Mt 15
Rozdział XV. 2. Pháryzájskie o rąk umywániu i o innych rzeczách ustáwy. 7. Ktore przekłádáli nád przykazánie Boskie. 18. Ktore rzeczy pokaláją człowieká. 21. Niewiástá Chánánejska wiárą i modlitwą státeczną uprasza corce uzdrowienie. 29. Jesus ná gorze uzdrowiwszy rozmáite chore. 33. Czterzy tysiące mężow siedmiorgiem chlebá nákarmił.
1. Tedy przyszli do niego Doktorowie z Jerusálem i Pháryzeuszowie, mowiąc:
2. Czemu uczniowie twoi przestępują ustáwę stárszych? ábowiem nie umywáją ręku swych gdy chleb jedzą.
3. A on odpowiedájąc rzekł im: Czemu też wy przestępujecie rozkazánie Boże dla ustáwy wászej? Abowiem Bog mowił:
4. Czci ojcá i mátkę. I, Kto by złorzeczył ojcu ábo mátce, śmiercią niechaj umrze.
5. A wy powiedacie: Ktobykolwiek rzekł ojcu ábo mátce; Dar ktorykolwiek jest ze mnie, tobie się w pożytek obroci: i nie będzie czcił ojcá swego ábo mátki swojej:
6. I skáziliście rozkazánie Boże dla ustáwy wászej.
7. Obłudnicy, dobrze o was prorokował Isájasz, mowiąc:
8. Ten lud czci mię wárgámi: ále serce ich dáleko jest ode mnie.
9. Lecz dármo mię chwalą, ucząc náuk i ustaw ludzkich.
10. A wezwawszy do siebie rzeszej, rzekł im: Słuchajcie á rozumiejcie.
11. Nie to co wchodzi w ustá, pokala człowieká: ále co wychodzi z ust, to pokala człowieká.
12. Tedy przystąpiwszy uczniowie jego rzekli mu: Wiesz, iż Pháryzeuszowie, usłyszawszy to słowo, zgorszyli się?
13. A on odpowiedájąc rzekł: Wszelkie szczepienie ktorego nie szczepił Ociec moj niebieski, wykorzenione będzie.
14. Zániechajcież ich: sąć ślepi, wodzowie ślepych. A ślepy jeśliby ślepego prowádził, obádwá w doł wpádną.
15. A Piotr odpowiedájąc rzekł mu: Wyłoż nam to podobieństwo.
16. A on rzekł: Jeszczeż i wy bez wyrozumienia jesteście?
17. Nie rozumiecie iż wszytko co wchodzi w ustá, do brzuchá idzie, i do wychodu się wyrzuca?
18. Ale ktore rzeczy z ust wychodzą, z sercá pochodzą, á one pokaláją człowieká.
19. Abowiem z sercá wychodzą złe myśli, mężobojstwá, cudzołostwá, porubstwá, kradziestwá, fałszywe świádectwá, bluźnierstwá.
20. Teć są ktore pokaláją człowieká. Ale jeść nie umytymi rękomá, człowieká nie pokala.
21. A wyszedszy Jesus zonąd odszedł w strony Tyru i Sydonu.
22. A oto niewiástá Chánánejska wyszedszy z onych krájow záwołáłá, mowiąc mu: Zmiłuj się nade mną Pánie Synu Dawidow: corkę moję srodze dyjabeł morduje.
23. A on nie odpowiedziáł jej słowá. A przystąpiwszy uczniowie jego prosili go mowiąc: Odpraw' ją: bo woła zá námi.
24. A on odpowiedájąc, rzekł: Nie jestem posłan, jedno do owiec ktore zginęły z domu Isráelskiego.
25. A oná przyszedszy pokłoniłá mu się, mowiąc: Pánie, rátuj mię.
26. A on odpowiedájąc rzekł: Nie dobra jest bráć chleb synowski á miotáć psom.
27. A oná rzekłá: I owszem Pánie; Bo i szczeniętá jedzą odrobiny ktore pádáją z stołu pánow swych.
28. Tedy odpowiedájąc Jesus, rzekł jej: O niewiásto, wielka jest wiárá twojá: niechaj ci się zstánie jáko chcesz. i ozdrowiáłá corká jej od onej godziny.
29. A Jesus poszedszy stámtąd, przyszedł nád morze Gálilejskie: á wstąpiwszy ná gorę, siedział tám.
30. I przyszły do niego wielkie rzesze, májąc z sobą nieme, ślepe, chrome, ułomne, i inszych wiele: i porzucáli je u nog jego, i uzdrowił je:
31. ták iż się rzesze dziwowáły widząc nieme mowiące, chrome chodzące, ślepe widzące: i wielbili Bogá Isráelskiego.
32. A Jesus przyzwawszy uczniow swoich, rzekł: Żal mi tej rzeszej: ábowiem już trzy dni trwáją przy mnie, á nie máją co by jedli: á nie chcę ich opuścić głodnych, áby nie ustáli w drodze.
33. I rzekli mu uczniowie jego: Skądże tedy dostániem ták wiele chlebá ná pustyni, ábyśmy ták wielką rzeszą nákarmili?
34. I rzekł im Jesus: Wiele macie chlebá? A oni rzekli: Siedmioro, i trochę rybek.
35. I rozkazał rzeszam sieść ná ziemi.
36. A wziąwszy ono siedmioro chlebá, i ryby, i dzięki uczyniwszy złamał, i dał uczniom swoim, á uczniowie rozdawáli ludziom.
37. I jedli wszyścy, i nájedli się: i zebráli co zbywáło ułomkow, siedm koszow pełnych.
38. A było tych ktorzy jedli, cztery tysiące mężow, oprocz dziatek i niewiast.
39. A rozpuściwszy rzesze, wstąpił w łodź: i przyszedł do krájow Mágedáńskich.