Mt 19
Kápitulá 19. 1. Ná pytánie Fáryzejskie o rozwodzie Jezus odpowieda, gániąc rozwody, á małżeństwo zálecájąc. 12. Mowi tez o trojákich rzezáńcách. 13. dziatki przyjmuje i ręce ná nie kłádzie. 16. Młodzieńcowi bogátemu każe wszytko przedáć, á ubogim rozdác, i iść zá sobą. 23. Trudno bogátym wniść do krolestwá Bożego. 25. zápłátę swym obiecuje, ktorzy co dla niego utrácili.
1. I stáło się gdy dokończył Jezus tych mow odszedł z Gálilei i przyszedł do gránic Judskich zá Jordan.
2. I szły zá nim wielkie tłumy: i uzdrowił je tam.
3. I przyszli do nie(go) Fáryzeuszowie szukać go, i mowiąc mu, godzili się człowiekowi opuścić żonę swą [dla każdej przyczyny?]
4. A on odpowiedájąc rzekł im, nie czytáliście, iż ten ktory uczynił od początku, mężczyznę i niewiástę uczynił je?
5. I rzekł, dlatego opuści człowiek ojcá mátkę, i przyłączy się ku żenie swej: i będą dwá w jedno ciáło.
6. A ták już nie są dwá, ále jedno ciáło. Co tedy Bog złączył, człowiek niechaj nie rozłącza.
7. Rzekli mu, przeczże tedy Mojżesz roskazał dáwáć list rozwodny, i opuścić ją?
8. Rzekł im, iż Mojżesz prze(z) zátwárdziałość sercá wászego dopuścił wam opuszczáć żony wásze: lecz od początku nie było ták.
9. A powiedam wam, iż ktobykolwiek opuścił żonę swoję, oprocz dla wszeteczeństwá, á inszą by pojął, cudzołoży, á ktoby opuszczoną pojął, cudzołoży.
10. Rzekli mu uczniowie jego, jeśli ták się ma spráwá człowieká z żoną, nie potrzebá żenić się.
11. A on im rzekł, nie wszyscy pojmują mowy tej, ále ktorym jest dano.
12. Abowiem są rzezáńcy, ktorzy z żywotá mátki ták się národzili: i są rzezáńcy, ktorzy od ludzi są urzezáni: i są rzezáńcy ktorzy się sámi urzezáli dla krolestwá niebieskiego. Kto to może przyjąć niechaj przyjmuje.
13. Tedy mu przywiedziono dziatki, áby ręce włożył ná nie, i modlił się: á uczniowie szukáli je.
14. A Jezus rzekł, zániechajcie dziatek, áni im zábrániajcie przychodzić do mnie: ábowiem tákowych jest krolestwo niebieskie.
15. A włożywszy ná nie ręce, poszedł z onąd.
16. A oto jeden przystąpiwszy, rzekł jemu, Náuczycielu dobry, co dobrego mam czynić, ábym miał żywot wieczny?
17. A on rzekł jemu, [przecz mię zowiesz dobrym? żaden nie jest dobry, tylko jeden, Bog.] A jeśli chcesz do zywotá wnidź, chowajże przykazánia.
18. Rzekł mi, ktore? á Jezus powiedział, ty, Nie bedziesz zábijał, nie będziesz cudzołożył, nie będziesz kradł, nie będziesz fałszywie świádczył.
19. Czci ojca twego i mátkę. A bliźniego tego strzegł z młodości mojej: czegoż mi jeszcze niedostáwa?
20. Rzekł mu młodzieniec, wszytkiegom tego strzegł z młodości mojej: czegoż mi jeszcze niedostáwa?
21. Rzekł mu Jezus, jeśli chcesz być doskonáłym, idź, przedaj májętność swę, á daj ubogim: á będziesz miał skarb w niebie: á przyszedszy, podź zá mną.
22. A gdy mowę tę młodzieniec usłyszał, odszedł smutny: ábowiem miał májętnośći wiele.
23. A Jezus rzekł uczniom swoim, amen powiedam wam, iż bogáty trudno wnidzie do krolestwá niebieskiego.
24. Zásię powiedam wam, łátwiej jest wielbłądowi przez dziurę igielną [prześć,] niż bogátemu wniść do krolestwá [Bożego.]
25. A usłyszawszy uczniowie jego zdumieli się bárzo, mowiąc, ktoż tedy może być zbáwion?
26. A Jezus pojzrzawszy rzekł im, u ludzi to niepodobno jest, lecz u Bogá wszytko podobno jest.
27. Tedy Piotr odpowiedájąc, rzekł mu, otośmy opuścili wszytko i poszlichmy zá tobą: coż nam tedy będzie?
28. A Jezus rzekł im, amen powiedam wam, iż wy ktorzyście mię náśladowali w odrodzeniu, gdy usiędzie syn człowieczy na stolcu chwały swej, będziecie i wy siedzieć na dwunáście stolcách, sądząc dwánaście pokolenia Izrálskie.
29. I wszelki ktoryby opuścił [domy] ábo brácią, ábo siostry, ábo ojcá, ábo mátkę, ábo żonę, ábo dzieci, ábo rolę dla imieniá mojego, tyle stokroć weźmie, i żywot wieczny odziedziczy.
30. I wiele pierwszych będą ostátecznymi, á státecznych pierwszymi.