Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1572

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Łk 19

Rozdział 19.

1. A Wszedszy szedł przez Jerychon:

2. A oto mąż mieniem názwány Zácheusz, a ten był árcycelnik, a był bogáty:

3. I szukał widzieć Jezusá kto jest, á nie mogł przed tłuszczą, iż wzrostem máły był,

4. I zábieżawszy naprzod, wstąpił ná figę płonną, áby go ujrzał, iż onędy miał iść.

5. A gdy przyszedł ná miejsce, wejrzawszy Jezus, ujrzał go i rzekł k niemu: Zácheuszu spieszno znidź. Dzisia bo w domu twoim muszę pobywáć.

6. I spiesząc się zstapił, i przyjął go ochotnie.

7. A widząc wszyscy szemráli, mowiąc iż do grzesznego mężá wszedł gościć.

8. Stojąc záś zácheusz, rzekł ku Pánu: Oto połowicę májętności moich, pánie, dáję ubogim, á jeślim co czyjego skorzyścił, oddáję czworáko.

9. Rzekł záś k niemu Jezus, iż dzisia zbáwienie domowi temu stáło się, wedle tego, iż ten synem Abráhámowym jest.

10. Przyszedł bo syn człowieczy szukáć i záchowáć co było zginęło.

11. A gdy oni słucháli tego, idąc rzekł podobieństwo, iż blisko był Jeruzalem, też iż oni mnimáli, áby się nátychmiast miáło krolestwo Boże okázáć.

12. Rzekł przeto: Człowiek niektory dobrego rodu szedł do kráiny dálekiej wziąć sobie krolestwo, i wrocić się.

13. Wezwawszy záś dziesiąci niewolnikow swoich, dał im dziesięć grzywien, i rzekł k nim: Kupczcie áż przyjdę.

14. Oni záś obywatele jego nie najrzeli go, i posłáli poselstwo zá nim, mowiąc: Nie chcemy żeby ten krolował nád námi:

15. I stáło się gdy się on wracał wziąwszy krolestwo, i kázał pozwáć niewolniki ony, ktorym dał śrebro, áby wiedział kto co zyskał.

16. Przyszedł záś pierwszy mowiąc: Pánie, grzywná twojá przyrobiłá dziesieć grzywien.

17. I rzekł jemu: Dobrze dobry niewolniku, iżeś w mále wiernym był, bądź władzą májącym nád dziesiącią miast.

18. I przyszedł wtory mowiąc: Pánie, grzywná twojá uczyniłá pięć grzywien.

19. Rzekł záś i temu: I ty bądź nád piącią miast.

20. I drugi przyszedł mowiąc: pánie, oto grzywná twojá, ktorąm miał záchowáną w chuście.

21. Bałem się bo ciebie żeś człowiek srogi, biorący gdzieś nie położył, i żnący gdzieś nie siał.

22. Mowi záś jemu: Z twoich ust ciebie sądzę złościwy niewolniku, wiedziałeś iż ja człowiek srogi jestem, biorący gdziem nie położył, i żnący gdziem nie siał.

23. A dlaczego nie dałeś śrebrá mojego ná bánk, á ja przyszedszy, wziąłbym je z lichwą

24. I rzekł tám stojącym: Weźmicie od niego grzywnę, á dajcie dziesięć grzywien májącemu.

25. I rzekli jemu: Pánie, ma dziesięć grzywien.

26. Mowię bo wam: iż wszelkiemu májącemu dádzą, záś od niemájącego, i (to) co ma wezmą od niego.

27. Nádto nieprzyjacioł moich onych, co nie chcieli ábym krolował nad nimi, przywiedźcie tu i pomordujcie przede mną.

28. A to wyrzekszy wprzod szedł wstępowáć do Jerozolimy.

29. I stało się gdy się przybliżył do Bethfagi i Bethánii ku gorze názwáną oliwną. Posłał dwu z uczniow swoich.

30. Mowiąc: Idźcie do naprzeciwnej wsi, w którą wszedszy najdziecie oślę uwiązáne, ná ktorym żaden człowiek nigdy nie siedział, odwiązawszy go przywiedźcie.

31. A jeśliby kto was spytał, dlaczego odwięzujecie, tak rzeczcie jemu: iż go pán potrzebuje.

32. Szedszy záś posłáni, naleźli jáko im rzekł.

33. Gdy záś odwięzowáli oślę rzekł pan jego k nim Co odwięzujecie oślę ?

34. Oni záś rzekli: Pán go potrzebuje.

35. I przywiedli je ku Jezusowi, á námiotawszy swych szat ná oślę wsádzili Jezusá.

36. Gdy záś on jechał podściełáli száty swoje ná drodze.

37. A gdy się już przybliżał ku dołowi gory oliwnej, poczęło wszytko mnostwo uczniow rádując się chwalić Bogá głosem wielkim, ze wszech ktore widzieli mocy.

38. Mowiąc: Błogosłáwiony przychodzący krol w imionu páńskim, pokoj w niebie, i sławá w nawysszych.

39. A niektorzy fáryzeuszowie z tłuszcz, rzekli k niemu: Uczycielu, zágroź uczniom twoim.

40. A odpowiedájąc rzekł im: Mowię wam, iż jeśliby ci milczeli, kámienie krzykną.

41. A gdy sie przybliżył, ujrzawszy miásto płákał nád nim.

42. Mowiąc, iż jeślibyś poznał i ty, á przynamniej w ten dzień twoj co ku pokojowi twemu, teraz záś zákryto od oczu twoich.

43. Iż przyjdą dni ná cię, á otoczą nieprzyjaciele twoi wał około ciebie, i ostąpią cię, i ścisną się zewsząd.

44. I z ziemią zrownáją cię, i dzieci ktore w tobie, i nie ostáwią w tobie kámieniá ná kámieniu, ponieważ nie poznałeś czasu náwiedzenia twojego.

45. A wszedszy do kościołá, począł wygániáć przedające i kupujące,

46. Mowiąc im: Nápisano, dom moj, dom modlitwy jest, wy záś uczyniliście go jáskinią zbojcow.

47. I był uczący co dzień w kościele. Zaś árcyofiárownicy i w piśmie uczeni szukáli go strácić i pirwszy z ludu.

48. I nie nájdowáli co by uczynili. Lud bo wszytek zawisł ná nim słuchájąc go.