Szesnastowieczne przekłady Ewangelii

Przekład z roku 1577

Tekst Ewangelii jest w trakcie korekty. Przepraszamy za ewentualne nieścisłości.  


Łk 10

Kápitułá 10. 1. Siedmidziesiąt iszych uczniow náznáczenie i wysłánie. 11 Karánie od Boga tych ktorzyby ich nie przyjęli. 13. Jezus nárzeka przeciw miástom niektorym. 17. Wrocili się oni. 18. Uczniowie. 19 Ktorym Jezus dáje zwierzchność nád Bárány. 20. Uczniowie, że się im z tego weselić nie da. 21 Przed mądrymi zákryto tájemnice niebieskie. 25 Obłudne pytánie jednego uczonego o żywocie wiecznym. 29 Drugie ktoby był bliźnim jego. 38 O Marcie sierstrze jej Máryi.

1. A potym náznáczył Pan i drugich [siedmdziesiąt,] i rozesłał je po dwu przed sobą do każde(go) miásta i miejscá, kedy sam przyść miał.

2. Mowił tedy ku nim, Uczci żniwo wielkie, lecz robotnikow máło: prościesz tedy, Páná żniwá áby wypchnął robotniki ná żniwo swoje.

3. Idźciesz, oto ja was posyłam jáko bárány w pośrzod wilkow.

4. Nie nościesz mieszká áni sumek áni botow: á żadnego w drodze nie witajcie.

5. A do ktoregokolwiek domu wnidziecie, naprzodże mowicie: Pokoj temu domowi.

6. A jeśliby tám był syn pokoju, odpoczynie ná nim pokoj wasz: á jeśliż nie, wroci się do was.

7. A w tymże domu mieszkajcie jedząc i pijąc, to co od nich będzie wam dano Abowiem godzien jest robotnik zapłáty swej. A nie przechadzajcie się z domu do do<m>u.

8. A do ktoregokolwiek byście miástá weszli, á przyjętoby was, jedzcie co wam położą:

9. I uzdrawiajcie niemocne ktorzyby w nim byli, á powiedajcie im: przybliżyło się do was krolestwo Boże.

10. A do ktoregokolwiekbyście miástá weszli, á nie przyjętoby was, wyszedszy ná ulice jego mowcie,

11. I proch ktory się nas [jął z miástá wászego,] ocieramy wam: wszakoż co wiedzcie żeć się do was przybliżyło krolestwo Boże.

12. A powiedamci wam, że Sodomskim miástam w dzień on lżej będzie, niżli miástu onemu.

13. Biádáż tobie Korozain, biadaż tobie Betsáido: ábowiem gdyćby w Tyrze i Sydonie tákie cudá czynione były, jákie się w tobie działy, dawnoby się siedząc w worze i popiele pokajáli.

14. Wszakże Tyrowi i Sydonowi lekcej będzie ná sądzie niźli wam.

15. I ty Kápernaum ktoreś się áż do niebá wyniesło aż do piekłá będziesz zniżone.

16. Ktoć was słucha mnie słucha: á kto was odrzuca i mnie odrzuca: á kto mnie odrzuca, onego odrzuca ktory mnie posłał.

17. I zwrocili się oni siedmdzisiąt z weselem mowiąc, Pánie i czártowieć się nam poddają w imię twoje.

18. I rzekł im, Pátrzałem gdy szátan jáko błyskawicá z niebá spádał.

19. Oto, dáję wam zwierzchność żebyście deptali po wężach i niedźwiadkách, i po wszystkiej mocy nieprzyjacielowcy, á nic was nie uszkodzi.

20. Wszakoż się z tego nie weselcie iż się wam duchowce poddáją: ále † rádszej † weselcie się, że imioná wasze zapisáne są w niebie.

21. Onej że godziny rozrádował się Jezus w duszy i rzekł, Przyznawam tobie Ojcze, pánie niebia i ziemie, iżeś to zakrył od mądrych i rozumnych, á objawiłeś to niemowniackom: Iście ojcze iż się tak upodobało tobie: á obrociwszy się do uczniow rzekł,

22. Wszytkoć mnie jest podano od Ojcá mego: á jeden niewie kto jest syn, jedno ociec: á kto jest ociec, jedno syn, á komukolwiek będzie chciał syn objawić.

23. A obrociwszy się do uczniow, rzekł osobno: Szczęśliwe oczy ktore widzą co † wy † widzicie.

24. Bo powiedam wam, Iż wiele Prorokow i Krolow żądáli widzieć co wy widzicie, á nie widzieli: i słyszeć co wy słyszycie, á nie słyszeli.

25. Ażci niektory Doktor zakonny, powstał kusząc im i mowiąc: Náuczycieli, co czyniąc odziedziczę żywot wieczny?

26. A on rzekł do niego, w zakonie coli nápisano? Jáko czytasz?

27. A on odpowiedziawszy rzekł: Miłowáć będziesz Páná Bogá twego ze wszytkiego sercá twego i ze wszytkiego sercá twego i ze wszystkiej dusze twej, i ze wszytkiej siły twoicy, i ze wszyskiego umysłu twojego: A bliźniego twego jáko sámego siebie.

28. I rzekł mu: dobrześ odpowiedział, toś czyń , á będziesz żył.

29. A on chcąc się sam usprawiedliwić, rzekł do Jezusá: á ktoż jest moj bliźni?

30. A przejąwszy rzecz jego Jezus rzekł: Człowiek niektory zstępując z Jeruzálem do Jerychá, i wpadł między zbojce: ktorzy go i [złupili] i rány zádawszy odeszli, nápoły umárłego, zostáwiwszy.

31. I przydáło się, że niektorzy ofiárownik raz drogą zstępował: á obaczywszy go przeminął.

32. Taże i Lewitá będąc podle onego miejscá, przyszedszy i ujźrzawszy przeminął.

33. A Sámárytan niektory jádąc przyszedł ku niemu, á ujźrzawszy go, ulitował się,

34. A przystąpiwszy záwiązał rány jego, nálawszy oliwy i winá: á włożywszy go ná bydlądko swe, wyprowádził go do gospody, i stárał się oń.

35. A nazajutrz odchodząc, wyjąwszy dwá groszá dał gospodarzowi, i rzekł mu, stáraj się oń: á cokolwiek nad to wydasz, ta gdy się wrocę oddam tobie.

36. Któryż tedy z tych trzech zda się tobie bliźnim być, onemu co był wpadł między zbojce?

37. A on rzekł, ktory uczynił miłosierdzie przeciw jemu. Rzekł mu tedy Jezus: idzie, á ty uczyń także.

38. I stało się gdy oni szli, iż on wszedł do miásteczká niektorego: á niewiástá imieniem Martá przyjęłá go do domu swego.

39. A tá miáłá siostrę która zwano Maryja, ktora tej przysiadszy się do nóg Jezusowych, słucháłá [mowy] jego:

40. A Martá roztárgniona byłá około rozmáitego posługiwánia: á przystąpiwszy rzekłá: Pánie niedbający, iż siostrá mojá opuściłá mię żebym sáma posługiwáłá, rzecz że jej tedy áby mi pomagáłá.

41. A odpowiedziawszy rzekł jej Jezus, Marto Marto, stárasz się i frásujesz około wiela:

42. Aleć jednegosz potrzebá: á Maryja dobrą cząstkę obráłá, ktora od niej odjęta nie będzie.