Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1561

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Łk 19

Cap(itulum): 19. Pan Jesus Jerycho przechodząc, do Zácheuszá sie skłonił, poleceniem dziesiąci grzywien, srogość Sądu ukázuje. Ná Oślęciu do Jeruzálem wjáchawszy, kupce z kościołá wypądza.

1. A wszedwszy, szedł przez Jerycho.

2. A oto mąż imieniem Zácheusz: á ten był przełożonym nád Celniki, i tudzież bogáty.

3. I żądał widzieć Jezusá, co by zacz był, ále nie mogł przed tłuszczą, bo był wzrostu niewielkiego.

4. I bieżawszy na przod, wstąpił ná leśną figę chcąc go widzieć: bo tám_tędy miał iść.

5. A gdy przyszedł ná ono mieśce, wejźrzawszy Jezus ujźrzał go, i rzekł do nie(go): Zácheuszu, z_stąp co rychlej: Abowiem dziś ja muszę przemieszkáć w domu twoim.

6. A on z kwápieniem z_stąpił, i przyjął go z rádością.

7. Co gdy widzieli wszyscy, szemráli mowiąc: iż do człowieká grzesznego sie skłonił.

8. Stojąc tedy Zácheusz rzekł do Páná. Oto połowicę dobrá mojego Pánie, dáję ubogim, á jeślim kogo w czym oszukał, nágrádzam czworáko.

9. Rzekł Jezus do niego: Iż sie dziś zbáwienie temu domowi stało, przeto żeby i on był synem Abráhámowym:

10. Abowiem syn człowieczy przyszedł tego szukáć, i zbáwiáć co było zginęło.

11. To gdy oni słyszeli, dokłádájąc powiedział przypowieść, przeto iż był blisko Jeruzálem, á iż mniemali żeby sie rychło miáło objáwić Krolestwo Boże.

12. Powiedział tedy: Człowiek jeden zacny odszedł do dálekiej kráiny, aby sobie otrzymał Krolestwo, i wrocił sie:

13. Ten zwoławszy dziesięć służebnikow swych, dał im dziesięć grzywien, mowiąc do nich: Hándlujcie áż ja przyjdę.

14. A mieszczánie jego nienawidzieli go, tedy posłáli poselstwo zá nim, mowiąc: Nie chcemy żeby ten miał krolowáć nád námi.

15. I stáło sie jest gdy sie názad wrocił otrzymawszy Krolestwo, kazał wezwáć służebnikow swoich ktorym był rozdał pieniądze chcąc wiedzieć jáko ktory wiele zárobił nimi.

16. Przyszedł tedy pierwszy, mowiąc: Pánie, grzywná twojá dziesięć grzywien nábyłá.

17. I rzekł mu: Miejże go dzięk sługo dobry, iżeś ná tym male był wierzen, będziesz miał władzą nád dziesiącią miast.

18. Przyszedł też i drugi mowiąc: Pánie, grzywná twojá uczyniłá pięć grzywien.

19. Rzekł mu Pan: i ty bądź nád piącią miast.

20. A drugi przyszedszy, jął mowić: Pánie, oto grzywná twojá, ktorąm miał záwiązáną w chuście:

21. bom sie bał ciebie, iżeś człowiek srogi jest, bierzesz czegoś nie położył, á żniesz czegoś nie siał.

22. Rzekł do niego: Z ust cie twoich zły sługo osądzę. Wiedziałeś iżem ja srogi, że biorę czegom nie położył, á żnę czegom nie siał:

23. czemużeś tedy nie dał pieniędzy moich ná stoł (bánkierski) á ja przyszedszy, wżdybym ją był i z lichwą wyciągnął.

24. Bo rzekł do tych co tám stáli: Weźmcie od niego tę grzywnę, i dajcie ją temu ktory ma dziesięć grzywien.

25. I rzekli do Páná: Pánie, mać już dziesięć grzywien.

26. Ale ja powiádam wam, iż káżdemu ktory ma będzie dano, i będzie obfitował: á od tego ktory nie ma, i to co ma odjęto będzie od niego.

27. A wszákoż nieprzyjaciele moje, ktorzy mię nie chcieli mieć Krolem nád sobą, przywiedźcie tu, i pobijcie przede mną.

28. A te rzeczy powiedziawszy, szedł przodkiem idąc do Jeruzálem.

29. I stáło sie jest, gdy sie przybliżył do Béthfáge, i ku Bethánijej, do gory ktorą zową Oliwną, posłał dwu Zwolennikow swoich,

30. mowiąc: Idźcie do miásteczká ktore przeciwko wam jest, gdzie wchodząc najdziecie Oślątko przywiązáne, ná ktorym żaden z ludzi nigdy nie siedział, odwiążcież je, i przywiedźcie.

31. á jeśliby was kto pytał, Czemu odwięzujecie, ták mu odpowiecie: Iż Pan posługi jego potrzebuje.

32. Szli tedy oni ktorych posłano: i náleźli ták jáko im powiedział, oślątko stojące:

33. á gdy oni odwiązali oślątko, rzekli Pánowie jego do nich: Czemuż Oślę odwięzujecie?

34. A oni odpowiedzieli: Iż go Pan potrzebuje.

35. I przywiedli je do Jezusá: i włożywszy száty swoje ná Oślę, wsádzili Jezusá.

36. A gdy on jáchał, pomiátáli száty swoje ná drodze.

37. A gdy sie już przybliżał ku dołowi gory Oliwnej, poczęły wszystkie tłuszcze zstępujące zwolennikow, z rádością chwaląc Bogá głosem wielkim, zá wszystkie cudá ktore widzieli,

38. mowiąc: Błogosłáwiony ktory przychodzi krol w imię Pańskie: Pokoj ná niebie i chwałá ná wysokości.

39. A niektorzy Licemiernicy z tłuszcz onych mowili do nie(go):

40. Mistrzu pofukaj te zwolenniki twoje. A on im rzekł: Powiádam wam, iż jeśliżeby ci milczeli, kámienie będą wołáły.

41. A gdy sie przybliżył, widząc miasto, płákał nád nim, mowiąc:

42. Iż gdybyś poznáło, i ty, á zwłaszczá w ten dzień twoj, ktory tobie jest ku pokojowi: áleć teraz zákryto jest od oczu twoich.

43. Abowiem przyjdą dni ná cie: że obhoczą cie nieprzyjaciele twoi wáłem, i oblegą á okrążą cie, i ścisną cie ze wszech stron,

44. á ná ziemię cie porzucą, i syny twoje ktorzy w tobie są. A nie zostáwią w tobie kámieniá ná kámieniu, przeto iżeś nie poznáło czásu nawiedzenia swego.

45. I wszedszy do kościoła, począł wygániać przedawájące, i kupujące w nim,

46. mowiąc: Nápisano jest, iż dom moj, dom modlitwy jest: A wy uczyniliście ji jaskinią łotrowską.

47. I był w kościele náuczájąc ná káżdy dzień. A przełożeni kápłáńscy, i Doktorowie, i czelniejszy z ludu, szukali jákoby go strácić mogli,

48. ále nie nájdowali co by mu uczynili. Abowie(m) wszystek lud bárzo pilnie słucháł go.