Jn 10
Kapitu(łá) 10. 7. Krystus się zowie drzwiámi. 14. Dobrym pásterzem. 24. Pytáją go jeśli on jest Krystus. 34. Książętá są názwáni Bogi.
1. Zaprawdę záprawdę wam powiedam, Kto nie wchodzi drzwiámi do obory owczej, ále wchodzi inędy, ten jest złodziej i zbojcá.
2. Ktoryć zásię wchodzi drzwiámi, tenci jest pástyrz owiec.
3. Temu odźwierny otwiera, á owce słucháją głosu jego, i názywa owieczki swe miánowicie, á prowádzi je.
4. Potym gdy wypuści owce swe, idzie przed nimi, á owieczki idą zá nim, bowiem znáją głos jego.
5. Ale za cudzym żadnym sposobem nie idą, owszem uciekáją od niego, bo nie znáją głosu obcych.
6. To podobieństwo powiedał im Jezus, lecz oni nie rozumieli tego co im powiedał.
7. Rzekł im tedy po wtore Jezus, Záprawdę záprawdę wam powiedam, Jaciem jest drzwiámi owiec.
8. Wszyscy ile ich przede mną przyszło, złodziejeć są, i zbojcowie, á też ich nie słucháły owce.
9. Jamci jest drzwiámi, przez mię jeśli kto wnidzie, będzie zachowan, á wnidzie i wynidzie, i pastwiská znajdzie.
10. Złodziej nie idzie jedno żeby kradł, á mordował i trácił owce, lecz ja przyszedłem áby żywot miáły i obfitowáły.
11. Jaciem jest on dobry pástyrz, Dobryć pástyrz zdrowie swe dawa zá owieczki swoje.
12. Lecz najemnik i ktory pástyrzem nie jest, ktorego nie są owce własne, widząc wilká przychodzącego odbiega owiec i ucieka, á wilk też drapie i rozprasza owce.
13. A najemnikci ucieká, bo jest najemnik, i nie ma nic pracej o owcách.
14. Jamci jest on pástyrz dobry, i znam owieczki moje, á moje też mnie znáją.
15. Jáko mię zna Ociec, ták i ja znam Ojcá, á zdrowie moje pokłádam zá owieczki.
16. I drugieć też owce mam ktore nie są z tej obory, á potrzebá żebych też i ony przywiodł, bo głosu mego słucháć będą, i będzie jedná owczárnia i jeden pástyrz.
17. Dla_tegożci mię miłuje Ociec, iż ja pokłádam zdrowie moje ábych je zásię wziął.
18. Żadenci go nie odejmie ode mnie, ále ja pokłádam je sam od siebie, i mam moc położyć je, á mam moc zásię wziąć je: To rozkazánie wziąłem od Ojcá mego.
19. A przetoż się stáło rozerwánie miedzy Żydy dla słow tych.
20. Bo wiele ich mowili miedzy sobą, Dyjabelstwoć ma i száleje, Czemuż go słuchacie?
21. Drudzy zásię powiedáli, Tyć słowá nie są tego coby miał dyjabelstwo, Izali dyjabeł ślepych oczy otwárzáć może?
22. A był w Jeruzálem obchod Poświącánia, i zimá byłá.
23. Tedy się Jezus przechadzał po kościele w przysionku Sálomonowym
24. I obstąpili go Żydowie, á rzekli mu, I dokądże ták dusze násze záwieszáć będziesz? Jeśliżeś ty jest on Krystus, powiedzże nam jáwnie.
25. Ná to im dał odpowiedź Jezus, Powiedziałemci wam á nie wierzycie, spráwy ktore ja czynię w imię Ojcá mego, tyć o mnie świádczą.
26. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z owieczek moich, jákom wam powiedział.
27. Owieczki moje słuchájąć głosu mego, á jać je znam, i idą zá mną.
28. Jać im też wieczny żywot dawam, i nie zginą ná wieki, áni ich żaden wydrze z mej ręki.
29. Ociec moj ktory je mnie dał, więcszy jest niż wszyscy, á żaden nie może ich wydrzeć z rąk Ojcá mego.
30. Ja i Ociec, jedno jestechmy.
31. A ták porwáli zásię kámienie Żydowie áby go ukámionowáli.
32. Odpowiedział im tedy Jezus, Wiele dobrych spraw ukazałem wam z Ojcá mego: Dla ktoregoż tedy z uczynkow tych kámionujecie mię?
33. Ná to mu Żydowie odpowiedź dáli, mowiąc, Dla dobrego uczynku nie kámionujemy cię, ále dla bluźnierstwá, to jest, iż ty gdyżeś jest człowiekiem, czynisz się sam Bogiem.
34. Tedy im rzekł Jezus, Zali nie jest nápisano w zakonie wászym, Jam rzekł, Bogowie jesteście?
35. Jeśliżeć powiedział ony być Bogi do ktorych się stáło słowo Boże, á nie może być pismo pokáżone,
36. Mnie ktorego Ociec poświęcił i posłał ná świát, wy powiedacie żebych bluźnić miał, żem rzekł, Jestem Syn Boży?
37. Jeśliż nie czynię spraw Ojcá mego, nie wierzcież mi.
38. Ale jeślić czynię, chociażbyście też mnie nie wierzyli, wierzcież spráwam, ábyście poznali i wierzyli żeć Ociec jest we mnie á ja w nim.
39. A ták po wtore czyháli nań jákoby go pojmáć, ále uszedł z ręku ich.
40. I szedł potym zá Jordan ná ono miejsce gdzie był Jan krzcząc napierwej, i támże mieszkał.
41. Lecz wiele ich do niego przychodzili, á mowili, Aczci Jan żadnego cudu nie uczynił, wszákoż wszytko cokolwiek sam powiedał o tym, prawdziwe było.
42. I wiele ich tám uwierzyli weń.