Jn 11
Rozdział XI. 1. O niemocy i śmierci Łázárzowej. 21. Rozmowá Marthy z Pánem o śmierci brátniej, i o zmartwychwstániu. 33. Pan Jesus z płáczącemi płácze. 39. Łázárzá czterzy dni w grobie májącego ożywia. 45. Zá czym wiele Żydow weń uwierzyło. 47. Lecz Pháryzeuszowie rádzą jákoby go zábić. 49. Kájphasz prorokuje. 57. Dekret przełożonych Żydowskich przeciw Jesusowi.
1. I był niektory chory Łázarz z Bethánijej, z miásteczká Máryjej i Marty siostry jej.
2. (A Máryja byłá tá ktora pomázáłá Páná máścią, i utárłá nogi jego włosy swoimi: ktorej brát Łázarz chorował.
3. Posłáły tedy siostry jego do niego mowiąc: Pánie, oto ten ktorego miłujesz, choruje.
4. A Jesus usłyszawszy rzekł im: Chorobá tá nie jestci ná śmierć, ále ná chwałę Bożą: áby był uwielbion Syn Boży przez nię.
5. Lecz Jesus miłował Marthę, i siostrę jej Máryją i Łázárzá.
6. Gdy tedy uslyszał że choruje; tedy przecię zmieszkał ná onymże miejscu przez dwá dni:
7. ále potym rzekł uczniom swym: Idźmy záś do Judskiej ziemie.
8. Rzekli mu uczniowie: Rabbi, teraz oto stali Żydowie jákoby cię ukámionowáli; á zásię tám idziesz?
9. Odpowiedział Jesus: Aza nie dwánaście jest godzin dniá? Jeślić kto chodzi we dnie, nie obrázi się. bo widzi świátło tego świátá:
10. ále jeśli chodzi w nocy, obrázi się: bo w nim świátłá nie mász.
11. To wymowił: á potym rzekł do nich: Łázarz przyjaciel nász śpi: ále idę ábych go ze snu obudził.
12. Rzekli tedy uczniowie jego: Pánie, jeśliżeć śpi, będzie zdrow.
13. A Jesus mowił o śmierci jego, lecz oni mniemáli iż o záśnieniu snem powiedział.
14. Przeto tedy Jesus powiedział im jáwnie; Łázarz umárł:
15. i radem temu dla was (ábyście wierzyli) iżem tám nie był. Ale idźmy ku niemu.
16. Rzekł tedy Tomasz ktorego zwano Didymus, do drugich uczniow: Podźmyż i my, ábyśmy z nim pomárli.
17. Przyszedszy tedy Jesus, nálazł go już cztery dni w grobie májącego.
18. (Lecz Bethánija byłá blisko Jeruzálem jákoby ná piącinaście stájow).
19. A przyszło było wiele Żydow do Marthy i Máryjej, áby je cieszyli po brácie ich.
20. Marthá tedy skoro usłyszáłá że Jesus idzie, zábieżáłá mu: á Máryja domá siedziáłá.
21. Rzekłá tedy Marthá do Jesusá: Pánie, byś tu był, nie umárłby był brát moj.
22. Lecz i teraz wiem, że o cokolwiek będziesz Bogá prosił; dać to Bog.
23. Powiedział jej Jesus; Zmartwychwstánie brát twoj.
24. Rzekłá mu Marthá; Wiem iż zmartwychwstánie czásu zmartwychwstánia, w on ostátni dzień.
25. Rzekł jej Jesus: Jam jest zmartwychwstánie i żywot: Kto w mię wierzy, choćby i umárł, żyw będzie.
26. á wszelki ktory żywie á wierzy w mię; nie umrze ná wieki. Wierzysz temu?
27. Powiedziáłá mu: I owszem Pánie, jam uwierzyłá żeś ty jest Christus Syn Boży, ktoryś ná ten świát przyszedł.
28. A to rzekszy, szłá, i milczkiem wezwáłá Máryjej siostry swojej, mowiąc: Náuczyciel przyszedł, i wzywa cię.
29. Oná skoro usłyszáłá, wnet wstáłá, i przyszłá do niego.
30. Bo Jesus jeszcze nie przyszedł był do miásteczká: ále był jeszcze ná onym miejscu gdzie mu zászłá byłá Marthá.
31. A przetoż Żydowie ktorzy z nią byli w domu, á cieszyli ją, ujźrzawszy Máryją iż się prędko porwawszy wybieżáłá; szli zá nią, mowiąc: Iż idzie do grobu, áby tám płákáłá.
32. A ták Máryja gdy przyszłá kędy był Jesus; ujźrzawszy go, przypádłá do nog jego, i rzekłá mu: Pánie, byś tu był, nie umárłby był brát moj.
33. Jesus tedy gdy ją ujźrzał płáczącą, i Żydy ktorzy z nią przyszli, płáczące; rozrzewnił się w duchu, i zátrwożył sam siebie,
34. i rzekł: Gdzieście go położyli? Powiedzieli mu: Pánie, podź á oglądaj.
35. I zápłákał Jesus.
36. Mowili tedy Żydowie: Wej jákoć go miłował.
37. A niektorzy z nich mowili: Nie mogłże ten, ktory otworzył oczy ślepego, dokázáć tego, żeby był ten nie umárł?
38. Jesus tedy rozrzewniwszy się záś sam w sobie, przyszedł do grobu. A byłá jáskinia: á kámień ná niej był położony.
39. Rzekł Jesus: Odejmijcie kámień. Rzekłá mu Marthá siostrá onego umárłego: Pánie, jużci cuchnie, bo mu już czwarty dzień.
40. Powiedział jej Jesus: Zażemci nie rzekł, iż jeśli uwierzysz, oglądasz chwałę Bożą?
41. Odjęli tedy kámień. A Jesus podniosszy oczy swe wzgorę, rzekł: Ojcze, dziękuję tobie żeś mię wysłuchał.
42. A jamci wiedział że ty mnie záwżdy wysłuchiwasz; álem to rzekł dla ludu około stojącego, áby wierzyli iżeś ty mnie posłał.
43. A to rzekszy; záwołał głosem wielkim: Łázárzu, wynidź sám.
44. I nátychmiast wyszedł on ktory był umárły, májąc ręce i nogi związáne chustkámi: á twarz jego byłá chustá obwiązána. Rzekł im Jesus: Rozwiążcie go, i puśćcie áby szedł.
45. Wiele tedy Żydow ktorzy byli przyszli do Máryjej i Marthy, á widzieli to co uczynił Jesus; uwierzyli weń.
46. Niektorzy też z nich szli do Pháryzeuszow, i powiedzieli im co uczynił Jesus.
47. Zebráli tedy Arcykápłani i Pháryzeuszowie rádę siedzącą, i mowili: Coż czynimy? ábowiem ten człowiek wiele cudow czyni?
48. Jeśli go ták zániechamy, wszyścy weń uwierzą: i przyjdą Rzymiánie, i wezmą násze miejsce i narod.
49. A jeden z nich Kájphasz imieniem, będąc Arcykápłanem onego roku, rzekł im: Wy nic nie wiecie,
50. áni myślicie iż nam jest pożyteczno żeby jeden człowiek umárł zá lud; á narod wszytek nie zginął.
51. A tego nie mowił sam z siebie: ále będąc Arcykápłanem roku onego, prorokował iż Jesus miał umrzeć zá on narod:
52. á nie tylko zá narod, ále żeby syny Boże rozproszone zgromádził w jedno.
53. Od onego tedy dniá umyślili áby go zábili.
54. Przetoż Jesus już nie chodził jáwnie miedzy Żydy: ále odszedł do kráiny ktora jest blisko pustyniej, do miástá ktore zowią Effrem: i támże przyebywał z uczniámi swemi.
55. Lecz byłá blisko Páschá Żydowska: á wiele ich szło do Jeruzálem z onej kráiny przed Páschą áby się oczyścili.
56. Szukáli tedy Jesusá: i mowili jeden do drugiego, stojąc w kościele: Co się wam zda, iż nie przyszedł ná święto?
57. A Arcykápłani i Pháryzeuszowie wydáli byli rozkazánie; jeśliby się kto dowiedział gdzieby był, żeby oznajmił, áby go pojmáli.