Łk 14
Kápitułá 14. 2 Jezus uzdrowił w szábát opuchłego. 7 Uczy jáko i kedy siedzieć u stołu ná kolácyjej. 17 Kogo wzywáć ná ucztę. 15 Szczęśliwy ktoby jadł chleb w krolestwie Bożym. 16 Podobieństwo wezwánych ná wesele. 26 Co ma czynić ten co chce być uczniem Chrystudoym. 28 podobieństow od tego coby chchiał budowáć wieże. 31 Abo z drugim walczyć. 33 Ku temu że się potrzebá káżdemu z sobą obrachowáć, ktoby Jezusá chciał przystojnie náśládować.
1. I stáło się gdy on przyszedł do domu Książęcia niektorego z Faryzeuszow w szábát jeść chlebá, á oni go postrzegáli.
2. A oto człowiek niektory opuchły był przed nim.
3. A Jezus odpowiedziawszy rzekł do zakonnych doktorow i fáryzeuszow mowiąc. Godzili się uzdráwiáć w szábát:
4. A oni umilknęli. A wziąwszy uzdrowił go i odpráwił.
5. A † odpowiedájąc † rzekł do nich, gdyby [osieł] ábo woł ktorego z was wpadł w studnię, ázasz nie nátychmiast wyciągnie go w dzień sobotni?
6. I nie mogli mu odpowiedzieć ná to.
7. I powiedział podobieństwo ku tym ktorzy byli wezwáni, bacząc jako pierwsze zásiadánia obteráli, mowiąc do nich,
8. Gdy będziesz od kogo wezwan ná wesele, nie siádajże ná pierwszym miejscu: by kiedy zacniejszy nád cię nie był wezwan od niego:
9. A przyszedszy ten ktory ciebie i onego wezwał, rzekłby tobie, daj temu miejsce: á tedybyś ze wstydem począł trzymać pośledniejsze miejsce.
10. Ale gdy będziesz wezwan poszedszy siądźże ná poślednim miejscu: áby gdy przyjdzie ten ktory cię wezwał rzekłby tobie, Przyjacielu posiądź się wyższej. Tedy tobie będzie cześć przed siedzącemi z tobą.
11. Bo wszelki co się wynosi zniżon będzie: á kto się uniża wywyższon będzie.
12. Mowił też i onemu ktory go był wezwał, Gdy spráwniesz obiad ábo wieczerza, nie wzywajże przyjacioł twoich, áni braciej twej, áni krewmych twoich áni sąsiad bogátych: żeby cię też oni zásię nie wezwáli, i stáłáćby się nágrodá.
13. Ale gdy spráwujesz ucztę wzowże ubogich, ułomnych, chromych, ślepych:
14. A będziesz szczęśliwym: iż nie miáło skąd oddáć tobie: ábowiem ci będize oddano w zmartwychwstánie spráwiedliwych.
15. A słychać to niektory z tych ktorzy społu siedzieli rzekł jemu, szczęśliwy ktory je [chleb] w krolestwie Bożym.
16. A on mu powiedział, Człowiek niektory spráwił wieczerzą wielką i wezwał ich wiele.
17. I gdy byłá godziná wieczerzy posłał sługę swego, áby powiedział wezwánym: podzcież boć już wszytko gotowo.
18. Lecz się wszyscy do jednego wymáwiać poczęli. Pierwszy mu rzekł: kupiłem rolą i mam potrzebę wyniść á oglądáć ją: proszę cię miej mię zá wymowionego.
19. A drugi rzekł: kupiłem pięć par wołow i idę ich doświádczáć: proszę cię miej mię zá wymowionego.
20. A drugi rzekł, Żonem pojął á dlategoż przyść nie mogę.
21. A zwrociwszy się sługá on oznajmił to pánu swemu. Tedy się gospodarz rozgniewawszy rzekł słudze swe(mu), wynidz rychło ná ulice i ná przecznice miejsckie, a ubogie i ułomne i chrome i ślepe przywiedź tu.
22. I rzekł sługá, Pánie stáło sie jákoś rozkazał, á jeszcze miejsce jest.
23. I rzekł Pan ku słudze: Wynidź ná drogi i miedzy opłotki, á przymuś wniść áby był nápełnion dom moj.
24. Albowiem ci wam powiedam żeć żaden z onych mężow ktorzy są wezwani nie ukusi wieczerzej mojej.
25. I zbieżáło sie do niego wiele tłumow: á obrociwszy się rzekł do nich,
26. Jeśliż kto idzie do mnie, á nie ma w nienawiści ojcá swego i mátki i żony i dzieci i bráciej i siostr, jeszcze też i dusze swojej , nie może być mym uczniem.
27. A ktokolwiek nie nosi krzyżá swego á idzie zá mną, nie może być mym uczniem.
28. Bo ktoż z was, chcąc budowáć wieżę, zaś nie pierwej siedząc ráchuje nákłádu, jeśliż ma to czym by dokończył?
29. By snadź gdyby záłożył fundáment, á nie mogłby dokończyć, wszyscy pátrzający nie poczęli szydzić z nie(go).
30. Mowiąc, iż człowiek ten począł budowáć á nie mogł dokończyć.
31. Abo ktory krol jádąc ná wojnę potykać sie z drugiem krolem, nie pierwej siadszy rádzi się jeśliż może z dziesiącią tysięcy podkáć się z onym ktory z dwiemádziesty tysiecy jedzie przeciw niemu?
32. Jeśliż nie, gdyby on jeszcze jest dáleko, posławszy posly prosi o to coby było ku pokojowi.
33. Tákże tedy, káżdy s was ktoryby się nie pożegnał ze wszystkimi májętnościámi swoimi, nie może być moim uczniem.
34. Dobráć jest sol, lecz jeśli sol ♣ wywietrzcie, czymże ją nápráwią:
35. Nie przegodzi się áni do ziemie, áni do gnoju: przecz ją wyrzucają. Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha.