Janowi i Fáryzeuszowie. Tedy przyjdą, i rzeką mu: Czemuż zwolennicy Janowi, i Fáryzeuszowie poszczą, á twoi zwolennicy nie poszczą?

19. I rzecze im Jezus: Zaż mogą synowie god małżeńskich jáko długo oblubieniec z nimi jest, pościć?

20. Ale przyjdą te dni, gdy będzie odjęt od nich oblubieniec, tedy na ten czás będą pościć.

21. Żaden nie przyszywa płátá sukná nowego do stárego odzienia: gdzieby ináczej, tedy wyjmuje sie nowe wypełnienie od wiotchego, i bywa więtsze rozdárcie:

22. tákże też żaden nie leje nowego winá w stáre naczynie: gdzieby ináczej, rozsádzi nowe wino stáre naczynie tedy i wino sie rozleje, i naczynie zepsuje, ále nowe wino, w nowe naczynie, ma być lano.

23. I stáło sie záś, gdy w sobbotę chodził po zbożu, á zwolennicy jego poczęli iść drogą i urywáć á wycieráć kłosie.

24. Tedy Fáryzeuszowie mowili do niego: Wej, coć czynią zwolennicy twoi w Sobbotę, to co sie nie godzi?

25. On im opowiedział. Alboście nigdy nie czytáli co uczynił Dawid gdy tego potrzebę miał, á gdy łáknął i sam i ci co z nim byli?

26. Jáko wszedł do domu Bożego, zá Abijátárá przełożonego kápłáńskiego, i jadł one chleby obliczności, ktorych sie nie godziło jádáć jedno sámym kápłanom, dał też i tym ktorzy z nim byli.

27. I powiedział im: Sobbotá dla człowieká uczynioná jest, nie człowiek dla Sobboty.

28. A ták Pánem jest syn człowieczy, też i Sobboty.