Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1572

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Mk 14

Rozdział. 14.

1. BYłá záś Páschá i przáśniki, po dwu dniu, i szukáli árcyofiárownicy, i w piśmie uczeni, jákoby go zdrádą pojmawszy zábili.

2. Mowili záś, nie w święto, áby nie był rozruch miedzy ludem.

3. A gdy był w Bethánij, w domu Symoná trędowátego, gdy siedział, przyszłá niewiástá májąc álábástr olejku szpikanárdowego bárzo drogiego, á przebiwszy alábástr wylałá jemu na głowę.

4. I byli niektorzy co za dobre nie mieli sámi u siebie, i mowili, ná co tá utrátá olejku stáła się?

5. Abowiem to możno przedáć wyższej niż zá trzy stá denarzow, i rozdać ubogim, i grozili jej.

6. Záś Jezus rzekł, Niechajcie jej, co ją frásujecie? Dobry uczynek przeciwko mnie uczyniłá.

7. Záwżdy bo ubogie mácie z sobą, i kiedykolwiek záchcecie możecie im dobrze czynić. Záś mnie nie záwżdy macie.

8. Co mogłá oná (to) uczyniłá, uprzedziłá pomázać ciáło moje ku pogrzebowi.

9. Prawdziwie mowię wam, gdziekolwiek opowiedano będzie Ewánielijon to po wszytkim świecie, też co tá uczyniłá powiedzą ná pámiątkę jej.

10. A Judasz Iskáryjotski jeden ze dwunaście, odszedł do Arcyofiárownikow áby go im wydał.

11. Oni záś usłyszawszy, urádowáli się, i obiecáli mu dá<ć> pieniądze, i szukał jákoby słusznego czásu jego wydał.

12. A pierwszego dniá Przasznikow, gdy Páschę ofiáriwáli, rzekli mu uczniowie jego, gdzież chcesz sze<d>szy nágotujemy, ábyś jadł Páschę?

13. I posłał dwu uczniow swych, i rzekł im, Idźcie do miástá, á potka się z wámi człowiek dzban wody niosąc, idźcie zá nim.

14. A gdziekolwiek wnidzie, rzeczcie domowemu gospodarzowi, iż uczyciel mowi, gdzie jest gospodá kędy Páschę z uczniámi swoimi jem?

15. A on wam ukáże salę wielką obitą i przygotowáną, tam nágotujcie nam.

16. I wyszedszy uczniowie jego, przyszli do miástá, i náleźli jáko im mowił, i nágotowáli Páschę.

17. A gdy poźno było, przyszedł ze dwiemánaście.

18. A gdy siedzieli i jedli, rzekł Jezus, Prawdziwie mowię wam, iż jeden z was wyda mię, ktory je ze mną.

19. Oni záś poczęli być smętni, i mowili mu po jednemu, Azali ja? áza ja?

20. On záś odpowiedájąc rzekł im, Jeden ze dwunaście ktory ze mną macza w miseczce.

21. Aczci syn człowieczy idzie jáko o nim jest nápisano, Ale biádá człowiekowi onemu, przez ktorego syn człowieczy będzie wydan, dobrze było jemu, by się był człowiek ten nie národził.

22. A gdy jedli wziął Jezus chleb, i błogosłáwiwszy łamał i dał im mowiąc, Bierzcie, Jedzcie, to jest ciáło moje

23. I wziąwszy czászę, uczyniwszy dzięki, dał im, i pili z niej wszyscy, i rzekł im,

24. To jest krew mojá nowego Testámentu, ktorá zá mnogie wylewa się,

25. Prawdziwie mowię wam, nie będę dálej pił z owocu winnego, áż do onego <d>niá gdy je nowe pić będę w kr<ole>stwie Bożym.

26. A odśpiewawszy wyszli ná gorę oliwną.

27. I rzekł im Jezus wszyscy się o<b>rázicie we mnie tej nocy: Bo nápisano, uderzę Pásterzá, á <r>ozproszą się owce.

28. Lecz gdy powstánę, uprzedzę was do Gálilei:

29. Záś Piotr rzekł jemu, Chocia by się wszyscy obrázili, ále ja nie.

30. I mowi mu Jezus, Prawdziwie mowię tobie, iż dzisia tej nocy pierwej niż dwákroć kur zápoje, trzykroć się mnie zaprzysz.

31. On záś tym więcej mowił, By potrzebá i umrzeć mi z tobą, nie záprzę się ciebie, tákże też i wszyscy mowili.

32. I przyszli ná miejsce ktoremu imię Gethsemani, i mowi uczniom swoim, siedźcie tu poki odszedszy będę się modlił.

33. I wziął Piotrá i Jákobá, i Joháná z sobą, począł się lękáć i tesknić.

34. I mowił im, smutna jest duszá mojá áż ná śmierć, zostańcie tu á cujcie.

35. A odszedszy máło padł ná ziemię i modlił się, jesliby być mogło áby od niego odeszłá godziná:

36. I mowił, Abbá Ojcze, wszytko tobie możno przenieś ode mnie tę czászę, wszákże nie to co ja chcę ále co ty.

37. I przyszedł i nálazł je śpiące, i rzekł piotrowi, Symonie śpisz? Nie mogłeś jednę godzinę czuć?

38. Czujcie á modlcie się, byście nie weszli w pokuszenie, ácz ci duch prędki, ále ciáło niemocne.

39. I odszedszy zasię modlił się mowiąc toż słowo.

40. A wrociwszy się, nálazł je zásię śpiące, były bo oczy ich obciążone, ani wiedzieli co by mu odpowiedzieć:

41. I przyszedł po <t>rzecie, á rzekł im, śpijcie ostátek, i odpoczywajcie, przypadł <k>oniec, przyszłá godziná, oto będzie wydan syn człowieczy w ręce grzesznych.

42. Wstańcie, podźmy, oto ktory mię wydawa blisko jest.

43. A wnet gdy on jeszcze mowił, przyszedł Judasz jeden ze dwunaście, á z nim wielka tłuszcza, z mieczmi i z kijmi, od Arcyofiárownikow, i (od) w piśmie uczonych, i (od) stárszych:

44. A ten co go wydał, dał im był hasło, mowiąc, ktoregokolwiek pocáłuję, ten jest, imajcie go, á wiećcie opátrznie.

45. I przyszedszy wnet przystąpił k niemu, rzekł mu, Rábbi Rábbi, i pocáłował go:

46. A oni rzucili nań ręce swoje i pojmáli go.

47. A jeden niektory z stojących dobywszy mieczá uderzył niewolniká Arcyofiárowniczego, i uciął mu ucho.

48. A odpowiedájąc Jezus rzekł im, Jákoby ná zbojce wyszliście z mieczmi i z kijmi pojmáć mię:

49. Co dzień byłem u was w kościele ucząc, á nie pojmáliście mię, ále áby się wypełniły pismá.

50. A zostáwiwszy go wszyscy uciekli.

51. Ale niektory młodzieniaszek szedł zá nim obwinąwszy się prześcierádłem ná nágie (ciáło) i pojmáli go.

52. On záś porzuciwszy prześcierádło, nági uciekł od nich.

53. I wiedli Jezusá, ku árcyofiárownikowi, á zeszli się k niemu wszyscy árcyofiárownicy, i stárszy, i w piśmie uczeni.

54. A Piotr zá nim szedł z dáleká áż w dwor Arcyofiárowniká, i siedział z służebniki grzejąc się przy świetle.

55. I szukáli árcyofiárownicy i wszytká rádá przeciw Jezusowi świádectwá, áby go na śmierć zdali, ále nie náleźli.

56. Bo mnodzy przeciw jemu fałszywie świadczyli, ále świadectwá ich zgodne nie były.

57. I niektorzy powstawszy fałszywe świadectwo nań mowili.

58. My słyszeliśmy go mowiąc iż ja rozwálę kościoł ten ręką uczyniony, á przez trzy dni, inny nie ręką uczyniony zbuduję.

59. Lecz áni ták świádectwo zgodne było.

60. I powstawszy Arcyofiárownik w pośrzodek, spytał Jezusá mowiąc, nie odpowidasz nic? Co ci przeciw tobie świadczą?

61. Ale on milczał nic mu odpowiedział, zásię árcyofiárownik pytał go, i rzekł mu, ty<l> jesteś Krystus syn błogosłáwionego?

62. A Jezus rzekł Jam jest, i ujrzycie syná człowieczego siedzącego po práwicy mocy, i przychodzącego z obłoki niebieskimi.

63. Záś arcyofiárownik rozdárwszy száty swe rzekł, co jeszcze potrzebujemy świadectwá.

64. Słyszeliście bluźnierstwo, co się wam widzi? A oni wszyscy osądzili go być winnym śmierci.

65. I poczęli niektorzy płwáć nań, i zákrywáć oblicze jego, i pięściámi bić i mowić mu, prorokuj, i służebnicy policzkowáli jego.

66. A gdy Piotr był w dworze ná dole, przyszłá jedná z służebnic árcyofiárownika.

67. I ujrzawszy Piotrá grzejącego się pátrząc nań mowi, i ty z názárejskim Jezusem byłeś:

68. On záś zaprzał, mowiąc, nie znam, áni wiem co mowisz, i wyszedł wen do przedsionká i kur zápiał.

69. I służebnicá widząc go, zásię poczęłá mowić stojącym, iż ten z onych jest:

70. A on zásię záprzał: I pomale záś stojący, rzekli Piotrowi, Prawdziwie z nich jesteś, boś i Gálilejczyk.

71. On záś począł się kląć i przysięgáć, iż nie znam człowieká tego, ktorego mowicie.

72. I po wtore kur zápiał, i wspomniał Piotr ná słowo ktore mu mowił Jezus, że pierwej niż kur dwákroć zápoje, záprzysz się mnie trzykroć, i począł płákać.