Mk 1
Święta Ewánjelija według Márká. Kápitułá 1. 2 Jan uczy i ponurza. 9 Jezusá ponurzył, ktorego Bog sam zálećił. 13 Szátan go kusi. 14 Począł w Galilei uczyć. 16 Tamże Szymoná z Andrzejem, a Jákubá z Janem do siebie wezwał. 24 W zgromádzeniu Kafarnajskim w szábát uczy. 25 Támże opętánego leczy. 30 I świekrę Piotrowę. 34 I innych niemocnych wiele. 39 Uczy też w inszych zgromádzeniach. 40 I oczyścia trędowátego.
1. Początek Ewánjelijej Jezusá Christusá syná Bożego.
2. [Jáko nápisano w Prorocech,] a Oto ja posyłam posłá me(go) przed oblicznością twoją, ktory zgotuje drogę twą przed tobą.
3. Głos wołájącego ná puszczy, gotujćie drogę páńską, czyńćie proste scieżki jego.
4. Był Jan ná puszczy ponurzájąc, i przepowiádájąc ponurzenie pokájánia ná odpuszczenie grzechow.
5. I wyszłá wszytká kráiná Judska ku niemu i Jerozolimczycy * i byli wszyscy od niego ponurzáni w rzece Jordanie, wyznawając grzechy swoje.
6. A Jan przyodziany był sierścią wielbłądzią, á pás miał skorzány około biodr swych: á jádał száráńcze i miod polny.
7. I przepowiádał mowiąc, Idzie zá mną ten ktory możniejszy jest niżli ja, ktoremu nie jestem godzien nákłoniwszy się rozwiązáć rzemyká [botow] jego.
8. [Jaćiem was ponurzał] w wodzie, áleć on ponurzy was w duchu świętym.
9. I stáło się w ony dni, przyszedł Jezus od Nádzáreth Gálilejskiego, i ponurzony jest od Janá w Jordanie.
10. A nátychmiast wystąpiwszy z wody ujrzał [ro<z>stępujące] się niebá, i duchá jáko gołębicę nań zstępujące(go).
11. I stał się głos z niebá, Tyś jest on namilszy syn moj, [w ktorym się mnie upodobáło.]
12. A nátychmiast duch wytrąćił ji ná puszczą.
13. I był tám ná puszczy czterdzieści dni będąc kuszon od szátána: i był z źwierzęty: á ánjołowie służyli mu.
14. A potym gdy Jan był wydan, przyszedł Jezus do Gálilei przepowiádájąc Ewánjeliją krolestwá Bożego.
15. A mowiąc iż się wypełnił czás: i przybliżyło się krolestwo Boże: Uznajcież się á wierzcie Ewánjelijej.
16. [A chodząc] nád morzem Gálilejskim, ujrzał Szymoná i Andrzejá brátá [jego,] rzucájące sieci do morzá, (bo byli rybitwi).
17. I rzekł im Jezus, podzćie zá mną, á uczynię was że będziećie rybitwi ludzi.
18. A nátychmiast opuśćiwszy sieci swe, szli zá nim.
19. A stámtąd odszedszy máluczko, ujźrzał Jákubá onego Zebedeuszowego, i Janá brátá jego, á oni opráwowáli sieći.
20. I wnet ich záwołał. A zostáwiwszy ojcá swego Zebedeuszá w łodzi z najemniki, [poszli zá nim.]
21. [I weszli] do Káfarnáum, a wnet w szábáty wchodząc do zgromádzenia náuczał.
22. I zdumiewáli się ná náukę je(go). Abowiem je uczył jáko májąc zwierzchność, á nie jáko náuczeni w piśmie
23. A był w zgromádzeniu ich człowiek, w ktorym był ♣ duch nieczysty, i záwołał,
24. Mowiąc, ách i coż ty z námi masz Jezusie Nádzáreński? przyszedłeś zátráćić nas? [znam cię] ktoś jest on święty Boży.
25. I sfukał go Jezus mowiąc, zániemiej á wynidź z niego.
26. I podrápáwszy go duch nieczysty, i záwoławszy głosem wielkim, wyszedł z niego.
27. I zdumieli się wszyscy, ták iż się miedzy sobą pytáli mowiąc, coż to jest? co to zá nowa náuká, iż z powagą i duchom nieczystym rozkázuje, á są posłuszni jemu?
28. A wnet wyszłá sławá jego po wszytkiej kráinie przyległej Gálilei.
29. I nátychmiast wyszedszy z zgromádzenia, [przyszli] do domu Szymonowego i Andrzejowego, z Jákubem i z Janem.
30. A świekrá Szymonowá leżáłá w gorączce: á nátychmiast rzekli mu o nię.
31. I przystąpiwszy podniosł ją, ująwszy rękę jej: á nátychmiást ją gorączká opuściłá: i służyłá im.
32. A gdy był wieczor gdy słońce záchodziło, przynosili do niego wszytki ktorzy się źle mieli, i opętáne.
33. A wszytko miasto zbieżáło się było ku drzwiam.
34. I uzdrowił wielu źle się májących od rozlicznych niemocy. A wyrzucił wiele czártow, i nie dopuszczał czartom powiedáć że go ználi ┼ Christusem być. ┼
35. A ráno bárzo jeszcze w nocy wstawszy wyszedł, i odszedł [ná puste miejsce,] i tám się modlił.
36. I ścigáli go, Szymon i ći ktorzy przy nim byli.
37. A nálazszy go, powiedzieli mu, że cię wszyscy szukáją.
38. I rzekł im, [idźmy do przyległych miásteczek,] ábych i tam przepowiádał. Abowiemćiem ná to wyszedł.
39. I przepowiedał w zgromádzeniach ich po wszytkiej i Galilejej, i wyrzucał czárty.
40. I przyszedł do niego trędowáty prosząc go, i upádając u kolan jego, i mowiąc mu, [iż jeśli chcesz] możesz mię oczyśćić.
41. A Jezus ruszony miłosierdziem, śćiągnawszy rękę, dotknął się go, i rzekł mu, Chcę, bądź oczyścion.
42. A ┼ gdy to on mowił: ┼ nátychmiast odszedł trąd od niego, i był oczyścion.
43. A zágroziwszy mu, nátychmiást go odpráwił:
44. I rzekł mu, bácz ábyś nikomu ┼ nic ┼ nie powiedał: ále idź á ukaż się ofiárownikowi, i ofiáruj zá oczyścienie twe to co rozkazał Mojżesz ku świádectwu im.
45. A on odszedszy, począł wiele opowiedáć, á tę rzecz rosláwiáć, że już potym nie mogł jáwnie wnidź do miásta: ále był ná stronie ná miejscách pustych, á zewsząd przychodzili do niego.