Mt 15
Kapitu(łá) 15. 3. Krystus gáni ustáwy ludzkie. 17. Okázuje nieumiejętność Piotrowę. 28. Uzdrawia corkę niewiásty Chánánejskiej. 36. I násyca wielkie zgromádzenie ludu.
1. Tedy przychodzili do Jezusá z Jeruzalem niektorzy nauczycielowie i Fáryzeuszowie, mowiąc.
2. Czemu uczniowie twoi przestępują ustáwę stárszych? Abowiem nie umywáją ręku swych gdy chleb jedzą.
3. A on odpowiedájąc rzekł im, Czemu też wy przestępujecie rozkazánie Boże przez ustáwę wászę?
4. Abowiem Bog przykazał, mowiąc, Czci ojcá twego i mátkę twoję, A kto by złorzeczył ojcu ábo mátce, śmiercią niechaj umrze.
5. A wy powiedacie, Ktory by rzekł ojcu ábo mátce, Dárem ktorykolwiek będę ofiárował, wspomożon będziesz, choćby nie czcił ojcá swego ábo mátki swojej (przedsię niewinien będzie).
6. I wniweczeście obrocili rozkazánie Boże przez ustáwę wászę.
7. Pokryci ludzie, dobrze o was prorokował Ezájasz, mowiąc.
8. Przychodzi do mnie ten lud ustámi swojemi, i czci mię wárgámi, ale serce ich dáleko jest ode mnie.
9. Lecz dármo mię chwalą, ucząc náuk ktore są ustáwámi ludzkimi.
10. A wezwawszy wielkiego zgromádzenia ludzi, rzekł im, Słuchajcie á rozumiejcie.
11. Nie to co wchodzi w ustá, pokala człowieka, ale to co wychodzi z ust, pokala człowieká.
12. Tedy przystępując uczniowie jego, rzekli mu, Wiesz że Fáryzeuszowie usłyszawszy to słowo, obráżeni są?
13. A on odpowiedájąc rzekł, Wszelkie sádzenie ktorego nie sádził Ociec moj niebieski, wykorzenione będzie.
14. Opuśćcie je, sąć ślepi wodzowie ślepych, A ślepy jeśliby ślepego prowádził, obádwá w doł wpádną.
15. A Piotr odpowiedájąc, rzekł mu, Rozpowiedz nam to podobieństwo.
16. I rzekł Jezus, jeszczeż i wy krom porozumienia jesteście?
17. Jeszczeż nie rozumiecie, iż wszelka rzecz ktora wchodzi w ustá, w brzuch idzie, i do wychodu bywa wyrzucona?
18. Ale ty rzeczy ktore wychodzą z ust, z sámego sercá pochodzą, i pokaláją człowieká.
19. Abowiem z sercá wychodzą złe myśli, morderstwá, cudzołostwá, nieczystości, kradziestwá, fałszywe świadectwa, bluźnierstwá.
20. Tyć są rzeczy ktore pokaláją człowieká, ále jeść nie umywszy rąk, człowieká nie pokala.
21. I wyszedszy Jezus z_onąd, poszedł w strony Tyru i Sydonu.
22. A oto niewiástá Chánánejska wyszedszy z onych krájow, záwołałá mowiąc k niemu, Zmiłuj się náde mną Pánie Synu Dawidow, corká mojá ciężko bywa ode dyjabłá udręczoná.
23. A on nie odpowiedział jej by słowá: Tedy przystąpiwszy uczniowie jego prosili go mowiąc, Odpraw' ją, ábowiem woła za námi.
24. A on jej odpowiedájąc rzekł, Nie jestem posłan, jedno do owiec ktore zginęły z domu Izraelskiego.
25. Ale ona przyszedszy, dáłá mu chwałę, mowiąc, Pánie pomoż mi.
26. A on jej odpowiedájąc rzekł, Nie jest dobra rzecz bráć chleb dzieci, i miotać ji szczeniętom.
27. Zátym oná rzekłá, Tákci jest Pánie, Abowiem i szczeniętá jedzą odrobiny ktore pádają z stołu Pánow ich.
28. Tedy odpowiedájąc Jezus rzekł jej, O niewiásto, wielkać jest wiárá twojá, niechajci się stánie jáko chcesz, I uzdrowiona jest corká jej od onej godziny.
29. A Jezus poszedszy stámtąd przyszedł nad morze Gálilejskie, I gdy wstąpił ná gorę siedział tam.
30. Tedy szło do niego wielkie zgromádzenie ludu, májąc z sobą chrome, ślepe, nieme, niedołężne, i inszych wiele, i miotáli je u nog Jezusowych, i uzdrowił je.
31. Tak iż się wielkie zgromádzenie ludu dziwowáło, widząc iż niemi mowią, niedołężni zdrowi są, chromi chodzą, ślepi widzą, I chwalili Bogá Izráelskiego.
32. A Jezus wezwawszy uczniow swoich, rzekł, Mam litość nád tym zgromádzeniem ludu, ábowiem już trzy dni trwáją przy mnie, á nie máją co by jedli, A nie chcę ich opuścić bez pokármu, áby w drodze nie ustali.
33. Tedy mu rzekli uczniowie jego, S_kądże możem mieć ták wiele chlebow ná pustyni, ábyśmy tak wielkie zgromadzenie nákarmili?
34. I rzekł im Jezus, Wiele macie chlebow? A oni rzekli, Siedmioro, i trochę rybek.
35. Tedy rozkazał onemu zgromádzeniu ludu sieść ná ziemi.
36. I wziął ono siedmioro chlebá, i ryby, á gdy podziękował, złámał, i dáł uczniom swoim, á uczniowie onemu zgromadzeniu ludu.
37. Jedli tedy wszyscy, á násyceni są, I zebráli co zbywáło ułomkow siedm' koszow pełnych.
38. A było tych ktorzy jedli czterzy tysiące mężow, oprocz niewiast i dziatek.
39. Tedy opuściwszy ono zgromádzenie ludu, wsiadł w łodź, i przejechał do krájow Mágdalá.