Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1561

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Łk 11

Cap(itulum): 11. Uczy zwolenniki jáko sie máją modlić przykłádem onego ktory w nocy troje chlebá pożyczał, Fáryzeuszom o dyjabłow wypądzániu odpowiáda, i ich potępienie wielkim przeklęćtwem objáwia.

1. I stało sie: gdy był na jednym mieścu ná modlitwie, gdy sie przestał modlić, rzekł jeden z zwolennikow jego do niego: Pánie, náucz nas (jáko sie mamy) modlić, jáko też uczył Jan zwolenniki swoje.

2. I rzekł im. Gdy sie modlicie, mowcież. Ojcze, święć sie imię twoje. Przydź krolestwo twoje.

3. Bądź twa wola. Daj nam dzisia chlebá nászego powszedniego.

4. Odpuść nam winy násze: boć też i my odpuszczamy wszelkiemu winowájcy nászemu. A nie w_wodź nas ná pokuszenie.

5. I rzekł do nich: I ktory z was będzie miał przyjacielá, á szedłby do niego w połnocy, i mowił mu: Przyjacielu, pożycz mi trojgá chleba:

6. ábowiem przyjaciel moj przyszedł z drogi do mnie, á nie mam co przedeń położyć.

7. A on by we_wnątrz będąc odpowiádájąc rzekł: nie kołác ná mię, á toć już drzwi zámkniono, á dziatki moje są ze mną ná pokoju: nie mogęć teraz wstáć á dáć ci chlebá.

8. A on by przedsię kołátał nań, powiádam wam: iż ácz potym wstawszy nie da mu strony tego że mu przyjacielem jest: przedsię jednák dla uporności jego wstánie, i da mu tyle ile mu ich potrzebá.

9. A ja powiádam wam: Proście, á będzie wam dano: Szukajcie tedy najdziecie: Kołáccie, á będzie wam otworzono.

10. Abowiem kożdy ktory prosi, bierze: A kto szuka nájduje, á kołácącemu będzie otworzono.

11. A kto z was ojcá prosi o chleb: zaż mu poda kámień? Albo o rybę: izaż miásto ryby da mu wężá?

12. Albo prosiłliby o jáje: zali mu poda niedźwiadká.

13. Jeśliż tedy wy będąc złemi, umiecie dobre datki dawáć synom wászym: jáko dáleko więcej ociec wász niebieski, da duchá dobrego, tym ktorzy go proszą.

14. I wyganiał Jezus dyjabelstwo, á ono było nieme. A gdy wyrzucił dyjabelstwo, przemowił jest niemy, i dziwowáły sie są tłuszcze.

15. A niektorzy z nich mowili: Że przez Beelzebubá Książę dyjabelskie wygania dyjabelstwá.

16. A drudzy kusząc, domagáli sie u niego znáku z niebá.

17. Ale on gdy ujźrzał myśli ich, rzekł im: Kożde krolestwo sámo w sobie rozerwáne, spustoszeje: ták że dom ná dom upádnie.

18. Jeśliż więc i szátan przeciwko sobie rozdzielon jest, jákoż będzie stało krolestwo jego? Iż powiadácie żebym w Beelzebubie wymiátał dyjabelstwá?

19. Ale jeśliż ja już w Beelzebubie wyrzucam dyjabelstwá, synowie wászy przez kogo wyrzucają? I przetoż oni was będą sądzić:

20. Ale jeśliż ja pálcem Bożym wyrzucam dyjabelstwá, iścieć przyszło ná was krolestwo Boże.

21. Gdy zbrojny mocarz strzeże páłacu swego, tedy w pokoju są wszystkie rzeczy ktore on ma.

22. Ale jeśliby mocniejszy niźli on, nádszedwszy nań, zwyciężył go: wszytkie horęża jego w ktorych dufał pobierze mu i korzyści je(go) rozda.

23. Kto nie jest ze mną, przeciwko mnie jest: a kto ze mną nie zbiera, ten rozprasza.

24. Gdy nieczysty duch wynidzie od człowieká chodzi po miestcách suchych, szukájąc odpoczynku. A nie nálázszy, mowi: Wrocę sie ja do do(mu) mego s_kądem wyszedł.

25. A gdy przydzie, najdzie ji miotłami umieciony i przyochędożony.

26. Tedy idzie i bierze siedm innych Duchow gorszych niźli sam, á wszedszy mieszkáją tam. A stawáją sie poślednie rzeczy człowieká onego, gorsze niźli pierwsze.

27. I z_stáło sie jest gdy te słowá mowił. Wyniosszy sie z głose(m) swoim jedná niewiástá z tłuszcze, rzekłá mu: Błogosłáwiony żywot ktory ciebie nosił, i piersi ktorycheś pożywał.

28. A on rzekł: A owszem błogosłáwieni ci ktorzy słucháją słowá Bożego, i przystrzegáją go.

29. A gdy sie tłuszcze zbiegáły, jął mowić: Oto ten narod, narod złośliwy jest: Známieniá sie domaga, á nie będzie mu znák dány, jedno znák Jonaszá Proroká.

30. Abowiem jáko był Jonasz známieniem Niniwitom: ták też będzie i syn człowieczy narodowi temu.

31. Krolowa od południa stánie ná sądzie z mężmi narodu tego, i potępi je: iż oná przyszłá od granic ziemie, słucháć mądrości Sálomonowej. A oto więtszy niżli Sálomon tu jest.

32. Mężowie Niniwitscy stáną ná sąd z tym narodem i potępią ji, że wżdy oni stroili pokutę ná kazánie Jonaszowe, á oto więtszy niżli Jonasz tu.

33. Żadny nie zápala świece, á stáwia ją w skrytości, áni pod korzec, ále ná lichtarz, áby ci co wchodzą świátłość widzieli.

34. Świecá ciáłá twego, jest oko twoje. Będzieli oko twoje proste, tedy wszystko ciáło twoje świetne będzie. Ale jeśli będzie złośliwe, tedy i ciáło twoje ciemne będzie.

35. Pátrzajże tedy áby świátłość ktora w tobie jest, nie byłá ciemnościámi.

36. A ták będzieli wszystko ciáło twoje świátłe, nie májąc ni kąská ciemności, będzie świátłe wszystko, á jákoby jasność łyskawice oświeci cię.

37. A gdy to mowił, prosił go niektory Fáryzeusz áby u niego obiedwał. A wszedszy do niego siedział zá stołem.

38. Tedy on Fáryzeusz począł sam w sobie to rozbierać i mowić: Czemu sie był nie umył przed obiádem.

39. I rzekł Pan do niego: Teraz wy Fáryzeuszowie, co z wierzchu jest ná kielichu i na misie to omywacie: ále co jest u was we_wnątrz, to jest pełno drapiestwá i złości.

40. Głupi, i zaż nie tenże co uczynił to co jest z wierzchu, uczynił też i to co jest we_wnątrz?

41. Wszákoż co wam zbywa, dawajcie jáłmużnę, á oto wszystkie rzeczy są wam czyste.

42. Ale biádá wam Fáryzeuszom, ktorzy wytykacie miętkę, rutę, i wszelkie ziele, á opuszczacie sąd i miłość Bożą, áno to było trzebá czynić, á onego nie opuszczáć.

43. Biádá wam Fáryzeuszom, że sie kochacie w pierwszych stolicach w Bożnicách, i w pozdrawiániu ná rynku.

44. Biádá wam, że jesteście jáko groby, ktorych (we_wnątrz) nie widzieć, á ludzie po nich chodzą, nie wiedzą (co w nich).

45. Odpowiádájąc jeden z doktorow zakonnych, rzekł do niego: Mistrzu, te rzeczy mowiąc jedno nas lżysz.

46. A on rzekł: I wam Doktorom zakonnym biádá, iż obciążacie ludzie brzemiony, ktorych znosić nie mogą, á wy sámi i jednym pálcem wászym nie tykacie sie tych brzemion.

47. Biádá wam ktorzy budujecie groby Prorockie: á wászy ojcowie je pobili.

48. Záiste poświadczacie, iż pozwalacie uczynkom ojcow wászych: bo oni ich pobili, á wy im groby budujecie.

49. Przetoż i mądrość Boża rzekłá: Poślę do nich Proroki i Apostoły, á oni je pobiją, i prześládowáć będą,

50. áby byłá szukaná krew wszystkich Prorokow, ktora wylaná jest od postánowienia świátá, przez ten narod,

51. ode krwie Ablowej, áż do krwie Zácháryjaszowej, ktory zginął miedzy ołtarzem i domem Bożym. Ták powiádám wam, będzie szukáná od tego narodu.

52. Biádá wam Doktorom Zakonnym: żeście wzięli klucz umiejętności: sámiście nie weszli, á tym ktorzy wchodzili, tedyście bronili.

53. A gdy to do nich mowił: poczęli Fáryzeuszowie i zakonni Doktorowie bárzo nań nálegać, á ustá jego zátuláć,

54. á w wielu rzeczach czuhájąc nań pátrzyli owa by go w czym podchwycili z ust jego, chcąc go oskárżyć.