Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1561

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Mt 13

Cap(itulum): 13. Wstąpiwszy dla tłuszczej nálegającej do Łodki Pan Jesus, kazáł im pod podobieństwy niemáło, o tym co rozsiewa, o ziarnie gorczyce, o kwasie ktorym ciásto zaczyniáją, o nálezieniu skárbu, o sieci w morze wpuszczonej, ná koniec o proroku nieprzyjemnym w ojczyźnie.

1. Onego dniá wyszedszy Jesus z domu, siedział przy morzu:

2. I zeszły sie do niego tłuszcze wielkie, ták że też wstapił do łodki i siedział. A oná wszystká tłuszcza stałá ná brzegu,

3. i uczynił do nich rzecz niemáłą pod podobieństwy á w przysłowiech, temi słowy: Oto, wyszedł ten ktory rozsiewa rozsiewáć násienie swoje.

4. A gdy je już rozsiewał, jedne (ziárná) upádły podle drogi, á przyleciawszy ptaszkowie niebiescy, pozbieráli i pojedli je.

5. Drugie záś poupádáły ná mieścá skáliste, gdzie nie mogły mieć wiele ziemie: á te wnet wszedszy, że niegłęboko ziemię miáły,

6. á jáko skoro wzeszło słońce, zágorzáły: á iż nie miáły korzenia, tedy poschły.

7. Drugie zásię upádły miedzy ciernie: á gdy sie ciernie wzniosło, zádusiło je.

8. Drugie też upádły ná dobrą ziemię: i uczyniły owoc te stokrotny, owe sześdziesiątkrotny, á drugie trzydziestokrotny.

9. Tego kto ma uszy ná słuchánie, słuchaj.

10. Potem przystąpiwszy zwolennicy jego, jęli mowić do niego: Przeczże w tych przypowieściách mowisz do nich?

11. On im odpowiedział i rzekł: żeć wam dano jest poznáć tájemnice krolestwa niebieskiego: ále im tego nie dano.

12. Bo temu kto ma, będzie jeszcze więcej dano, ták że będzie obfitował: ále temu kto nie ma, i to co ma będzie mu odjęto.

13. Przetoć pod przepowieściámi im mowię: iż widząc nie widzą, á słysząc nie słyszą, ani rozumieją:

14. á pełni sie w nich proroctwo Izájaszowe, gdzie ták mowi: Słuchem ábo uszymá będziecie słucháć, á nie zrozumiecie, á widząc będziecie widzieć, á nie ujźrzycie.

15. Abowiem zgrubiáło á zmięszáło serce ludu tego, á uszymá z ciężkością będą słucháć, i oczy swe záwárli: áby kiedy i oczymá nie widzieli, i uszymá nie słyszeli, i sercem nie zrozumieli, á żeby sie nie nawrocili, ábym ich uzdrowił.

16. Ale wásze oczy błogosłáwione że widzą, i uszy wásze że słyszą.

17. Bo wam to prawdziwie powiádam, żeć wiele Prorokow i ludzi spráwiedliwych prágnęli to widzieć co wy widzicie, á nie widzieli: i słyszeć co wy słyszycie, á nie słyszeli.

18. A ták tedy wy już słuchajcie podobieństwo tego o tym rozsiewáczu.

19. Kożdy ktory słucha słowá krolestwá (niebieskiego) á nie rozumie go: przychodzi zły, i pochwytuje to co wsiano jest w sercu jego: toć ten jest ktory przy drodze wsian jest.

20. Ale ktory ná skálistym mieścu wsian jest: tenci jest co słowo słyszy, i wnet je z rádością przyjmuje,

21. ále nie ma sam w sobie korzenia, ále jest docześny, á gdzie by przypadł jáki ucisk i prześládowánie dla słowá, wnet sie pogarsza.

22. A ktory wsian jest w cierniu, ten ci jest ktory słowá słucha, ále pieczliwość á troská świátá tego, i omylność á fáłeszność bogactw zádusza w nim słowo, i stawa sie bez pożytku.

23. Ale ktory jest osian ná dobrej ziemi: tenci jest ktory słucha słowá, i rozumie je, i przynosi pożytek, i czyni jeden stokrotny, drugi sześćdziesiątkrotny, á iny trzydziestokrotny.

24. Potym jeszcze drugą przypowieść im powiedział temi słowy: Podobne jest krolestwo niebieskie ku onemu człowiekowi, ktory był posiał rolą swoję dobrym nasieniem.

25. A gdy posnęli ludzie, tedy przyszedł nieprzyjaciel jego, i posiał po wierzchu kąkolem miedzy oną pszenicą, i szedł precz.

26. A gdy już podrosłá sobie trawá, i owoc sie jął okázowáć: ná ten czás dopiero okazał sie też i kąkol.

27. A przyszedszy tedy słudzy onego gospodarzá, jęli mowić do niego: Pánie, zażeś ty był nie násiał dobrego nasienia ná roli swojej? Gdzież sie wziął tedy kąkol?

28. Tedy rzekł do nich: Nieprzyjázny człowiek to uczynił. Powiedzieli słudzy: A chceszże pojdziemy wyplewimy to?

29. Rzekł im: Niechajcie, byście lepak wyplewiájąc kąkol, nie wyrwáli z korzeniem pospołu i pszenice.

30. A ták niechajcie że ták oboje roście aż do żniwá: gdy więc żniwo przyjdzie, tedy rozkażę żeńcom: Wybierzcie napierwej kąkąl, zwiążcież ji w snopki, ku spaleniu: á pszenicę zgromadźcie do gumná mojego.

31. Przełożył i drugą przepowieść przed nie, mowiąc: Podobno jest krolestwo niebieskie ziarnku gorczyce, ktore wziąwszy człowiek wsiał ná swej rolej:

32. ktore ácz namniejsze jest miedzy wszystkim nasieniem, á wżdam gdy wzroście więtsze jest niż wszystkie ziołá ogrodne: i urásta drzewo tákie, że też ptacy powietrzni przylátują i mięszkają ná gałęziach jego.

33. Powiedział im jeszcze i drugą przypowieść: Podobno jest krolestwo niebieskie Kwásowi, ktorego wziąwszy niewiástá, włożyłá we trzy korce mąki, ták że zkwáśniało wszystko.

34. To wszystko mowił Jezus do tłuszcz w przypowieściach, á bez przypowieści nic do nich nie mowił,

35. áby sie ziściło co było opowiedziano przez proroká, gdzie mowi: Otworzę w przypowieściach ustá moje, będę wypowiadał skryte rzeczy od postánowienia świátá.

36. Potym rozpuściwszy tłuszcze przyszedł do domu: á tám przystąpili do niego zwolennicy jego, mowiąc: Wypraw á wyłoż nam onę przepowieść o kąkolu ná roli.

37. A on odpowiedział i rzekł: Ten ktory rozsiewa dobre nasienie: jest syn człowieczy.

38. A rola: jest ten to świát. A dobre nasienie: toć są synowie krolestwá. Kąkolem: są źli synowie.

39. Nieprzyjaciel lepak ktory go rozsiewa: jest Dyjabeł. A żniwo, jestci skończenie tego świátá. Żeńcy, cić są Anijołowie.

40. Jáko tedy zbieráją kąkol, á w ogniu ji palą, ták będzie ná skończeniu świátá.

41. Pośle syn człowieczy Anijoły swoje, á ci wyzbieráją z krolestwá jego wszyckie zgorszenia, i te ktorzy niepráwość płodzą,

42. i wrzucą je do piecá ognistego. Tám będzie płácz i zgrzytánie ząb.

43. Ná ten czás ludzie spráwiedliwi będą sie łsnąć jáko Słońce w krolestwie ojcá ich. Kto ma uszy ná słuchánie słuchaj.

44. Podobno jest krolestwo niebieskie skárbowi zákopánemu ná roli, ktory nálazszy człowiek, kryje, i z onej rádości ktorą z tego ma, idzie, i sprzeda wszystko co jedno ma, i kupuje onę rolą.

45. Záś, podobno jest krolestwo niebieskie człowiekowi kupieckiemu, ktory jeździ szukájąc dobrych pereł.

46. A nalazszy jednę kosztowną perłę, idzie, i zprzeda wszystko co ma á kupuje ją.

47. Tákże też podobno jest krolestwo niebieskie niewodowi zápuszczonemu do morzá, á ze wszego rodzáju ryb zájmującemu,

48. ktory niewod gdy w się pełno ryb zájął, wyciągnąwszy, i ná brzegu usiadszy, dobre ryby wybieráli do naczynia, á złe precz wyrzucáli.

49. Tákci będzie przy skończeniu świátá, wynidą Anijołowie, i wyłączą złe z pośrzod dobrych,

50. á wrzucą je do piecá ognistego, tám będzie płácz i zgrzytánie ząb.

51. Zrozumieliżeście te wszystkie rzeczy? Oni mu odpowiedzieli: Zrozumieliśmy Pánie.

52. A on im zá tym rzekł: Przetoż kożdy Doktor náuczony w Krolestwie niebieskim, podobien jest człowiekowi ktory jest gospodarzem, ktory więc przynosi skarbu swego nowe i stáre rzeczy.

53. I stáło sie: gdy dokończył Jesus tych przypowieści, odszedł stámtąd.

54. A przyszedszy do ojczyzny swojej (do Názáreth) uczył je w bożnicach ich, ták iż sie dziwowáli, i mowili: Skądże temu tá mądrość, i tá moc (czynienia cud)?

55. I zaż to nie ciesielski syn? I zaż nie Máryją zową mátkę jego? á brácia jego, Jakub, Jozeph, Simon, i Judás?

56. I zaż też i siostry jego nie tu miedzy námi są? Skądże tedy ten ma to wszystko?

57. I gorszyli sie s niego. Ale Jesus rzekł im: Nie jest Prorok wzgárdzieńszy á beze ćci jedno tylko w ojczyźnie swojej, á w fámilijej swojej.

58. I nie czynił tám cud wiele, prze niedowiárstwo ich.